Moje boje roweroweblog rowerowy

informacje

Moje zdjęcia:

Znajomi

wszyscy znajomi(28)

Spotkani w realu:

  • Agata
  • Galen
  • Legendary
  • drBike
  • argusiol
  • WrocNam
  • wilk
  • grzesiek76
  • nomisek
  • fi80
  • kocuriada
  • dawko
  • focus74
  • oska
  • bees
  • marcinluraniec
  • kamileq
  • Te czasopisma czytam:

  • Rowertour
  • Magazyn Rowerowy
  • Bikeboard
  • npm
  • Tam szukam adrenaliny:

  • Supermaraton
  • www.supermaraton.org
  • Uphill Cup
  • UpHill Cup

    Tam zaglądam:

  • Forum Polskich Wieżowców
  • Dolny Śląsk na fotografii
  • Polska na fotografii
  • wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy biker81.bikestats.pl

    linki

    Po mieście

    Wtorek, 30 października 2012 Kategoria do 50 km, Po mieście
    Km: 17.63 Km teren: 0.00 Czas: 01:06 km/h: 16.03
    Pr. maks.: 26.02 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    W drodze na angielski na ścieżce rowerowej między stadionem na Pilczycach a Astrą pod koła roweru wpadł mi pies. Musiałem po nim przejechać bo nagle znalazł się po mojej lewej stronie. Nie wiem jak on to zrobił ale łapa wkręciła mu się w tylne. Pociągnąłem go jeszcze kawałek po ścieżce zanim się zatrzymałem. Pies zaczął strasznie piszczeć. Sam bym mu łapy nie wyciągnął. Nie wiem jak by zareagował i czy nie ugryzłby mnie. Dobrze, ze był jego właściciel. Ja trochę przekręciłem koło i udało mu się łapę wyciągnąć. W pewnej chwili wywiązała się rozmowa:
    - No i co robisz głupku - powiedział właściciel,
    - Jak Pan pilnuje psa - odpowiedziałem już trochę zdenerwowany myśląc, że to jest do mnie.
    - On się często rzuca na rowery i samochody - wyjaśnił mi właściciel.
    Dobrze, że nie było to do mnie bo bym od razu wezwał Policję.
    Właściciel psa stwierdził, że dobrze, że się nie wywaliłem. Ja mu powiedziałem, ze mniej wprawiony rowerzysta mógł się wywalić a wtedy on miałby większy problem. Jeszcze tylko zobaczyliśmy ja wygląda mój rower. Okazało się, że pies wyrwał mi szprychę. I tak miałem dać koło do centrowania, więc wielka strata to nie była.
    Dalej pojechałem już ze zdjętym tylnym hamulcem.
    Dobrze, ze tylko tak się ale to mnie potwierdziło jak nie cierpię psów.

    komentarze
    Jak można nie cierpieć psów za to, że mają bezmyślnych właścicieli? To tak jakby powiedzieć, że małe dzieci są głupie, bo potrafią wejść same na ulicę...

    A o tym zdarzeniu już kiedyś czytałam (słyszałam?)...
    maratonka
    - 23:09 środa, 5 grudnia 2012 | linkuj
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iesci
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl

    Zaliczone gminy:

    zaliczone gminy

    kategorie bloga