Po mieście
Wtorek, 14 grudnia 2010 Kategoria do 50 km, Po mieście, Praca
Km: | 9.67 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:38 | km/h: | 15.27 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano mama mnie obudziła i powiedziała, ze pada śnieg i żebym jechał do pracy autobusem jak przystało na ludzi. Tak chciałem zrobić. Tylko jak wyszedłem do pracy, mama właśnie wracała z zakupów. Powiedziała, że drogi są czarne, więc postanowiłem pojechać na rowerze. Wziąłem zakupy i poszedłem po rower. Już na Żernikach okazało się, że drogi nie są jednak ładnie odśnieżone. Z pracy miałem wyjść o 16, jednak rzeczoznawca budowlany przyjechał na budowę dopiero o 16 i tak nam zeszło 30 minut na omawianiu usterek. Jak zacząłem wracać to już było ciemno. Na bocznej drodze jeszcze zaliczyłem glebę. Upadłem na tyłek więc się nie poobijałem specjalnie. Zastanawiałem się czy nie wracać oświetloną ul. Kosmonautów a potem przez Pilczyce. Pojechałem jednak przez Żerniki. Niestety fragment drogi między Złotnikami a Żernikami nie jest oświetlony i nawet dobra latarka mało pomaga. Ciężko się wracało. W domu mama mi powiedziała, że żałuje, że puściła mnie rowerem do pracy. Jutro jadę jednak autobusem.