Po mieście
Środa, 28 grudnia 2011 Kategoria do 50 km, Po mieście
Km: | 35.52 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:53 | km/h: | 18.86 |
Pr. maks.: | 27.90 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano pozałatwiać trochę zaległych spraw na mieście.
Wieczorem na siłownię a po siłowni pojechałem ścieżką rowerową na lotnisko.
Jak się zważyłem na siłowni wyszło mi, ze przytyłem 1 kg. Nie wiem jak ja to robię ale w sumie im więcej się ruszam tym więcej ważę. Od Wigilii zrobiłem na rowerze 200 km i myślałem że trochę mi waga spadnie.
Właśnie podliczyłem wszystkie tegoroczne kilometry łącznie z wpisami jeszcze nie uzupełnionymi i wyszło, że jeszcze muszę przejechać 104 km zamiast 142 km żeby dobić do 10 tys. km. Pomyliłem się na swoją korzyść o 38 km. Nie wiem skąd to wyszło, ale jak mi się licznik zrestartował to chyba musiałem, źle wpisać całkowite kilometry.
Wieczorem na siłownię a po siłowni pojechałem ścieżką rowerową na lotnisko.
Jak się zważyłem na siłowni wyszło mi, ze przytyłem 1 kg. Nie wiem jak ja to robię ale w sumie im więcej się ruszam tym więcej ważę. Od Wigilii zrobiłem na rowerze 200 km i myślałem że trochę mi waga spadnie.
Właśnie podliczyłem wszystkie tegoroczne kilometry łącznie z wpisami jeszcze nie uzupełnionymi i wyszło, że jeszcze muszę przejechać 104 km zamiast 142 km żeby dobić do 10 tys. km. Pomyliłem się na swoją korzyść o 38 km. Nie wiem skąd to wyszło, ale jak mi się licznik zrestartował to chyba musiałem, źle wpisać całkowite kilometry.