Moje boje roweroweblog rowerowy

informacje

Moje zdjęcia:

Znajomi

wszyscy znajomi(28)

Spotkani w realu:

  • Agata
  • Galen
  • Legendary
  • drBike
  • argusiol
  • WrocNam
  • wilk
  • grzesiek76
  • nomisek
  • fi80
  • kocuriada
  • dawko
  • focus74
  • oska
  • bees
  • marcinluraniec
  • kamileq
  • Te czasopisma czytam:

  • Rowertour
  • Magazyn Rowerowy
  • Bikeboard
  • npm
  • Tam szukam adrenaliny:

  • Supermaraton
  • www.supermaraton.org
  • Uphill Cup
  • UpHill Cup

    Tam zaglądam:

  • Forum Polskich Wieżowców
  • Dolny Śląsk na fotografii
  • Polska na fotografii
  • wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy biker81.bikestats.pl

    linki

    Wpisy archiwalne w kategorii

    Przemkowskie wrzosy 2013

    Dystans całkowity:60.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
    Czas w ruchu:03:39
    Średnia prędkość:16.60 km/h
    Maksymalna prędkość:42.52 km/h
    Suma podjazdów:110 m
    Liczba aktywności:4
    Średnio na aktywność:15.15 km i 0h 54m
    Więcej statystyk

    Przemkowskie wrzosy dzeń 8

    Sobota, 14 września 2013 Kategoria > 50 km, Przemkowskie wrzosy 2013
    Km: 1.50 Km teren: 0.00 Czas: 00:10 km/h: 9.00
    Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Niestety nie udało się powrócić do domu rowerem. Deszcz i niska temperatura zmusiły mnie do załadowania roweru do przyczepy i powrotu to Lipnicy autem. Tu też nie było lepiej i po południu wsiadłem do pociągu z rowerem i zamiast długiej trasy do domu przyszło mi tylko przejechać rowerem ze stacji na Nowym Dworze do domu.
    Dziś pobudka o 5:30 i pakowanie uli na samochód. Najpierw ugryzła mnie pszczoła w rękę. Potem z niezabezpieczonego ula wyleciały pszczoły i dostałem kolejne 4 strzały (1 w głowę, jeden w nogę i 2 w rękę). Wniosek jest jeden nie jestem uczulony na pszczoły.
    Fajnie spędzone kolejne parę dni na wrzosach w lesie w odległości 8 km od najbliższej zabudowy.

    Wszystkie zdjęcia tutaj.

    Przemkowskie wrzosy dzień 4

    Piątek, 16 sierpnia 2013 Kategoria do 50 km, Przemkowskie wrzosy 2013
    Km: 18.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:20 km/h: 13.50
    Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 10m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Mapa i profil trasy:


    Dziś powrót do domu. O 16:42 mam pociąg z Wierzbowej do domu. Wyjeżdżam o 15. Nie znam dobrze terenu a wiem, że można nieźle pobłądzić.
    Najpierw nie wiem jak to się stało, że dojechałem do torów kolejowych. Jadąc dalej wzdłuż torów minąłem stację kolejową w Studziance. Nie chciałem na niej czekać bo po tym co zobaczyłem zwątpiłem w to czy zatrzymuje się tutaj jakiś pociąg. Była to płyta betonowa nic więcej a wokół tylko lasy.

    Z Wikipedii:

    Historia stacji

    Stacja Studzianka została wybudowana około 1920 roku, czyli znacznie później niż sama linia kolejowa i inne stacje na odcinku Legnica - Żagań. Była ona stacją bliźniaczą do pobliskiej Wierzbowej Śląskiej - budynek dworca był niemal w 100 procentach odbiciem tego w Wierzbowej.

    Stacja zlokalizowana została na terenie leśnym (Puszcza Dolna), w obrębie Wierzbowej (Ruckenwaldau), w powiecie bolesławieckim.

    Ze stacji tej korzystali głównie mieszkańcy wsi Studzianka (Armadebrunn), która leżała w odległości około 1,5 kilometra od stacji, ale administracyjnie związana była z Przemkowem i powiatem szprotawskim.


    Stan obecny

    Mimo, iż stacja fizycznie nie posiada już jakiejkolwiek infrastruktury, to w okresie wiosenno-letnim (od 1 czerwca do 31 października) zatrzymują się na niej pociągi osobowe kursujące na trasie Żary - Legnica. Utrzymywanie punktu w rozkładzie jazdy związane jest z pozyskiwaniem runa leśnego, głównie przez pracowników administracji PKP, którzy "załatwiają" zatrzymywanie się pociągów w miejscu, które już dawno przestało odpowiadać jakimkolwiek wymogom bezpieczeństwa podróżnych. Toteż pasażerowie wysiadający na tym przystanku, nierzadko doznają różnorakich urazów, zwłaszcza skręceń kończyn dolnych.

    Tak kiedyś wyglądała stacja:



    Jest to najdziwniejsza stacja w Polsce.

    Artykuł ze strony www.kurierkolejowy.eu.

    Nie może, bo w promieniu dobrych 6 km nie ma ani jednego zabudowania. Mimo to stacja jest i zatrzymują się na niej pociągi. A nawet przejeżdża przez nią Eurocity z Krakowa do Hamburga! W Studziance nikt nie wsiada i nikt nie wysiada. Wyjątkiem są miesiące jesienne, kiedy docierają tu amatorzy grzybów. Dla nich Studzianka to istny raj - wysiada się z pociągu i jest się w samym środku przepastnego boru.

    Dlaczego w Studziance nikt nie mieszka? To długa historia. Kiedyś była wieś o takiej nazwie. Dość duża nawet. Leżała o kilometr od stacji. W latach 60. została jednak całkowicie wysiedlona, a domy zburzono. Teren był potrzebny na powiększenie poligonu lotniczego dla wojsk radzieckich, które stacjonowały w pobliskim Trzebieniu. Chłopaki ze wschodu uczyły się w tych stronach celnie rzucać bomby z samolotów. A że nie były to bomby z plastiku, toteż co jakiś czas któraś trafiła w dom w okolicznej wiosce. Władze ówczesne dość miały płacenia odszkodowań, toteż wysiedliły kilka wiosek powiększając przestrzeń dla zaprzyjaźnionych wojsk ZSRR.

    Pozostawiono jedynie dworzec, a to tylko w tym celu, że były tu wojskowe rampy ładunkowe, które ktoś musiał obsługiwać. Jednak dziś nie ma już śladu ani po Rosjanach, ani po dworcu (rozebrano go w 2004 roku), ani po rampach. Studzianka to po prostu kawałek zarośniętego peronu i tabliczka z nazwą. I to nie byle jaka tabliczka. Jak przystało na "takie" miejsce wsparto ją na dwóch brzozowych żerdziach. Kojarzy się to trochę z Kresami, trochę ze zsyłką na Sybir. Tak właśnie wyobrażam sobie tamte stacje, na których lądowali Polacy za cara. W każdym razie stacyjka jest z charakterem i dobrze oddaje ducha kolei, która tak pięknie wpisuje się w krajobraz nie mącąc jego harmonii.


    Ale ważne że jest tabliica z nazwą stacji.



    Wikipedia o Studziance(Wierzbowa):

    Studzianka (dawna, niemiecka nazwa Armadebrunn) – wieś w dawnym powiecie szprotawskim, wysiedlona po 1945 i ponownie niezamieszkana. Do 1992 znajdowała się na terenie sowieckiego poligonu wojskowego. Obecnie obszar po nieistniejącej wsi wchodzi w skład powiatu bolesławieckiego i leży w granicach Przemkowskiego Parku Krajobrazowego. Przy trakcie do Wilkocina zachował się cmentarz ewangelicki z pozostłościami nagrobków oraz słabo widoczne resztki zabudowań w centrum wsi. Do dzisiejszego dnia istnieje (czynna) stacja kolejowa (przystanek) Studzianka.

    Pierwotnie była to gospoda, a następnie osada robotników leśnych założona w XVIII wieku na skrzyżowaniu lokalnych traktów komunikacyjnych i jednocześnie południowej granicy Księstwa Głogowskiego.


    Tak wyglądała kiedyś wieś:





    Wróciłem do głównej drogi. To Wierzbowej miałem drogą prostą jak strzała.
    Kościół w Wierzbowej:





    Powrót KD. Między Legnicą a Leśnica pociąg nie zatrzymał się ani razu.

    Wszystkie zdjęcia tutaj.

    Przemkowskie wrzosy dzień 2

    Środa, 14 sierpnia 2013 Kategoria do 50 km, Przemkowskie wrzosy 2013
    Km: 2.93 Km teren: 0.00 Czas: 00:19 km/h: 9.25
    Pr. maks.: 16.20 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Mapa i profil trasy:


    Pojechałem szukać jeziorka.











    To drzewo z oponą było znakiem rozpoznawczym. Wiedziałem, że tu miałem skręcać z drogi głównej.





    A wieczorem żadnego internetu, żadnych filmów. można było oddać się czytaniu książek.



    Wieczorem pojechaliśmy zobaczyć czy nie ma ryb w jeziorze.



    Wszystkie zdjęcia tutaj.

    Przemkowskie wrzosy dzień 1

    Wtorek, 13 sierpnia 2013 Kategoria do 50 km, Przemkowskie wrzosy 2013
    Km: 38.17 Km teren: 0.00 Czas: 01:50 km/h: 20.82
    Pr. maks.: 42.52 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 100m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Chojnów - Czernikowice - Rokitki - Chocianów - Jakubowo Lubińskie - Wysoka - Przemków

    Mapa i profil trasy:


    Pociągiem do Chojnowa.



    Dworzec w Legnicy w środku nic się nie zmienił.



    Najgorszy byłe ten pierwszy podjazd za Chojnowem. Dalej już poszło z górki. Na miejsce spotkania dojechałem 15 minut spóźniony. Z Przemkowa Bartek odbiera mnie autem.

    Tak będzie mieszkać przez najbliższe dni.







    Są i ule a jest ich w sumie 60. Licząc w każdym po kilka tys. pszczół wychodzi tego trochę.





    Są pszczoły to jest i niedźwiedź.

  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl

    Zaliczone gminy:

    zaliczone gminy

    kategorie bloga