Moje boje roweroweblog rowerowy

informacje

Moje zdjęcia:

Znajomi

wszyscy znajomi(28)

Spotkani w realu:

  • Agata
  • Galen
  • Legendary
  • drBike
  • argusiol
  • WrocNam
  • wilk
  • grzesiek76
  • nomisek
  • fi80
  • kocuriada
  • dawko
  • focus74
  • oska
  • bees
  • marcinluraniec
  • kamileq
  • Te czasopisma czytam:

  • Rowertour
  • Magazyn Rowerowy
  • Bikeboard
  • npm
  • Tam szukam adrenaliny:

  • Supermaraton
  • www.supermaraton.org
  • Uphill Cup
  • UpHill Cup

    Tam zaglądam:

  • Forum Polskich Wieżowców
  • Dolny Śląsk na fotografii
  • Polska na fotografii
  • wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy biker81.bikestats.pl

    linki

    Wpisy archiwalne w kategorii

    Poza miastem

    Dystans całkowity:7408.37 km (w terenie 353.10 km; 4.77%)
    Czas w ruchu:346:29
    Średnia prędkość:21.38 km/h
    Maksymalna prędkość:56.19 km/h
    Suma podjazdów:9847 m
    Liczba aktywności:76
    Średnio na aktywność:97.48 km i 4h 33m
    Więcej statystyk

    Wzgórza Trzebnickie z FB

    Niedziela, 4 maja 2014 Kategoria > 100 km, > 50 km, BS, Poza miastem Uczestnicy
    Km: 100.22 Km teren: 10.00 Czas: 04:52 km/h: 20.59
    Pr. maks.: 45.30 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 430m Sprzęt: Pożyczony Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:

    Wrocław - Psary - Kryniczno - Ligota Piękna - Wisznia Mała - Piotrkowiczki - Wilczyn - Oborniki Śląskie - Siemianice - Gola - Kopaczyn - Świerzów - Kuraszków - Oborniki Śląskie - Wilczyn - Droszów - Trzebica - Będkowo - Wysoki Kościół - Wisznia Małą - Ligota Piękna - Kryniczno - Psary - Wrocław

    Mapa i profil trasy:


    Na dziś był zaplanowany wypad FB grupy rowerowej. Nawet nie spodziewałem się, ze będzie tyle osób. Pierwotnie mieliśmy z Michałem odłączyć się od grupy i jechać asfaltem ale Piotrek szybko nas przekonał do swojego pomysłu. DO Obornik mieliśmy jechać trasą Piotrka a dalej moją. W końcu wyszło tak, że moją trasą jechaliśmy tylko na odcinku Oborniki Śląskie - Prusice - Oborniki Sląskie. Do Trzebnicy zjechaliśmy główną drogą, zamiast bocznym wariantem. 



    Jeszcze ostatnie naprawy przy rowerach po drodze i można ruszyć ku przygodzie.



    Zjeżdżamy z DK5 przed Wysokim Kościołem.



    Zaraz zacznie się wjazd w teren. To już ostatnie kilometry asfaltu.  I co z tego, że ślepa uliczka. Może to oznaczać tylko tyle, że zacznie się teren.



    Zjeżdżmy już z asfaltu i do Wilczyna pojedziemy żółtym szlakiem pieszym.









    Tu zaczyna się najostrzejszy podjazd.





    Piotrek pokazuje nam pozostałości po huśtawce.



    Niestety na skutek robót budowlanych została uszkodzona. 



    Piotrek próbuje dosięgnąć ale niestety jest za mały.



    Był mocny podjazd.



    Jest i zjazd.



    Dojeżdżamy nad stawy gdzie czeka już na nas Sylwia.







    Asfaltem dojeżdżamy do Obornik i zaczynamy pętle do Prusic.









    Widać charakterystyczna zabudowę Prusic.



    "W życiu dróg wiele jest, którą wybrać, jak iść - nie wiemy
    W każdej z nich inny cel, inna trudność i sens czy dojdziemy?"




    Każdy chce jechać w innym kierunku. Nie da się wszystkim dogodzić.





    Po drodze robimy postój przy sklepie. Nagle przyjeżdża Pan na takim rowerze.



    Po Drodze Sabina odłącza się od grupa i wraca do domu. W Trzebnicy Michał decyduje się jechac dalej i zdobywa po raz 3 w ciągu ostatnich 3 tygodni Prababkę. My  idziemy na pizzę. Z pełnymi brzuchami nie chce nam się dalej jechać i postanawiamy  z Trzebnicy wracać główną drogą do Wrocławia. W Wysokim Kościele wjeżdżamy na ścieżkę rowerową.



    Jeszcze tylko szybkie spojrzenie na panoramę Wrocławia i gór i zaczynamy zjazd do Wrocławia.







    Z częścią osób zegnamy się na wjeździe na Obwodnicę Śródmiejską. Resztę osób żegnam za Mostem Milenijnym.

    JESZCZE RAZ DZIĘKI WSZYSTKIM ZA UDANY WYPAD !!!.
    Tu wszystkie zdjęcia zrobione przeze mnie i Michała. Mam nadzieje, że się nie pogniewa jak zobaczy, że wykorzystałem jego zdjęcia do stworzenia tej relacji. 
    Tu relacja Michała.

    XXXVII Rajd Rowerowy "Doliną Baryczy"

    Piątek, 2 maja 2014 Kategoria > 100 km, > 150 km, > 50 km, Poza miastem, Rajdy rowerowe
    Km: 173.09 Km teren: 0.00 Czas: 08:52 km/h: 19.52
    Pr. maks.: 36.90 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Pożyczony Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa dojazdu i powrotu:

    Wrocław - Świniary - Szewce - Zajączków - Pęgów - Golędzinów - Oborniki Śląskie - Siemianice - Gola - Prusice - Ligotka - Dobrosławice - Powidzko - Żmigród - Kliszkowice - Piotrkowice - Strupina - Górowo - Godzięcin - Radecz - Brzeg Dolny - Klęka - Białków - Wilkostów - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn - Wrocław

    Mapa i profil trasy:


    Trasa rajdu:

    Żmigród - Osiek - Gruszeczka - Pracze - Gruszeczka - Osiek - Żmigród

    Mapa i profil rajdu:








      


    Na dziś zaplanowany był udział w Rajdzie Rowerowym po Dolinie Baryczy. Będzie to już XXXVII edycja a dla mnie to będzie debiut w tej imprezie. Miałem trochę obawy co do tego wyjazdu. Długo nie jeździłem na rowerze a już nie wiem kiedy ostatni raz przejechałem zaplanowany dystans.
    Z domu ruszam o 7:30. Mam 3,5 godziny na dotarcie do celu. Chcę zmieścić się w 2,5 godzinie i mieć godzinę zapasu na niespodziewane okoliczności. Trasa mija szybko i w planowanym czasie docieram na miejsce startu.





































    Na miejsce rajdu dojeżdżam o 10. Mam jeszcze trochę czasu do startu, więc postanawiam zwiedzić miasto.

    • Wieża ciśnień z 1900 r.,


    • Szkoła Podstawowa im. Bolesława Chrobrego,


    • figura św. Jana Nepomucena (barok)


    • kolumna maryjna z II poł. XIX w.,




    • budynek urzędu z 1830 r.,




    • Kościół po ewangelicki św. Stanisława Kostki 1854-58,




    • i inne kamienice,




    W pakiecie startowym za 10 zł dostaje mapę i przypinkę.



    Jak widać w Żmigrodzie dużo się dzieje, jeśli chodzi o szeroko rozumiany temat rowerów.



    Nawet Żmigród kibicuje Śląskowi Wrocław.



    Na starcie pojawiają się też osoby z SBFT w Prusicach, niestety w dość mocno okrojonym. Część ludzi pojechała na majówkę a część dopieszcza trasę na Kurzbach Tropy.





    Parę minut po 11 startujemy w kilkunastoosobowych grupach. Na trasie liczącej 49 km przewidziano 7 postojów. Maksymalna prędkość nie mogła być większa niż 18 km/h, tak, żeby nikt nie został z tyłu. W Praczach mamy godzinną przerwę, podczas której jemy kapustę i kiełbasę. Piotrek ze swoją ekipą decydują się wracać do domu. Ja wracam ze wszystkimi do Żmigrodu. Przed metą spada na mnie parę kropel ale szybko przestaje. W Żmigrodzie dzwonię do domu, żeby się spytać czy pada we Wrocławiu. Mama mówi, ze kropi a mnie niepokoją chmury na wysokości Prusic i Obornik. Jak się potem okazało, Piotrek ze swoją ekipą mocno zmokli po drodze.    

































    Decyduję się wracać do domu przez Brzeg Dolny. Ze Żmigrodu wyjeżdżam o 16:45. Na początku jadę pod mocny wiatr. Po drodze jeszcze parę górek dało mi lekko w kość. W Strupinie zatrzymuję się na mały posiłek i ruszam dalej. Teraz jedzie się już znacznie lepiej, do tego zaczyna działać czekolada.







    Przed Brzegiem Dolnym wjeżdżam na ścieżkę rowerową.



    Szybko i sprawnie przejeżdżam przed Brzeg Dolny i jestem już na moście.



    Jeszcze tylko krótki podjazd na most i jestem już po drugiej stronie Odry.





    Do rogatek miasta wjeżdżam o 19:45. Zaczyna padać. Jeszcze tylko zostaje przebić się przez zach. Wrocław i jestem w domu. DO domu dojeżdżam o 20:20. 
    WYjazd dał mi mocno w kość. Niestety wyszło nie jeżdżenie przez 2 miesiące na rowerze. Dodatkowo nie dopasowałem się jeszcze do roweru pożyczonego od Michała. Przede wszystkim nie jeździłem 10 lat na 26 - calowym kole. Dodatkowo pierwszy raz w życiu jechałem na rowerze z przednim amortyzatorem.
    JESZCZE RAZ WIELKIE DZIĘKI DLA MICHAŁA ZA POŻYCZENIE ROWERU.

    Wszystkie zdjęcia tutaj

    Wróblowice i Brzezinka

    Niedziela, 23 lutego 2014 Kategoria > 50 km, BS, Poza miastem Uczestnicy
    Km: 66.42 Km teren: 0.00 Czas: 03:50 km/h: 17.33
    Pr. maks.: 33.92 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Krępice - Wróblowice - Błonie - Miękinia - Klęka - Białków - Księginice - Lenartowice - Prężyce - Brzezinka Średzka - Miłoszyn - Wlkszyn - Wrocław

    Mapa i profil trasy:

    We czwartek umówiłem się z Michałem na krótki wypad za miasto. Ustaliliśmy godzinę spotkania na 7:30. W piątek odezwał się Marcin z pytaniem czy nie chcę się gdzieś wybrać. Zaproponowałem dołączenie do mnie i Michała. Zmieniliśmy tylko godzinę spotkania na 10:30 na moście przy Stadionie Miejskim. Dzięki temu mogłem obejrzeć bieg an 50 km mężczyzn w Soczi a Marcin nie musiał wstawać rano przed Słońcem.
    Na miejscu jestem 15 przed. Mam chwilę, żeby poszukać śladów wiosny.





    Dziś Śląsk gra z Ruchem Chorzów.



    Sprawdzam wiatr. Wieje w południa.



    Nie brakuje amatorów skakania na linie.


     
    Punktualnie przyjeżdża Michał z Marcinem.



    Czekam jeszcze na Marcina kolegę i ruszamy do Wróblowic.
    W lesie szukamy śladów bunkrów. Pierwsze ślady w ziemi już są, ale to jeszcze nie to.





    Po dłuższym szukaniu trafiamy an pierwszy bunkier, jedyny zachowany w całości.















    Kawałek dalej jest kolejny bunkier.











    Kolejny bunkier.















    Ostatni i chyba najciekawszy ze zniszczonych.











    Na dzisiaj koniec bunkrów. Jedziemy do Brzezinki Średzkiej zobaczyć Mauzoleum rodu von Kramst, na który trafiłem pierwszy raz w internecie na tej stronie.
    Za Brzezinką wjeżdżamy do lasu. Teraz dosyć często będziemy się przedzierać przez strumyki i rowy melioracyjne.









    Kolejna przeszkoda na drodze.





    Tu robimy mały postój.











    Po chwili jak ruszyliśmy, widzimy Mauzoleum przy drodze.













    Widać, że i tutaj zjawiają się zakochani.



    Niestety mieliśmy dylemat jak się stąd wydostać. W końcu wybraliśmy drogę w dół.



    Trafiliśmy na kolejny rów. Tym razem trochę głębszy i szerszy. Na szczęscie nie było w nim za wiele wody.







    Dalej nie dało się jechać. Musieliśmy prowadzić rowery do następnego rowu.









    W Brzezince jedziemy prosto przez tory kolejowe i dojeżdżamy do wałów. Niestety  tutaj droga pozostawia wiele do życzenia.





    Już myślałem, że do samego Wrocławia będzie sielanka, to nagle wał się skończył.



    Leśnymi ścieżkami i drogami technicznymi, ciągle mając dylemat gdzie jechać, jakoś dojeżdzamy do Miłoszyna.







    Janówek widać ale jak tam dojechać.



    Na koniec wpadłem przednik kołem w niepozornie wyglądające błoto.





    We Wrocławiu robimy jeszcze przerwę pod sklepem. Jak widać wszyscy cali i zdrowi dojechali do miasta.



    Stąd jedziemy pod Stadion gdzie rozjeżdżamy się do domu. W domu byłem parę mi nut po 16.

    Wszystkie zdjęcia tutaj.
    Tu jak zwykle obszerna relacja  Marcina.
    DZIĘKI CHŁOPAKI ZA WYPAD I UDANĄ WSPÓLNĄ INAUGURACJĘ NOWEGO SEZONU !!!.

    Prababka - czyli pierwsza setka w tym roku

    Poniedziałek, 6 stycznia 2014 Kategoria Poza miastem, > 50 km, > 100 km Uczestnicy
    Km: 106.74 Km teren: 0.00 Czas: 05:11 km/h: 20.59
    Pr. maks.: 37.44 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 500m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Świniary - Szewce - Zajączków - Pęgów - Golędzinów - Oborniki Śląskie - Siemianice - Gola - Kopaczyn - Świerzów - Kuraszków - Oborniki Śląskie - Wilczyn - Kowale - Przecławice - Rzepotowice - Marcinowo - Trzebnica - Taczów Wielki - Czachowo - Radłów - Piersno - Boleścin - Skarszyn - Godzieszowa - Siedlec - Pasikurowice - Cienin - Raków Wielki - Krzyżanowice - Wrocław

    Mapa i profil trasy:
    Ładna pogoda, więc żal było nie skorzystać. Pierwsza setka w tym roku. Jeszcze dawno nie zrobiłem tak wcześnie 100 km. Po wczorajszych ustaleniach z chłopakami padło na Prababkę. Była to powtórka trasy 22 września 2013 r.
    O 10 spotkałem się z chłopakami na Moście Milenijnym. Na początku bałem się o to, żeby nie było za ślisko. Ale obyło się bez upadków. W Prusicach zrobiliśmy przerwę na śniadanie. Był to najdalej wysunięty punkt na północ. Teraz mieliśmy już jechać w stronę domu. Z Prusic mieliśmy mocno pod wiatr.   




















    Dziś nam słońca nie brakowało. Czasem było nawet za ciepło na podjazdach.



    Marcin w natarciu.



    Nie brakowało ładnych wiosennych widoków.



















    2 Marciny w Marcinowie.


    Na kolejnym podjeździe widoków nie brakowało.





    Prawie jak "trzej przyjaciele z boiska, skrzydłowy, bramkarz i łącznik".



    Zaraz za Trzebnicą.



    Ostatnie przetarcie przed Prababką.



    Zaczyna się decydujący podjazd.



    Marcin w natarciu.



    Ci co wjechali znają to uczucie, jak to jest być tu na górze.



    A drugiego Marcina nadal nie ma.



    Z jednym przełożeniem z przodu każdy by miał tu problemy. 



    Ale i tak każdemu należą się brawa i gratulacje.



    Stąd już prosto do domu. Na Poświęckiej pożegnaliśmy się z Marcinem. Tu drBike dostrzegł Mateusza. Dopiero na obwodnicy go dogoniliśmy. Razem dojechaliśmy do Mostu Milenijnego. Tu na skrzyżowaniu z ul. Pilczycką pożegnałem się z chłopakami.
    W domu byłem o 16.
    DZIĘKI CHŁOPAKI ZA WYJAZD.

    Pętla odrzańska

    Piątek, 1 listopada 2013 Kategoria Jubileusze, Poza miastem, > 50 km
    Km: 89.38 Km teren: 0.00 Czas: 04:52 km/h: 18.37
    Pr. maks.: 33.07 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Mapa i profil trasy wg przewodnika:


    Taka trasa wyszła:


    Długo oczekiwana wycieczka. Najpierw pojeździłem po cmentarzach. Byłem na Żernikach i na Grabiszynku. Z cmentarza pojechałem na Osobowice. Stąd wałami dojechałem do Bartoszowic. Tu zaczyna się właściwa trasa.
    Z Bartoszowic jadę wzdłuż Odry. Potem odbijam w lewo i dojeżdżam do Strachocina. Niestety nie da się jechać wzdłuż wałów z powodu ich remontu. Do Kamieńca Wrocławskiego dojeżdżam asfaltem. Jeszcze po drodze chciałem wjechać w teren ale i tu wał był remontowany. Przy kościele odbijam w prawo i przez most na kanale dojeżdżam nad Jezioro Bajkał.







    Stąd cofam się do wału i cały czas jadę wzdłuż niego.







    Tak dojechałem do stopne wodnego Janowice, która składa się z śluzy i elekrtowni wodnej.

















    Wracam na asfalt i dojeżdżam przez Czernicę do Ratowic.
    Na stopniu wodnym Ratowice przeprawiam się na drugą stronę Odry.

    Najpierw przejeżdżam przez jaz.









    a potem przez śluzę.







    Terenem dojeżdżam do drogi prowadzącej do wieźy widokowej w Kotowicach.







    Tą samą droga będę wracać.



    Jest i wieża.



    Rower zostawiam na dole i wchodzę na górę. Widoki są ładne. Tylko szkoda, że jest tak pochmurno.





    Widok w dół też jest ciekawy.



    Ciąg dalszy widoków.





    Wieża widziana z dołu.



    Wracam ta samą kostką. W Kotowicach kieruję się w stronę stacji kolejowej.





    Dalej jadę wzdłuż torów. W pewnym momencie trasa odbija mocno w prawo. Chcę sprawdzić przecinkę wzdłuż torów ale po kilkudziesięciu metrach wracam na główną drogę. 2 razy przecinam tory kolejowe i wyjeżdżam z lasu na asfalt.







    Zaczyna robić się coraz ciemniej. Szybko docieram do Bartoszowic. Teraz mam godzinę na dotarcie do Osobowic, zapalenie znicza na grobie wujka i dojechanie na mszę na 18. W kościele jestem na styk.

    Mam jeszcze trochę do uzupełnienia ale w tym roku już mam przejechane 6000 km.

    Zakończenie sezonu z Bike Family Team

    Niedziela, 20 października 2013 Kategoria > 100 km, > 50 km, Poza miastem, Rajdy rowerowe
    Km: 124.41 Km teren: 0.00 Czas: 05:45 km/h: 21.64
    Pr. maks.: 46.24 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 320m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Świniary - Szewce - Zajączków - Pęgów - Golędzinów - Oborniki Śląskie - Siemianice - Gola - Prusice - Ligotka - Dobrosławice - Powidzko - Grądzik - Zmigród - Kliszkowice - Strupina - Górowo - Bagno - Osolin - Brzeźno - Borówek - Brzeźno - Osolin - Wielka Lipa - Obornik Śląskie - Golędzinów - Pęgów - Zajączków - Szewce - Świniary - Wrocław

    Mapa i profil trasy:


    Mapa i profil trasy rajdu:


    Dziś był rajd w Prusiach.



    Zapomniałem wziąć swój aparat, więc zdjęcia są autorstwa SBFT.
    Z domu wyjechałem o 8:15. Do Obornik dojeżdżam w niezłym tempie. Za Obornikami zaczyna kropić. Zatrzymuję się w lesie i okazuje się, że nie mam aparatu ze sobą. Mówi się trudno. Będę podlinkowywać nie swoje zdjęcia.

    W Prusicach byłem o 10. Powoli zaczynają zbierać się ludzie.



    Nawet załapałem się na zdjęcie.



    Czekając na rozpoczęcie rajdu trochę zmarzłem, więc na początku był problem z rozgrzaniem się.
    Rajd jak to rajd. Raz szybciej raz wolniej. Ale tu nie chodziło o tempo ani o kilometry. Ważne że z ludźmi którzy mają taką samą pasję.









    W Chacie Borówkowej, gdzie kończyliśmy rajd, był czas na grilla.







    Potem właściciel oprowadził nas pokazując maszyny rolnicze.



    Na koniec było pamiątkowe zdjęcie.





    W drodze powrotnej do Obornik było trochę górek, więc mogłem się na nowo rozgrzać. Od Obornik prędkość nie schodziła już poniżej 30 km/h. Ostatni taki weekend. Za tydzień przestawiamy zegarki o godzinę do tyłu, więc już po 17 będzie się robić ciemno. Oby do wiosny.
    W ten weekend przejechałem 195 km.
    DZIĘKUJĘ BIKE FAMILY TEAM ZA RAJD I ŚWIETNĄ ATMOSFERĘ.
    Więcej zdjęć tu.
    A tu zdjęcia BFT na FB.

    Nowy most w Brzegu Dolnym

    Sobota, 19 października 2013 Kategoria > 50 km, Poza miastem
    Km: 70.09 Km teren: 0.00 Czas: 03:16 km/h: 21.46
    Pr. maks.: 39.69 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 80m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Mapa i profil trasy:


    Plan był jeden. Zobaczyć most w Brzegu Dolnym.
    W Brzezince wjechałem w teren i wałem dojechałem do mostu.







    Na chwilę zatrzymałem się nad zalewem w Prężycach.





    Niestety są i śmieci.



    Dalej wzdłuż Odry.











    Stopień wodny Brzeg Dolny - znany niektórym z MNM w Wałach.







    Docieram do mosty w Brzegu Dolnym - znany w Tropiciela w Wołowie.





    Jest i most.





    Droga powrotna to już standard.

    Wojnowice - Zamek na wodzie

    Sobota, 12 października 2013 Kategoria do 50 km, Poza miastem, Terenowo w mieście
    Km: 41.21 Km teren: 15.00 Czas: 02:17 km/h: 18.05
    Pr. maks.: 30.53 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 80m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Mapa i profil trasy:


    Plan na dzisiaj był prosty. Pojechać zobaczyć zamek na wodzie w Wojnowicach i wrócić do domu zielonym szlakiem. Nie wiedziałem czy w lesie nie jest mokro. Poza tym miałem we czwartek zdejmowane szwy, więc z moja formą nie do końca jest dobrze. Lekarz zalecił mi jeszcze tydzień bez roweru albo przynajmniej spokojną jazdę.

    Na początek jadę zobaczyć schron przeciwlotniczy na ul. Białodrzewnej.



    Obok będzie budowana WUWA-2.



    Na razie jest ściernisko.



    Standardową trasa dojeżdżam do Mrozowa. Zostaje już tylko zjazd do Wojnowic.





    Dojeżdżam do celu.





    Dalej zielonym szlakiem ruszam w stronę Wrocławia.













    Tu gubię szlak i dojeżdżam do wieży ciśnień w Leśnicy.



    Dalej eksploruję park Leśnicki.













    Przypadkeim trafiam do parku Stabłowickiego.







    Niestety pogoda zaczyna się psuć. Na Złotnikach trochę pada. Na koniec łapię gumę na Żernikach na wysokości OAW. Dobrze, że do domu blisko wiec krótki spacerek z rowerem nie zaszkodzi.

    Jesienno - poobiednia Prababka

    Niedziela, 22 września 2013 Kategoria > 100 km, > 50 km, Poza miastem
    Km: 110.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:49 km/h: 22.84
    Pr. maks.: 42.90 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 490m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Szymanów - Szewce - Zajączków - Pęgów - Golędzinów - Oborniki Śląskie - Siemianice - Gola - Kopaczyn - Świerzów - Kuraszków - Oborniki Śląskie - Wilczyn - Kowale - Przecławice - Rzepotowice - Marcinowo - Trzebnica - Taczów Wielki - Czachowo - Radłów - Piersno - Boleścin - Skarszyn - Godzieszowa - Siedlec - Pasikurowice - Cienin - Raków Wielki - Krzyżanowice - Wrocław


    Mapa i profil trasy:


    Zaliczone podjazdy:
    - Przełęcz Szarotka (226m n.p.m.) - link tu,
    - Marcinowska Góra (219m n.p.m.) - link tu,
    - Radłów (222m n.p.m.) - czyli wisienka na torcie.

    Już dawno chodziła mi po głowie trasa po WT o długości 100km i przewyższeniach ok. 500 m. Na wyjazd udaje mi się namówić Miłosza i o 14:30 stawiam się na pętli na Kamińskiego. Na razie czeka na mnie tylko kot.



    Miłosz uświadamia mi od razu, że trasę ustaliłem odwrotnie i wg mojej trasy będziemy zjeżdżać z Prababki i nie na nią wjeżdżać. W międzyczasie na FB Michał śmieje się z tego z Darkiem.
    Teraz musimy się dostać na DW do Obornik. Fragment trasy przebiega przez drogę terenową przy lotnisku w Szymanowie. Po dotarciu do głównej drogi ruszamy w stronę Obornik. Tu jedziemy dalej prosto i po 8 km jesteśmy przed Prusicami.







    Po małym przetarciu na podjedzie za Obornikami czek nas teraz wspinaczka na Przełęcz Szarotka (226m n.p.m.).

    Tak wygląda opis trasy wg strony www.altimetr.pl.

    Przełęcz Szarotka (226m n.p.m.)

    Największe nachylenie na 1 km (3.4%) zarejestrowano od punktu 4 do punktu 14.
    Największe nachylenie na 500m (4.7%) zarejestrowano od punktu 9 do punktu 14.
    Największe nachylenie na 100m (7.2%) zarejestrowano od punktu 12 do punktu 13.

    Oto pełny opis wszystkich punktów na mapie:

    Odcinki są co 100 metrów. Start trasy wysokość 180 m n.p.m.

    Odcinek 1 (183 m n.p.m.) o nachyleniu 2.5 %
    Odcinek 2 (186 m n.p.m.) o nachyleniu 3.4 %
    Odcinek 3 (186 m n.p.m.) o nachyleniu -0.1 %
    Odcinek 4 (186 m n.p.m.) o nachyleniu -0.2 %
    Odcinek 5 (188 m n.p.m.) o nachyleniu 2.1 %

    Pierwsze 5 odcinków (1-5) 0.5 km o nachyleniu 1.5 %

    Odcinek 6 (190 m n.p.m.) o nachyleniu 2.4 %
    Odcinek 7 (191 m n.p.m.) o nachyleniu 1.0 %
    Odcinek 8 (193 m n.p.m.) o nachyleniu 2.1 %
    Odcinek 9 (197 m n.p.m.) o nachyleniu 3.2 %
    Odcinek 10 (200 m n.p.m.) o nachyleniu 3.0 %

    Kolejne 5 odcinków (6-10) 0.5 km o nachyleniu 2.3 %

    Pierwsze 10 odcinków (1-10) 1 km o nachyleniu 1.9 %

    Odcinek 11 (200 m n.p.m.) o nachyleniu 0.5 %
    Odcinek 12 (206 m n.p.m.) o nachyleniu 5.9 %
    Odcinek 13 (213 m n.p.m.) o nachyleniu 7.2 %
    Odcinek 14 (220 m n.p.m.) o nachyleniu 6.7 %
    Odcinek 15 (219 m n.p.m.) o nachyleniu -0.8 %

    Kolejne 5 odcinków (11-15) 0.5 km o nachyleniu 3.9 %

    Odcinek 16 (222 m n.p.m.) o nachyleniu 2.5 %
    Odcinek 17 (224 m n.p.m.) o nachyleniu 2.7 %
    Odcinek 18 (226 m n.p.m.) o nachyleniu 1.4 %
    Ostatnie 3 odcinki (16-18) 300 m o nachyleniu 2.2 %
    Ostatnie 500m trasy ma nachylenie 2.5 %, ostatnie 1000m 3.2 %


    Po krótkim odcinku na DW 340 zaczynamy wspinaczkę Marcinowską Górę (219m n.p.m.).

    Tak wygląda opis trasy wg strony www.altimetr.pl.

    Marcinowska Góra (219m n.p.m.)

    Największe nachylenie na 1 km (3.8%) zarejestrowano od punktu 3 do punktu 13.
    Największe nachylenie na 500m (5.1%) zarejestrowano od punktu 7 do punktu 12.
    Największe nachylenie na 100m (6.4%) zarejestrowano od punktu 8 do punktu 9.

    Oto pełny opis wszystkich punktów na mapie:

    Odcinki są co 100 metrów. Start trasy wysokość 169 m n.p.m.

    Odcinek 1 (174 m n.p.m.) o nachyleniu 4.4 %
    Odcinek 2 (179 m n.p.m.) o nachyleniu 5.4 %
    Odcinek 3 (180 m n.p.m.) o nachyleniu 0.8 %
    Odcinek 4 (183 m n.p.m.) o nachyleniu 3.7 %
    Odcinek 5 (187 m n.p.m.) o nachyleniu 3.3 %

    Pierwsze 5 odcinków (1-5) 0.5 km o nachyleniu 3.5 %

    Odcinek 6 (187 m n.p.m.) o nachyleniu 0.8 %
    Odcinek 7 (189 m n.p.m.) o nachyleniu 1.7 %
    Odcinek 8 (193 m n.p.m.) o nachyleniu 4.3 %
    Odcinek 9 (200 m n.p.m.) o nachyleniu 6.4 %
    Odcinek 10 (205 m n.p.m.) o nachyleniu 5.4 %

    Kolejne 5 odcinków (6-10) 0.5 km o nachyleniu 3.7 %

    Pierwsze 10 odcinków (1-10) 1 km o nachyleniu 3.6 %

    Odcinek 11 (209 m n.p.m.) o nachyleniu 3.9 %
    Odcinek 12 (215 m n.p.m.) o nachyleniu 5.6 %
    Odcinek 13 (218 m n.p.m.) o nachyleniu 2.9 %
    Odcinek 14 (219 m n.p.m.) o nachyleniu 1.2 %

    Ostatnie 4 odcinki (11-14) 400 m o nachyleniu 3.4 %

    Ostatnie 500m trasy ma nachylenie 3.8 %, ostatnie 1000m 3.5 %
















    Za Trzebnicą jest mała ściana płaczu. Jeden z moich ulubionych podjazdów.



    Na górze jak zwykle można liczyć na ładne widoki.





    Przed Czachowem odbijamy w prawo i zaczyna się sekwencja 3 podjazdów z podjazdem na Prababkę na końcu.

    Tak wygląda opis trasy wg strony www.altimetr.pl.

    Radłów (222m n.p.m.)

    Jest to najtrudniejszy kawałek asfaltu na wzgórzach Trzebnickich. Trudno mówić, iż jest to jeden podjazd. Właściwie są to trzy krótkie po sobie następujące podjazdy z ostatnim bardzo stromym. Łącznie trzeba pokonać na podjazdach prawie 70 metrów przewyższenia. W sumie obowiązkowa pozycja w tym regionie. Warto przed tą trasą jako rozgrzewkę przejechać podjazd Sędzice - Czachowo.
    Długość trasy 2.0 km. Na trasie są 3 podjazdy. Trasa ma przewyższenie 49m
    Maksymalne nachylenie na 500m: 5.6% Maksymalne nachylenie na 100m: 12.7%


    Największe nachylenie na 1 km (3.4%) zarejestrowano od punktu 10 do punktu 20.
    Największe nachylenie na 500m (5.6%) zarejestrowano od punktu 0 do punktu 5.
    Największe nachylenie na 100m (12.7%) zarejestrowano od punktu 17 do punktu 18.

    Oto pełny opis wszystkich punktów na mapie:

    Odcinki są co 100 metrów. Start trasy wysokość 173 m n.p.m.

    Odcinek 1 (176 m n.p.m.) o nachyleniu 2.2 %
    Odcinek 2 (185 m n.p.m.) o nachyleniu 9.2 %
    Odcinek 3 (193 m n.p.m.) o nachyleniu 8.6 %
    Odcinek 4 (199 m n.p.m.) o nachyleniu 5.6 %
    Odcinek 5 (201 m n.p.m.) o nachyleniu 2.3 %

    Pierwsze 5 odcinków (1-5) 0.5 km o nachyleniu 5.6 %

    Odcinek 6 (197 m n.p.m.) o nachyleniu -4.0 %
    Odcinek 7 (193 m n.p.m.) o nachyleniu -4.8 %
    Odcinek 8 (189 m n.p.m.) o nachyleniu -3.4 %
    Odcinek 9 (187 m n.p.m.) o nachyleniu -1.7 %
    Odcinek 10 (188 m n.p.m.) o nachyleniu 1.1 %

    Kolejne 5 odcinków (6-10) 0.5 km o nachyleniu -2.6 %

    Pierwsze 10 odcinków (1-10) 1 km o nachyleniu 1.5 %

    Odcinek 11 (186 m n.p.m.) o nachyleniu -2.5 %
    Odcinek 12 (190 m n.p.m.) o nachyleniu 4.5 %
    Odcinek 13 (193 m n.p.m.) o nachyleniu 2.9 %
    Odcinek 14 (197 m n.p.m.) o nachyleniu 4.1 %
    Odcinek 15 (197 m n.p.m.) o nachyleniu -0.6 %

    Kolejne 5 odcinków (11-15) 0.5 km o nachyleniu 1.7 %

    Odcinek 16 (195 m n.p.m.) o nachyleniu -1.9 %
    Odcinek 17 (202 m n.p.m.) o nachyleniu 6.8 %
    Odcinek 18 (214 m n.p.m.) o nachyleniu 12.7 %
    Odcinek 19 (219 m n.p.m.) o nachyleniu 5.0 %
    Odcinek 20 (222 m n.p.m.) o nachyleniu 3.0 %

    Kolejne 5 odcinków (16-20) 0.5 km o nachyleniu 5.1 %

    Kolejne 10 odcinków (11-20) 1 km o nachyleniu 3.4 %

    Ostatnie 500m trasy ma nachylenie 5.1 %, ostatnie 1000m 3.4 %


    Już widać podjazd.



    Darek zaczyna walkę.



    Premia górska I kat.



    Decydujący odcinek.



    Już na szczycie.



    Żeby być na zdjęciu trzeba powtórzyć fragment podjazdu.







    Nachylenie ma 14 %.



    Tablica z wynikami.



    W sumie to podjazd nie powalił mnie na nogi. Jest to wyzwanie dla wielu. Wjechałem na 1 z przodu.
    Był podjazd jest tez kostka jak na Paryż-Roubaix.





    Jeszcze robimy krótki postój w sklepie w Boleścinie, gdzie rozmawiamy ze sprzedawcą o rowerach. Człowiek zna sę na rzeczy i pokazał, że darzy kolarzy i rowerzystów wielką sympatią.
    Dalej już prosto do domu. Średnia prędkość wynosi 22,85 km/h. We Wrocławiu mam średnią 23,15 km/h. Na pętli Miłosz odbija w lewo a ja Obwodnica Śródmiejską dojeżdżam do domu. Do końca walczę o średnią 23. Przed domem mam 22,99, dociskam pedał i jest 23. Po zatrzymaniu sę średnia spada do 22,99 a po chwili do 22,98.
    Dzięki za wspólny wyjazd.
    Jest fajna trasa na przyszły rok do trenowania.
    Wieczorem jeszcze jadę do kościoła na rowerze.

    VII rajd rowerowy śladami Ryszarda Szurkowskiego

    Sobota, 7 września 2013 Kategoria > 100 km, > 150 km, > 50 km, Poza miastem, Rajdy rowerowe, BS Uczestnicy
    Km: 177.48 Km teren: 0.00 Czas: 07:45 km/h: 22.90
    Pr. maks.: 43.69 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 520m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Krzyżanowice - Siedlec - Godzieszowa - Skarszyn - Boleścin - Piersno - Skotniki - Tarnowiec- Zawoja - Grochowa - Czeczów - Łazy Wielkie - Wierzchowice - Krośnice - Wierzchowice - Czatkowice - Grabownica - (trasa kolejki wąskotorowej) - Sułów - Gruszeczka - Ujeździec Mały - Ujeździec Wielki - Biedaszków Mały - Komorówka - Szczytkowice - Trzebnica - Taczów Wielki - Skarszyn - Godzieszowa - Siedlec - Pasikurowice - Cienin - Raków Wielki - Krzyżanowice - Wrocław


    Mapa i profil trasy dojazdowej i powrotnej z rajdu w Krośnicach:


    Trasa rajdu:
    Krośnice - Police - Żeleźniki - Luboradów - Kotlarka - Czatkowice - Wierzchowice - Krośnice


    Mapa i profil trasy rajdu:


    Tradycyjnie już od lat na początku września ma miejsce rajd rowerowy śladami Ryszarda Szurkowskiego w Krośnicy.



    Tradycyjnie jadę tam i wracam do domu na rowerze.



    Jest to okazja na zwiedzenie Doliny Baryczy. Tym razem udało mi się zebrać spora ekipę. Oprócz mnie i Michała jadą z nami Darek i Miłosz. Z Darkiem i Michałem umawiam się o 7:00 rano na Moście Milenijnym. Przyjeżdża Michał. Darek nas mija i jedzie drugą stroną pod prąd. Jak się potem okazało to zaczytał się na FB w czasie jazdy, a mi potem powiedział, że umówiłem się z nim na pętli na Kamińskiego gdzie miał czekać Miłosz. Po drodze dzwonię do Darka i czeka na nas na moście nad torami. We trójkę jedziemy na pętlę gdzie czeka Miłosz.

    Dalej jedziemy już dobrze znaną drogą do Zawoi.





    Po drodze robimy postój przy Niezłym Młynie.











    Dalej przez kostkę brukową i kawałek terenem dojeżdżamy do Wierzchowicy.













    Jeszcze krótki postój w Wierzchowicach i dojeżdżamy do Krośnic.



    Dojeżdżamy na rajd:





    Teraz tylko trzeba dopełnić formalność i zapisać się na rajd.



    Do startu mamy czas na chwilę odpoczynku i pamiątkowe zdjęcia:

















    Taki strój będzie licytowany:



    W międzyczasie można zapoznać się z tym kto skąd jest i kto gdzie jeździ.













    Czas na start. W rajdzie bierze udział 400 rowerzystów. Start trochę trwa. Co 1 minutę ruszają 15 - osobowe drużyny. My startujemy o 11:17.









    Na starcie od razu zostaje żona Miłosza - Ewa.







    Zaraz za Krośnicami podkręcamy tempo do 30 km/h. Cały czas licznik pokazuję, że 26 - kilometrową trasę rajdu ukończymy w czasie poniżej godziny. Po czasie odpada Darek. Miłosz załapał się na ucieczkę z szosowcami. My z Michałem nie dajemy się wyprzedzić dwóm juniorom z Oleśnicy na góralach. Parę razy im odskakujemy, ale nas doganiają. Ciągle siedzą nam na kole. Nie wchodzą na zmiany. Na jednym z odcinków Michał dokręca tempo do 38 - 42 km/h, a oni ciągle za nami. Pod koniec trasy tempo spada do 18 - 22 km/h. Zastanawiam się czy to coś nie tak z moją formą czy mamy niewidoczny podjazd. W drodze powrotnej do domu jechaliśmy ten odcinek w drugą stronę i było cały czas z górki. Przed Krośnicami na zjeździe grupa mi odjeżdża. Zarz na podjeździe ścinam zakręt i odskakuję grupie, co wprowadza Michała w niezłe zdumienie bo myślał, że mam kryzys i chciał już na mnie czekać. Odezwała się w nim sportowa złość i dogania mnie a zaraz za nim dwóch juniorów. Na teren CETS wjeżdżamy razem. Przed metą jeden z młodych odskakuje i wjeżdża sam na metę. Nie pochwalam z Michałem tego zachowania, ponieważ za takie ciągniecie ich na kołach przez całą trasę powinniśmy wiecheć razem na metę. Dziękujemy sobie wszyscy za współpracę i ruszamy po odbiór nagród i pyszną jak zwykle grochówkę. Na mecie jest już od 5 minut Miłosz. Po chwili dojeżdża Darek. Rajd ukończyliśmy z Michałem w czasie 52 minut, czyli średnia przejazdu wyszła 30 km/h.



    Ryszard Szurkowski na mecie:





    Powoli zjeżdżają kolejni uczestnicy rajdu:



    Ekipa w komplecie:



    Jeden z najmłodszych uczestników tez dojechał na metę:



    Na koniec było losowanie nagród.





    Czas wracać do domu. Przed nami jeszcze sporo kilometrów.



    W Wierzchowicach zatrzymujemy się przy stacji kolejki wąskotorowej.









    Każdy się gdzieś wdrapuje:





    To co ruszamy:





    Jeszcze wspólne zdjęcie i można ruszać dalej.



    Po drodze odbijamy w stronę stawu Grabownica, żeby z ptasiej wieży podziwiać ptaki i stawy.























    W Grabownicy rozpoczynamy jazdę ścieżką rowerową po trasie starej kolejki wąskotorowej.

    I tak po kolej:
    1. Grabownica





















    2. Milicz Wąskotorowa



















    3. Milicz Zamek









    https://lh6.googleusercontent.com/-2Y31CEIWsTI/Uit...



    4. Kaszowo











    5. Pracze













    6. Na końcu ścieżki rowerowej w Sułowie Milickim robimy przerwę na posiłek i pamiątkowe zdjęcie.











    Stąd już prosto do Wrocławia przez Trzebnicę.





    Wrocław już blisko.



    We Wrocławiu rozjeżdżamy się do domów. Z Michałem zegnam się prze piłce.



    Jeszcze raz dzięki wszystkim za wspólny wyjazd.

    Tu moje zdjęcia - tu,
    A tu Michała - klik.

    To był udany dzień.



    Tu relacje z wcześniejszych rajdów:
     - I rajd - 4 września 2010 r. - 206 km - tu relacja,
     - II rajd - 16 kwietnia 2011 r. - 178 km - tu relacja,
     - III rajd - 3 września 2011 r. - 161 km - tu relacja,
     - VI rajd - 20 kwietnia 2013 r. - 180 km - tu relacja,
  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl

    Zaliczone gminy:

    zaliczone gminy

    kategorie bloga