Prababka - czyli pierwsza setka w tym roku
Poniedziałek, 6 stycznia 2014 Kategoria Poza miastem, > 50 km, > 100 km
Uczestnicy
Km: | 106.74 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:11 | km/h: | 20.59 |
Pr. maks.: | 37.44 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 500m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Wrocław - Świniary - Szewce - Zajączków - Pęgów - Golędzinów - Oborniki Śląskie - Siemianice - Gola - Kopaczyn - Świerzów - Kuraszków - Oborniki Śląskie - Wilczyn - Kowale - Przecławice - Rzepotowice - Marcinowo - Trzebnica - Taczów Wielki - Czachowo - Radłów - Piersno - Boleścin - Skarszyn - Godzieszowa - Siedlec - Pasikurowice - Cienin - Raków Wielki - Krzyżanowice - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Dziś nam słońca nie brakowało. Czasem było nawet za ciepło na podjazdach.
Marcin w natarciu.
Nie brakowało ładnych wiosennych widoków.
2 Marciny w Marcinowie.
Na kolejnym podjeździe widoków nie brakowało.
Prawie jak "trzej przyjaciele z boiska, skrzydłowy, bramkarz i łącznik".
Zaraz za Trzebnicą.
Ostatnie przetarcie przed Prababką.
Zaczyna się decydujący podjazd.
Marcin w natarciu.
Ci co wjechali znają to uczucie, jak to jest być tu na górze.
A drugiego Marcina nadal nie ma.
Z jednym przełożeniem z przodu każdy by miał tu problemy.
Ale i tak każdemu należą się brawa i gratulacje.
Stąd już prosto do domu. Na Poświęckiej pożegnaliśmy się z Marcinem. Tu drBike dostrzegł Mateusza. Dopiero na obwodnicy go dogoniliśmy. Razem dojechaliśmy do Mostu Milenijnego. Tu na skrzyżowaniu z ul. Pilczycką pożegnałem się z chłopakami.
W domu byłem o 16.
DZIĘKI CHŁOPAKI ZA WYJAZD.
Wrocław - Świniary - Szewce - Zajączków - Pęgów - Golędzinów - Oborniki Śląskie - Siemianice - Gola - Kopaczyn - Świerzów - Kuraszków - Oborniki Śląskie - Wilczyn - Kowale - Przecławice - Rzepotowice - Marcinowo - Trzebnica - Taczów Wielki - Czachowo - Radłów - Piersno - Boleścin - Skarszyn - Godzieszowa - Siedlec - Pasikurowice - Cienin - Raków Wielki - Krzyżanowice - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Ładna pogoda, więc żal było nie skorzystać. Pierwsza setka w tym roku. Jeszcze dawno nie zrobiłem tak wcześnie 100 km. Po wczorajszych ustaleniach z chłopakami padło na Prababkę. Była to powtórka trasy 22 września 2013 r.
O 10 spotkałem się z chłopakami na Moście Milenijnym. Na początku bałem się o to, żeby nie było za ślisko. Ale obyło się bez upadków. W Prusicach zrobiliśmy przerwę na śniadanie. Był to najdalej wysunięty punkt na północ. Teraz mieliśmy już jechać w stronę domu. Z Prusic mieliśmy mocno pod wiatr.
O 10 spotkałem się z chłopakami na Moście Milenijnym. Na początku bałem się o to, żeby nie było za ślisko. Ale obyło się bez upadków. W Prusicach zrobiliśmy przerwę na śniadanie. Był to najdalej wysunięty punkt na północ. Teraz mieliśmy już jechać w stronę domu. Z Prusic mieliśmy mocno pod wiatr.
Dziś nam słońca nie brakowało. Czasem było nawet za ciepło na podjazdach.
Marcin w natarciu.
Nie brakowało ładnych wiosennych widoków.
2 Marciny w Marcinowie.
Na kolejnym podjeździe widoków nie brakowało.
Prawie jak "trzej przyjaciele z boiska, skrzydłowy, bramkarz i łącznik".
Zaraz za Trzebnicą.
Ostatnie przetarcie przed Prababką.
Zaczyna się decydujący podjazd.
Marcin w natarciu.
Ci co wjechali znają to uczucie, jak to jest być tu na górze.
A drugiego Marcina nadal nie ma.
Z jednym przełożeniem z przodu każdy by miał tu problemy.
Ale i tak każdemu należą się brawa i gratulacje.
Stąd już prosto do domu. Na Poświęckiej pożegnaliśmy się z Marcinem. Tu drBike dostrzegł Mateusza. Dopiero na obwodnicy go dogoniliśmy. Razem dojechaliśmy do Mostu Milenijnego. Tu na skrzyżowaniu z ul. Pilczycką pożegnałem się z chłopakami.
W domu byłem o 16.
DZIĘKI CHŁOPAKI ZA WYJAZD.