Wzgórza Trzebnickie z FB
Niedziela, 4 maja 2014 Kategoria > 100 km, > 50 km, BS, Poza miastem
Uczestnicy
Km: | 100.22 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 04:52 | km/h: | 20.59 |
Pr. maks.: | 45.30 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 430m | Sprzęt: Pożyczony | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Wrocław - Psary - Kryniczno - Ligota Piękna - Wisznia Mała - Piotrkowiczki - Wilczyn - Oborniki Śląskie - Siemianice - Gola - Kopaczyn - Świerzów - Kuraszków - Oborniki Śląskie - Wilczyn - Droszów - Trzebica - Będkowo - Wysoki Kościół - Wisznia Małą - Ligota Piękna - Kryniczno - Psary - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Na dziś był zaplanowany wypad FB grupy rowerowej. Nawet nie spodziewałem się, ze będzie tyle osób. Pierwotnie mieliśmy z Michałem odłączyć się od grupy i jechać asfaltem ale Piotrek szybko nas przekonał do swojego pomysłu. DO Obornik mieliśmy jechać trasą Piotrka a dalej moją. W końcu wyszło tak, że moją trasą jechaliśmy tylko na odcinku Oborniki Śląskie - Prusice - Oborniki Sląskie. Do Trzebnicy zjechaliśmy główną drogą, zamiast bocznym wariantem.
Jeszcze ostatnie naprawy przy rowerach po drodze i można ruszyć ku przygodzie.
Zjeżdżamy z DK5 przed Wysokim Kościołem.
Zaraz zacznie się wjazd w teren. To już ostatnie kilometry asfaltu. I co z tego, że ślepa uliczka. Może to oznaczać tylko tyle, że zacznie się teren.
Zjeżdżmy już z asfaltu i do Wilczyna pojedziemy żółtym szlakiem pieszym.
Tu zaczyna się najostrzejszy podjazd.
Piotrek pokazuje nam pozostałości po huśtawce.
Niestety na skutek robót budowlanych została uszkodzona.
Piotrek próbuje dosięgnąć ale niestety jest za mały.
Był mocny podjazd.
Jest i zjazd.
Dojeżdżamy nad stawy gdzie czeka już na nas Sylwia.
Asfaltem dojeżdżamy do Obornik i zaczynamy pętle do Prusic.
Widać charakterystyczna zabudowę Prusic.
"W życiu dróg wiele jest, którą wybrać, jak iść - nie wiemy
W każdej z nich inny cel, inna trudność i sens czy dojdziemy?"
Każdy chce jechać w innym kierunku. Nie da się wszystkim dogodzić.
Po drodze robimy postój przy sklepie. Nagle przyjeżdża Pan na takim rowerze.
Po Drodze Sabina odłącza się od grupa i wraca do domu. W Trzebnicy Michał decyduje się jechac dalej i zdobywa po raz 3 w ciągu ostatnich 3 tygodni Prababkę. My idziemy na pizzę. Z pełnymi brzuchami nie chce nam się dalej jechać i postanawiamy z Trzebnicy wracać główną drogą do Wrocławia. W Wysokim Kościele wjeżdżamy na ścieżkę rowerową.
Jeszcze tylko szybkie spojrzenie na panoramę Wrocławia i gór i zaczynamy zjazd do Wrocławia.
Z częścią osób zegnamy się na wjeździe na Obwodnicę Śródmiejską. Resztę osób żegnam za Mostem Milenijnym.
JESZCZE RAZ DZIĘKI WSZYSTKIM ZA UDANY WYPAD !!!.
Tu wszystkie zdjęcia zrobione przeze mnie i Michała. Mam nadzieje, że się nie pogniewa jak zobaczy, że wykorzystałem jego zdjęcia do stworzenia tej relacji.
Tu relacja Michała.
Wrocław - Psary - Kryniczno - Ligota Piękna - Wisznia Mała - Piotrkowiczki - Wilczyn - Oborniki Śląskie - Siemianice - Gola - Kopaczyn - Świerzów - Kuraszków - Oborniki Śląskie - Wilczyn - Droszów - Trzebica - Będkowo - Wysoki Kościół - Wisznia Małą - Ligota Piękna - Kryniczno - Psary - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Jeszcze ostatnie naprawy przy rowerach po drodze i można ruszyć ku przygodzie.
Zjeżdżamy z DK5 przed Wysokim Kościołem.
Zaraz zacznie się wjazd w teren. To już ostatnie kilometry asfaltu. I co z tego, że ślepa uliczka. Może to oznaczać tylko tyle, że zacznie się teren.
Zjeżdżmy już z asfaltu i do Wilczyna pojedziemy żółtym szlakiem pieszym.
Tu zaczyna się najostrzejszy podjazd.
Piotrek pokazuje nam pozostałości po huśtawce.
Niestety na skutek robót budowlanych została uszkodzona.
Piotrek próbuje dosięgnąć ale niestety jest za mały.
Był mocny podjazd.
Jest i zjazd.
Dojeżdżamy nad stawy gdzie czeka już na nas Sylwia.
Asfaltem dojeżdżamy do Obornik i zaczynamy pętle do Prusic.
Widać charakterystyczna zabudowę Prusic.
"W życiu dróg wiele jest, którą wybrać, jak iść - nie wiemy
W każdej z nich inny cel, inna trudność i sens czy dojdziemy?"
Każdy chce jechać w innym kierunku. Nie da się wszystkim dogodzić.
Po drodze robimy postój przy sklepie. Nagle przyjeżdża Pan na takim rowerze.
Po Drodze Sabina odłącza się od grupa i wraca do domu. W Trzebnicy Michał decyduje się jechac dalej i zdobywa po raz 3 w ciągu ostatnich 3 tygodni Prababkę. My idziemy na pizzę. Z pełnymi brzuchami nie chce nam się dalej jechać i postanawiamy z Trzebnicy wracać główną drogą do Wrocławia. W Wysokim Kościele wjeżdżamy na ścieżkę rowerową.
Jeszcze tylko szybkie spojrzenie na panoramę Wrocławia i gór i zaczynamy zjazd do Wrocławia.
Z częścią osób zegnamy się na wjeździe na Obwodnicę Śródmiejską. Resztę osób żegnam za Mostem Milenijnym.
JESZCZE RAZ DZIĘKI WSZYSTKIM ZA UDANY WYPAD !!!.
Tu wszystkie zdjęcia zrobione przeze mnie i Michała. Mam nadzieje, że się nie pogniewa jak zobaczy, że wykorzystałem jego zdjęcia do stworzenia tej relacji.
Tu relacja Michała.