Moje boje roweroweblog rowerowy

informacje

Moje zdjęcia:

Znajomi

wszyscy znajomi(28)

Spotkani w realu:

  • Agata
  • Galen
  • Legendary
  • drBike
  • argusiol
  • WrocNam
  • wilk
  • grzesiek76
  • nomisek
  • fi80
  • kocuriada
  • dawko
  • focus74
  • oska
  • bees
  • marcinluraniec
  • kamileq
  • Te czasopisma czytam:

  • Rowertour
  • Magazyn Rowerowy
  • Bikeboard
  • npm
  • Tam szukam adrenaliny:

  • Supermaraton
  • www.supermaraton.org
  • Uphill Cup
  • UpHill Cup

    Tam zaglądam:

  • Forum Polskich Wieżowców
  • Dolny Śląsk na fotografii
  • Polska na fotografii
  • wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy biker81.bikestats.pl

    linki

    Wpisy archiwalne w kategorii

    Poza miastem

    Dystans całkowity:7408.37 km (w terenie 353.10 km; 4.77%)
    Czas w ruchu:346:29
    Średnia prędkość:21.38 km/h
    Maksymalna prędkość:56.19 km/h
    Suma podjazdów:9847 m
    Liczba aktywności:76
    Średnio na aktywność:97.48 km i 4h 33m
    Więcej statystyk

    Tapadłax2, Sulistrowicka i Jędrzejowicka

    Niedziela, 11 sierpnia 2013 Kategoria > 100 km, Poza miastem, > 50 km, BS Uczestnicy
    Km: 142.73 Km teren: 0.00 Czas: 06:54 km/h: 20.69
    Pr. maks.: 47.15 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 620m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Krzeptów - Kębłowice - Małkowice - Sadowice - Kąty Wrocławskie - Kilianów - Piława - Milin - Mietków - Maniów - Tworzyjanów - Garncarko - Strzeblów - Sobótka Zach. - Sady - Sulistrowiczki - Sulistrowice - Słupice - Uliczno - Jaźwina - Jędrzejowice - Wiry - Tąpadła - Sulistrowiczki - Będkowice - Strzegomiany - Sobótka - Rogów Sobócki - Mirosławice - Czerńczyce - Kamionna - Piława - Kąty Wrocławskie - Sadowice - Małkowice - Kębłowice - Krzeptów - Wrocław

    Mapa i profil trasy:


    Jest to trasa, którą staram się przejechać chociaż raz w roku. Wyjazd miał na celu zdobycie w okolicach Ślęży trzech przełęczy: Tąpadeł, Sulistrowickiej i Jędrzejowickiej.

    Cel na dzisiaj:

    Przełęcz Tąpadła 384 m n.p.m.
    Przełęcz Jędrzejowicka 277 m n.p.m.
    Przełęcz Sulistrowicka 280 m n.p.m.

    Ruszamy spod Faktory i szybko dojeżdżamy do Sobótki. Tym razem chcę wjechac na Tąpadłą od strony Sadów a po zaliczeniu przełęczy Sulistrowickiej i Jędrzejowickiej od strony Wirów.





    Michał na trasie:



    Ja na trasie:



    Góra robi się coraz większa, podjazdy coraz bliższe.





    Tu trochę bardziej płasko.



    Na podjeździe Michał odjeżdża a ja wjeżdżam w swoim tempie. Zobaczymy się na górze. Bez napinki, bez ściagania się, na spokojnie wjeżdżamy na przełęcz. Na zjeździe czeka nas nowy asfalt i ślady po ostatnich Mistrzostwach Polski.











    Przy źródełko robimy przerwę i jemy między innymi kupione a straganie brzoskwinie.



    A tak wygląda opis podjazdu na przełęcz Tąpadłę od strony Sadów - tu.

    Przełęcz Tąpadła (386m n.p.m.) - Podjazd od Sady

    Najtrudniejsza szosowa wersja podjazdu na przełęcz Tąpadła. Trasa właściwie to składa się z dwóch podjazdów. Na początku jest najtrudniejszy fragment, później jazda po płaskim i znowu dość mocno pod górę. Trasa cały czas w lesie, bez walorów widokowych.
    Długość podjazdu 2.9 km o nachyleniu 4.8%. Przewyższenie: 139m
    Maksymalne nachylenie na 1km: 7.8%. Maksymalne nachylenie na 100m: 12%
    Nawierzchnia: szosa. Ruch samochodowy: mały

    Przełęcz Tąpadła (2.9km 4.8%)

    Największe nachylenie na 1 km (7.8%) zarejestrowano od punktu 4 do punktu 14.
    Największe nachylenie na 500m (8.8%) zarejestrowano od punktu 9 do punktu 14.
    Największe nachylenie na 100m (12%) zarejestrowano od punktu 13 do punktu 14.

    Oto pełny opis wszystkich punktów na mapie:

    Odcinki są co 100 metrów. Start trasy wysokość 247 m n.p.m.

    Odcinek 1 (246 m n.p.m.) o nachyleniu -0.9 %
    Odcinek 2 (249 m n.p.m.) o nachyleniu 2.7 %
    Odcinek 3 (252 m n.p.m.) o nachyleniu 2.6 %
    Odcinek 4 (255 m n.p.m.) o nachyleniu 3.1 %
    Odcinek 5 (259 m n.p.m.) o nachyleniu 4.8 %

    Pierwsze 5 odcinków (1-5) 0.5 km o nachyleniu 2.5 %

    Odcinek 6 (268 m n.p.m.) o nachyleniu 8.9 %
    Odcinek 7 (278 m n.p.m.) o nachyleniu 10.0 %
    Odcinek 8 (284 m n.p.m.) o nachyleniu 5.4 %
    Odcinek 9 (289 m n.p.m.) o nachyleniu 5.0 %
    Odcinek 10 (295 m n.p.m.) o nachyleniu 6.8 %

    Kolejne 5 odcinków (6-10) 0.5 km o nachyleniu 7.2 %

    Pierwsze 10 odcinków (1-10) 1 km o nachyleniu 4.8 %

    Odcinek 11 (305 m n.p.m.) o nachyleniu 9.2 %
    Odcinek 12 (314 m n.p.m.) o nachyleniu 9.2 %
    Odcinek 13 (321 m n.p.m.) o nachyleniu 6.8 %
    Odcinek 14 (333 m n.p.m.) o nachyleniu 12.0 %
    Odcinek 15 (333 m n.p.m.) o nachyleniu 0.6 %

    Kolejne 5 odcinków (11-15) 0.5 km o nachyleniu 7.6 %

    Odcinek 16 (334 m n.p.m.) o nachyleniu 0.7 %
    Odcinek 17 (332 m n.p.m.) o nachyleniu -2.2 %
    Odcinek 18 (331 m n.p.m.) o nachyleniu -1.1 %
    Odcinek 19 (332 m n.p.m.) o nachyleniu 1.2 %
    Odcinek 20 (335 m n.p.m.) o nachyleniu 2.7 %

    Kolejne 5 odcinków (16-20) 0.5 km o nachyleniu 0.3 %

    Kolejne 10 odcinków (11-20) 1 km o nachyleniu 3.9 %

    Odcinek 21 (338 m n.p.m.) o nachyleniu 3.1 %
    Odcinek 22 (344 m n.p.m.) o nachyleniu 6.0 %
    Odcinek 23 (351 m n.p.m.) o nachyleniu 7.5 %
    Odcinek 24 (360 m n.p.m.) o nachyleniu 8.6 %
    Odcinek 25 (366 m n.p.m.) o nachyleniu 6.1 %

    Kolejne 5 odcinków (21-25) 0.5 km o nachyleniu 6.3 %

    Odcinek 26 (372 m n.p.m.) o nachyleniu 6.1 %
    Odcinek 27 (376 m n.p.m.) o nachyleniu 3.8 %
    Odcinek 28 (379 m n.p.m.) o nachyleniu 3.7 %
    Odcinek 29 (386 m n.p.m.) o nachyleniu 6.4 %

    Ostatnie 4 odcinki (26-29) 400 m o nachyleniu 5.0 %

    Ostatnie 500m trasy ma nachylenie 5.2 %, ostatnie 1000m 5.4 %


    Dalej kierujemy się na przełęcz Sulistrowicką. Jedziemy obok zbiornika, który został opróżniony z wody ze względu na osłabienie konstrukcji po tegorocznej powodzi.







    Nawet nie wiem kiedy zdobywamy kolejną przełęcz. Jest krótki i niezbyt mocno odczuwalny podjazd ale przełęcz to przełęcz. Ślężę zostawiamy za plecami. Jeszcze dziś na nie spojrzymy na kolejnych podjazdach.



    Przed nami wypłaszczenie.



    W tle widać kolejne pasma Sudetów.



    Kolejny krzyż pokutny do kolekcji:



    Jest i droga pokręcona:



    Zaraz ponownie tam wrócimy:



    Mijamy kolejna przełęcz. Po drodze mamy pola golfowe.







    Jest i Michał:



    W Wirach robimy przerwę na fotografowanie dwóch krzyży pokutnych na szczycie kościoła.





    Ten został dostawiony.



    Tu nie można się zgubić szlaki rowerowe są dobrze oznakowane.





    Po raz kolejny podjeżdżamy pod przełęcz Tąpadłę tym razem od strony Wirów.

    A tak wygląda opis podjazdu na przełęcz Tąpadłę od strony Wirów - tu.

    Przełęcz Tąpadła (386m n.p.m.) - Podjazd od Wirów

    Przełęcz Tąpadła (4.0km 4.2%)

    Największe nachylenie na 1 km (7.2%) zajestrowano od punktu 12 do punktu 17.
    Największe nachylenie na 500m (8.2%) zarejestrowano od punktu 13 do punktu 16.
    Największe nachylenie na 100m (8.3%) zarejestrowano od punktu 13 do punktu 14.

    Oto pełny opis wszystkich punktów na mapie:

    Odcinki są co 200 metrów. Start trasy wysokość 218 m n.p.m.

    Odcinek 1 (224 m n.p.m.) o nachyleniu 3.4 %
    Odcinek 2 (237 m n.p.m.) o nachyleniu 6.3 %
    Odcinek 3 (249 m n.p.m.) o nachyleniu 6.0 %
    Odcinek 4 (253 m n.p.m.) o nachyleniu 2.0 %
    Odcinek 5 (254 m n.p.m.) o nachyleniu 0.4 %

    Pierwsze 5 odcinków (1-5) 1 km o nachyleniu 3.6 %

    Odcinek 6 (262 m n.p.m.) o nachyleniu 4.3 %
    Odcinek 7 (265 m n.p.m.) o nachyleniu 1.2 %
    Odcinek 8 (268 m n.p.m.) o nachyleniu 1.9 %
    Odcinek 9 (274 m n.p.m.) o nachyleniu 2.6 %
    Odcinek 10 (278 m n.p.m.) o nachyleniu 2.4 %

    Kolejne 5 odcinków (6-10) 1 km o nachyleniu 2.5 %

    Pierwsze 10 odcinków (1-10) 2 km o nachyleniu 3.0 %

    Odcinek 11 (286 m n.p.m.) o nachyleniu 3.9 %
    Odcinek 12 (292 m n.p.m.) o nachyleniu 2.9 %
    Odcinek 13 (303 m n.p.m.) o nachyleniu 5.3 %
    Odcinek 14 (319 m n.p.m.) o nachyleniu 8.3 %
    Odcinek 15 (336 m n.p.m.) o nachyleniu 8.2 %

    Kolejne 5 odcinków (11-15) 1 km o nachyleniu 5.7 %

    Odcinek 16 (352 m n.p.m.) o nachyleniu 8.0 %
    Odcinek 17 (364 m n.p.m.) o nachyleniu 6.2 %
    Odcinek 18 (373 m n.p.m.) o nachyleniu 4.3 %
    Odcinek 19 (376 m n.p.m.) o nachyleniu 1.6 %
    Odcinek 20 (386 m n.p.m.) o nachyleniu 5.2 %

    Kolejne 5 odcinków (16-20) 1 km o nachyleniu 5.0 %

    Kolejne 10 odcinków (11-20) 2 km o nachyleniu 5.4 %

    Ostatnie 500m trasy ma nachylenie 3.7 %, a ostatnie 1000m 5.0 %


    Ponowny podjazd na przełęcz zaskakuje nas ilością ludzi.



    Po kolejnym odpoczynku przy źródełku jedziemy zobaczyć Park Wenecki w Sulistrowiczkach.































    Przed Sobótką zatrzymujemy się w Rezerwacje Przyrody w Będkowicach.



















    W Sobórce oglądamy Aleję Sław Kolarstwa.







    jest tez wolne miejsce dla jednego z nas.



    Z Sobótki z postojem na lodach w Kątach Wrocławskich jedziemy do domu. Jeszcze zatrzymujemy się w Sadowie, żeby zobaczyć jak wysoko była woda w czasie powodzi w 1997 roku. Tyle razy tedy przejeżdżałem ale dopiero Michał pokazał mi tą tablicę.



    Dojeżdżamy do Faktory i tu się żegnamy.

    Jeszcze raz dzięki za wspólny wypad.

    Relacja Michała - tu.
    Zdjęcia w wyjazdu - tu.

    Oleśnica

    Piątek, 19 lipca 2013 Kategoria > 50 km, Poza miastem
    Km: 83.10 Km teren: 0.00 Czas: 03:37 km/h: 22.98
    Pr. maks.: 37.44 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Kolejna runda do Oleśnicy. Tym razem pojechałem przez wioski. Z powrotem na Kiełczowie za kościołem skręciłem w lewo i chciałem wjechać do Wrocławia do Wrocławia od strony Swojszyc. Znowu pomyliłem drogę i wylądowałem na Psim Polu. Teraz już wiem jak z Psiaka dostać się do centrum.
    Pamiątkowe zdjęcia bocianów.





    Zachód słońca na Moście Milenijnym.



    Oleśnica

    Środa, 3 lipca 2013 Kategoria Przegląd inwestycji budowlanych, > 50 km, Jubileusze, Poza miastem
    Km: 81.96 Km teren: 0.00 Czas: 03:37 km/h: 22.66
    Pr. maks.: 34.81 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 50m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Mirków - Długołęka - Byków - Borowa - Smardzów - Oleśnica - Bystre - Piszkawa - Oleśniczka - Katka - Pietrzykowice - Śliwice - Kiełczów - Wrocław

    Mapa i profil trasy:


    Dziś postanowiłem odwiedzić koleżanką w Oleśnicy. Z domu wyjechałem o 9. Trasa standardowo wałami do Mostów Warszawskich a potem główna drogą do Oleśnicy.
    No Odrze zaczynają regulować rzekę. Przebudowa linii kolejowej idzie pełną parą.

















    Szybko i sprawnie dojechałem do Oleśnicy. Na miejscu byłem o 11.

    Popiersie Chopina.



    Cerkiew Zaśnięcia NMP - link





    Kamienice





    Kościół św. Trójcy wraz z kaplicą obrządku bizantyjsko-ukraińskiego - link



    Ratusz



    Bazylika mniejsza św. Jana Apostoła - link



    Mam tylko jedno pytanie. Kiedy wyburzą ten dom towarowy, który tak "ładni wkomponował się w całość".

















    Dom obok Bazyliki - link



    Na ul. Ludwikowskiej budują kościół, który zauważyłem podczas wycieczki z Michałem.





    Od Iwony wyjechałem o 15:45. Sprawnie dojechałem do Wrocławia przez Kiełczów. Na Psim Polu trochę pobłądziłem, ponieważ pojechałem z stronę Zakrzowa i nie chcąc nawracać wjechałem w jakieś ogródki działkowe.

    Już 3000 km w tym roku. Rok temu 3000 km było przekroczone 28 maja. Ponad miesiąc wcześniej.

    Runda do Pisarzowic

    Niedziela, 16 czerwca 2013 Kategoria > 100 km, > 50 km, BS, Poza miastem, Zamki, > 150 km Uczestnicy
    Km: 167.72 Km teren: 0.00 Czas: 06:43 km/h: 24.97
    Pr. maks.: 43.29 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 220m Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Mirków - Długołęka - Byków - Borowa - Smardzów - Oleśnica - Spalice - Cieśle - Stradomia Wierzchnia - Syców - Pisarzowice - Syców - Święty Marek - Biskupice - Nowy Świat - Radzyna - Drołtowice - Brzezinka - Miodary - Boguszyce - Oleśnica - Smardzów - Borowa - Byków - Długołęka - Mirków - Wrocław

    Mapa i profil trasy:


    4:45 rano pobudka. Wstaje z nadzieją, ze nikt się nie spóźni i wszystko pójdzie zgodnie z planem.
    Wyjazd już od jakiegoś czasu planowaliśmy z Michałem. Dołącza do nas Madga i nowo poznany Darek oraz Miłosz. Z chłopakami umawiam się o 6 na Mostach Warszawskich. Tak już czeka Miłosz, który jechał aż z Zórawiny. Po chwili zjawia się Michał. Jedziemy razem do Magdy.

    A Magda Jak to Madga, jak zwykle zasypia.

    Tu relacja tego jak to wyglądało:

    Miał się jeszcze zabrać Kamil, ale o godzinie zbiórki- 6.30 napisał smsa, że Morfeusz mu nie pozwala wyjść z domu. Był to sms, który mnie obudził! Poszłam spać dosyć późno- po 3.00, kończąc jeszcze kilka rzeczy. Na wszelki wypadek nastawiłam DWA budziki- jeden w komórce, drugi tradycyjny. Nie pamiętam, żebym którykolwiek wyłączała. Zerwałam się na dwie nogi mając świadomość, że zaraz rozlegnie się telefon od Michała albo Rafała. Nie myliłam się! 6:34 smsa od Michała, że już czekają, 2 minuty później telefon od Rafała, któremu musiałam się tłumaczyć ze swojej wpadki.

    "Dajcie mi 15 minut!"

    Poprawiam make up (uff, dobrze, że paznokcie pomalowałam wieczorem!), zastanawiam się co potrzebuję prócz aparatu, komóry i błyszczyka. Zakładam bluzkę z długim rękawem, by 5 minut później ją ściągnąć stwierdzając, że będzie mi za ciepło i się nie opalę.

    Docieram 15 minut później, plus spóźnienie do spóźnienia czyli jeszcze 10 minut.

    "Ej, wybaczcie, ale ze mnie ciota! Magda jestem!" :)

    Ruszamy. Za karę jadę pierwsza narzucam tempo ok 30 km/h i tak do samej Oleśnicy ciśniemy, jednak zmienia mnie Miłosz- ten to ma parę! Zerkam na endo- 33-34 km/h... Ale jadąc za nim nie odczuwam specjalnie zmęczenia.

    Loosers! Stanęli na światłach i musieliśmy czekać. Bo ponoć na zielonym się jedzie...?




    Na początku mocne tempo. Da się przeżyć. Szymon mimo swojej wagi nadaje mocne tempo.

    Magda dotrzymuje nam tempa.



    Po drodze na spotkanie wyjeżdża za nam Krystian ze swoim kolegą.

    Razem dojeżdżamy do Arborteum w Sycowie. Tu krótka sesja zdjęciowa i jedziemy dalej.







    Hasło dnia:



    W Sycowie zwiedzamy Park Miejski.













    Na koniec Mauzoleum w Sycowie.



    Dojeżdżamy do celu naszej wyprawy. Ruiny kościoła w Pisarzowicach.



























































    Na koniec niespodzianka. Mała sesje zdjęciowa Młodej Pary. Nie pozostało nic innego jak życzyć Wszystkiego Najlepszego na nowej drodze życia.





    Magda zdaje relację na żywo.



    Jeszcze wspólne zdjęcie jedziemy dalej.



    Kościół św. Marka w Świętym Marku












































    Tutaj reszta grupy odskakuje ode mnie i Michała.Niech się wyżyją trochę.



    teraz czas na atrakcje wymyślone przez Magdę.

    1. Ruiny pałacu w Brzezince


    Najpierw trzeba je znaleźć.









    Tu ciekawy opis - klik.



    Tak było w 1937 r.



    Tak jest teraz.





    Kościół w Buguszycach



    2. Ruiny pałacu w Boguszycach. Tym razem nie ma szans na spenetrowanie wnętrza.
    Wszystko wewnątrz zabite dechami.





    W Boguszycach postój pod sklepem. Widać, że w Polsce nie ma co szukać pracy w mieście. Trzeba przenieść się na wieś.



    W Oleśnicy żegnamy się z kolegami z Sycowa. Ze względu na mój pośpiech do pracy i Magdy magisterkę z Oleśnicy wracamy główną droga. Nagle patrzę a nie ma Miłosza. Z Michałem wracamy go szukać. Miłosz łapie gumę.





    A to winowajca zamieszania.



    Żegnamy się pod Biedronką.



    Jeszcze raz dzięki wszystkim za wspólny wyjazd.

    Tu moja galeria - klik
    Tu relacja Magdy - klik.

    VI rajd rowerowy śladami Ryszarda Szurkowskiego

    Sobota, 20 kwietnia 2013 Kategoria > 100 km, > 150 km, > 50 km, Poza miastem, Rajdy rowerowe
    Km: 180.29 Km teren: 0.00 Czas: 08:32 km/h: 21.13
    Pr. maks.: 45.79 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 640m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Krzyżanowice - Raków - Cienin -Pasikurowice - Siedlec -Godzieszowa - Skarszyn - Boleścin - Piersno - Tarnowiec - Zawonia - Czeczów - Łazy Wielkie - Mała Pierścina - Krośnice - Wierzchowice - Świebodów - Postolin - Pracze - Gruszeczka - Ujeździec Mały - Ujeździec Wielki - Domanowice -Kaszyce Wielkie - Prusice - Gola - Wilkowa Wielka - Siemianice - Oborniki Śląskie - Golędzinów - Pęgów - Zajączków - Szewce - Świniary - Wrocław

    Trasa dojazdowa i powrotna na rajd w Krośnicach:


    Trasa rajdu:
    Krośnice - Police - Żeleźnikic - Brzostowo - Brzostówko - Lędzina - Bukowice - Łazy Wielkie - Pierstnica Mała - Krośnice

    Mapa i profil trasy rajdu:


    W tamtym roku an razu mnie nie było na tym rajdzie. W tym roku udało mi się wstrzelić z wolnym weekendem na uczelni i mogłem udać się na rajd do Krośnicy.
    Z domu ruszam o 7 rano. Na Obwodnicy Śródmiejskiej dogania mnie rowerzysta, który też jedzie na rajd. Na światłach rusza ostro do przodu i tyle go widziałem. Ja jadę spokojnie do Skarszyna.
    Za Skarszymen zaczynają się górki. Mam okazję popodziwiać piękno Wzgórz Trzebnickich.

















    Tak dojeżdżam do Zawonii. Tu mamy spory wybór szlakó rowerowych i dwa kościoły.





    Ten kościół jest obecnie magazynem.



    Drugi kościół.



    W Czeczowie jest ośrodek SPA Niezły Młyn.









    Tu trochę błądzę ale miejscowy zauważywszy, że prawie wjechałem na jego posesje pokazuje mi drogę.
    Dalej to już droga przez las do Krośnicy.





    W lesie w jednym miejscu źle pojechałem i wjechałem do Krośnic od strony Pierściny zamiast od strony aleją dębową.
    Dojeżdżam równo z pociągiem. Tylko nie wiem dokąd ten pociąg jedzie i czy staje w Krośnicy.



    Na starcie rajdu jestem o 10:30. Czas przejazdu miałem niezły. Niestety zabrakło dla mnie numeru startowego. Mam numer 305 a organizatorzy byli przygotowani tylko na 300 osób. W sumie w rajdzie wzięło udział 350 osób, co jest jak na razie rekordem.
    Dopiero na starcie okazało się, ze nie będzie Ryszarda Szurkowskiego, ponieważ zatrzymały go bardzo ważne sprawy w Warszawie.



    Uczestnicy są



    mapa jest



    więc można startować.
    Tym razem było do wyboru dwie trasy. Ja jadę na dłuższą trasę, więc będę trzymać się czerwonych strzałek.



    W Bukowicy robię postój zobaczyć miejscowy cmentarz poniemiecki.





    Tu był ostatni punkt żywieniowy a ja tu pomyliłem drogę jak jechałem do Krośnicy.



    Już nie będę opisywać, jak się jeździ w grupie bo to zawsze wymaga dużej koncentracji a my dalej nie potrafimy zachować bezpieczeństwa w grupie.
    Na mecie była grochówka. Większość ustawiła się najpierw po pamiątkowe dyplomy i gadżety.





    Afryka Nowaka i Drużyna Szpiku razem.



    Na koniec było losowanie dwóch rowerów,



    oraz nagrody dla najmłodszego i najstarszego uczestnika rajdu.



    Najstarszym był 77-letni pan Kazimierz. Jedyna nagroda na, którą mam szansę w przyszłości.
    Nie mogło zabraknąć Nadleśnictwa Milicz.



    W czasie rajdu miałem okazję porozmawiać z rowerzystą z Oleśnicy, wielokrotnym uczestnikiem maratonów Bałtyk - Bieszczady Tour, Londyn-Edynburg-Londyn oraz Paris–Brest–Paris.
    O 14 ruszam do domu. Jeszcze w Wierzchowicach podziwiam stację kolejki wąskotorowej. Tu też się dowiaduję, że nie dojadę do Osieka terenem i zaliczenie II części Trzebnickiej Pętli Rowerowej zostawiam na inny termin.







    Po minięciu KD Wrocław - Milicz jadę jeszcze zobaczyć Wzgórze Joanny, gdzie znajduje się wieża widokowa.















    Po drodze mam okazje przejechać się ścieżka rowerową po starej kolejce wąskotorowej.





    W Praczach została tylko stara dzwonnica.



    Od miejscowego dowiedziałem się, że młynu już nie ma. Czyli moja mapa już jest nieaktualna.
    Próbowałem tez odnaleźć w Gruszeczce pozostałości po filii obozu Gross - Rosen, ale udało mi się znaleźć tylko coś takiego.



    Po drodze na postoju zauważam, że mam wyrwaną szprychę.



    W parze z dziurą w obręczy powoduje to, że koło już jest całkowicie scentrowane. Dalej jadę bez tylnego hamulca.



    Dobrze, że już nowe koło jest składane.
    Teraz kieruję się na Prusice. I tak po kolej Ujżdziec Wielki skręcam w prawo, potem w lewo, Domanowice w prawo i Kaszyce Wielkie w lewo.
    W Prusicach chciałem coś zjeść ale nie było żadnego baru. Jeszcze tylko podziwiam miasto i ruszam w drogę.









    Źle wyjeżdżam z miasta kawałem drogi muszę nadrabiać DK5.





    ..., taka jest kibiców wola.

    W Obornikach Śląskich robię przerwę na jedzenie. Wchodzę do restauracji ale okazuję się, ze jest tam impreza zamknięta. Kupuje w sklepie dwa pączki i ruszam dalej. W Pęgowie robię ostatni postój na podwójną porcję frytek. W domu jestem o 19:30.
    Bardzo udany dzień. Tylko szkoda, że cały dzień była pochmurna pogoda. Temperatura wynosiła około 11 - 14 stopni. Cały dzień jechałem w bluzie kolarskie i bluzie zimowej. W drodze do Krośnic trochę kropiło.

    Tu relacje z wcześniejszych rajdów:
    - I rajd - 4 września 2010 r. - 206 km - tu relacja,
    - II rajd - 16 kwietnia 2011 r. - 178 km - tu relacja,
    - III rajd - 3 września 2011 r. - 161 km - tu relacja,

    Marcowa setka

    Niedziela, 17 marca 2013 Kategoria > 100 km, > 50 km, BS, Poza miastem Uczestnicy
    Km: 132.78 Km teren: 0.00 Czas: 06:08 km/h: 21.65
    Pr. maks.: 45.79 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 190m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław – Radwanice – Siechnice – Łany – Kamieniec Wrocławski – Gajków – Czernica- Wojnowice – Chrząstawa Mała – Nadolice Małe – Wrocław – Domaszczyn – Szczodre – Dobroszów Oleśnicki – Jaksonowice – Skała – Wegrów – Krakowiany - Boleścin – Skarszyn – Godziszowa- Siedlec – Pasikurowice – Cienin – Raków – Krzyżanowice – Wrocław

    Mapa i profil trasy:


    Wczoraj Michał, napisał na forum, że organizuje wypad w celu zobaczenia Wschodniej Obwodnicy Wrocławia (WOW). Przy okazji chciał przetestować nowy rower. Nie miałem za bardzo ochoty jechać, ale jak wstałem dziś rano to naszła mnie chęć na jazdy. Jeszcze potwierdziłem SMS-em wyjazd i mogłem szykować się do drogi.
    O 9:15 wjechałem z domu. 15 minut przed czasem byłem na rynku. Miałem chwilę więc zacząłem zbierać kasę na nowy rower.



    Ludziom tak się spodobało moje stopowanie SPD-ami, że uzbierałem całkiem sporą sumę.



    O 10 pojawił się Michał. Jeszcze przejechałem się jego rowerem i mogliśmy ruszać w trasę.



    Na początku jedziemy cały czas pod wiatr. Michał utrzymywał mocne tempo. Ja niestety mam znowu spore braki kondycyjne, więc parę razy zostawia mnie w tyle.
    Po skręcenie na WOW wiatr ustaje, a my możemy podziwiać Obwodnicę i piękne okoliczności przyrody.













    Po zjeździe z trasy robimy chwilę odpoczynku. Nagle oboje dostajemy SMS-y od Magdy, że organizuje konkurencyjną wycieczkę. Ja postanawiam spróbować. Michał odmawia.
    W Czernicy skręcamy zobaczyć dworzec kolejowy, na którym Kargul i Pawlak witali Jaśka jak wracał ze Stanów w filmie „Sami swoi”





    Dalej pojechaliśmy do Gospody pod Czarnym Kurem i siedziby Browaru Widawa gdzie Micha zakupił browary.
    Stamtąd mieliśmy już z wiatrem do Wrocławia. Pożegnałem się z Michałem pod Pasażem Grunwaldzkim. Ja wpadłem do znajomej, zjadłem jej połowę lodówki, a tak dokładnie to 2 racuchy. Wypiłem kawę, parę szklanek soku i ruszyłem do Magdy.
    Dziś grał Śląsk u nas z Podbeskidziem. Niestety zremisowali.



    Do Magdy wyruszyłem o 14. Jeszcze spojrzenie na wyburzanie Młynu Sułkowice.



    Po drodze wpakowałem się na rozkopane Psie Pole, zamiast pojechać prosto Sobieskiego. Zaliczyłem 4-minutowe spóźnienie, ale wszyscy na mnie grzecznie czekali. Jak zobaczyłem tą grupę to pomyślałem, po pierwsze, skąd ona wzięła tyle osób a po drugie, że będzie ostro. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie i można ruszać.



    Skład ekipy:
    - Ja
    - łukasz
    - Magda
    - Wojtek
    - Tomek
    - Kuba
    - Pani Grażyna.

    Po drodze było parę fajnych podjazdów. Oczywiście Magda nie zawiodła i zrobiła mufinki.







    Z grupa rozstałem się w Pasikurowicach i przez Malin i Krzyżanowice dojechałem do Wrocławia. Przez miasto jakoś doczołgałem się do domu i o 18 zameldowałem się w domu.
    Niezwykle udany dzień i jak na tę porę roku to niezły dystans wykręciłem. W sumie to 6 miesięcy prawie nie jeździłem.

    Tu relacja Michała.
    Tu relacja Magdy.

    Do Lutyni i Wojnowic czyli rowerowe zakończenie roku 2012

    Niedziela, 30 grudnia 2012 Kategoria > 50 km, BS, Nowy sprzęt, Poza miastem, Praca Uczestnicy
    Km: 68.69 Km teren: 25.00 Czas: 04:10 km/h: 16.49
    Pr. maks.: 33.07 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Mapa i profil trasy:


    W piątek wieczorem Michał zaproponował mi wypad rowerem do Brzegu Dolnego, żeby zobaczyć jak budują nowy most na Odrze. Mieliśmy się spotkać na moście na ul. Żernickiej.
    W niedzielę jeszcze zdzwoniłem się z Marcinem. I tam mieliśmy jechać we trójkę.
    Dzień wcześniej udało mi się wymienić tylne klocki hamulcowe i umyć porządnie rower.
    Nowe klocki hamulcowe wymienione przy stanie licznika 8732 km. Przejechałem na nich 3131 km.

    Jak zajechałem na miejsce spotkania nie było jeszcze nikogo.



    Dopiero po paru minutach pojawiło się na horyzoncie dwóch rowerzystów.



    To byli oni.



    Jacyś tacy niewyraźni byli ale to przed Sylwestrem wiec byli usprawiedliwieni. Poczekaliśmy jeszcze chwile na ewentualnych spóźnialskich i ruszyliśmy w drogę.
    Najpierw pojechaliśmy do Karczmy Rzym po drodze zahaczając o domy przysłupowe sprowadzone tutaj ze Zgorzelca.







    Domy są chronione przez taki bunkier.



    Karczma Rzym jest zaraz za kompleksem wypoczynkowo-rekreacyjny.











    Na terenie Parku Krajobrazowego Dolina Bystrzycy jest wiele ciekawych tras rowerowych.





    Niestety trasy są przeznaczone tylko dla takich rowerów:



    Po wyjechanie za Wrocław postanowiliśmy pojechać terenem zamiast asfaltem. Tak dotarliśmy do Lutyni. Warunki do jazdy w terenie były sprzyjające. Prawie nie było błota, drogi były suche i lekko zmrożone.











    Chłopaki naradzają się nad dalszą trasą:



    Postanowiliśmy pojechać zobaczyć resztki pomnika upamiętniający bitwę pod Lutynią.







    Jeszcze chwila odpoczynku na wspólne zdjęcie,



    podziwianie widoków





    i ruszamy dalej.

    W Miękini zatrzymujemy się w winiarni. Niestety jesz zamknięta w niedzielę, więc nie będzie degustacji wina.



    Chłopaki jak zobaczyli beczkę wina



    zaczęli się zastanawiać czy nie zostać tu i nie wypić jej w ramach Sylwestra.



    Ponieważ winiarnia jest na szlaku św. Jakuba do Santiago de Compostela wielu pielgrzymów zobaczywszy tyle wina tutaj kończy swoją pielgrzymkę. Ja jak zdecyduję się na taką pielgrzymkę albo zmienię trasę albo zacznę pielgrzymkę za Miękinią.





    Czasu mieliśmy coraz mniej. Postanowiliśmy odpuścić Brzeg Dolny i pojechaliśmy do Wojnowic, zobaczyć zamek na wodzie. Dalsza część trasy przebiega w terenie.





    W Wojnowicach robimy krótką przerwę. W międzyczasie przyjeżdża grupa 3 osób na rowerach. Jak się później okazało byli to członkowie grupy rowerowej HAHARY.





    Jeszcze tylko spojrzenie na mapę, którą wziął ze sobą jak zwykle niezawodny pod tym względem Michał. Wtajemniczeni wiedzą skąd jest ta mapa.



    Do Wrocławia wróciliśmy zielonym szlakiem rowerowym.





    Z Leśnicy pojechaliśmy już asfaltem do Pilczyc.





    Tu pożegnałem się z chłopakami. Złożyliśmy sobie życzenia Noworoczne i rozjechaliśmy się do domów.

    Był to ostatni wypad na rower w tym roku. Kończę sezon wynikiem 8801 km. Jest to o 1200 km mniej niż rok temu.
    Patrząc na piękny zachód słońca z optymizmem patrzę w nowy sezon.



    Relacja Michała tutaj.

    DZIĘKI ZA WSPÓLNY WYPAD !!!

    Wieczorem pojechałem jeszcze do pracy.

    Runda do Galowic

    Niedziela, 11 listopada 2012 Kategoria > 50 km, BS, Poza miastem
    Km: 63.12 Km teren: 0.00 Czas: 03:00 km/h: 21.04
    Pr. maks.: 29.95 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław – Biestrzków – Suchy Dwór – Żórawina – Galowice – Wilczków – Pełczyce – Kobierzyce – Nowiny - Krzyżowice – Małuszów – Biskupice Podgórne – Pietrzykowice – Smolec – Wrocław

    Mapa i profil trasy:


    Na dziś miałem zaplanowany wyjazd z Michałem do Galowic zobaczyć Muzeum Powozów i Zaprzęgów w Galowicach. Umówiliśmy się pod wieżą ciśnień na ul. Wiśniowej. Wiedzieliśmy, że nikogo więcej nie będzie, więc punktualnie o 15 uszyliśmy w trasę.









    W Wilczkowie kolejny krzyż pokutny.





    Na koniec pojechaliśmy na Stadion zobaczyć jak się prezentuje w biało-czerwonych barwach. Przy okazji mogłem porobić trochę nocnych zdjęć.













    W drodze powrotnej pojechałem jeszcze do siebie do kościoła.

    Praca i szybki wypad za miasto z Magdą

    Niedziela, 21 października 2012 Kategoria > 50 km, BS, Poza miastem, Praca
    Km: 51.38 Km teren: 0.00 Czas: 02:43 km/h: 18.91
    Pr. maks.: 29.95 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Dziś byłem umówiony w pracy na 17. Szybka wizyta, omówienie tematu i mogłem jechać do domu. Chciałem trochę pojeździć.
    Szybki telefon do Magdy i omawiamy się pod Koroną. Zrobiliśmy małą rundkę za Wrocław. Pogadaliśmy trochę a na koniec odwiozłem ją do domu. Ja wracałem w ciemnościach, ponieważ latarka, działała mi coraz słabiej.

    Barka na Odrze © biker81


    Mapa i profil trasy:

    3 przełęcze Masywu Ślęży

    Środa, 15 sierpnia 2012 Kategoria > 50 km, > 100 km, BS, Poza miastem
    Km: 140.15 Km teren: 0.00 Czas: 06:14 km/h: 22.48
    Pr. maks.: 48.74 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 630m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Krzeptów - Kębłowice - Małkowice - Sadowice - Wszemiłowice - Kąty Wrocławskie - Kilianów - Kamionna - Czereńczyce - Mirosławice - Rogów Sobócki - Sobótka - Strzegomiany - Będkowice - Sulistrowiczki - Tapadła - Wiry - Jędrzejowice - Jaźwina - Słupice - Młynica – Oleszna – Sulistrowice - Sulistrowiczki – Sady - Sobótka - Rogów Sobócki - Mirosławice - Czerńczyce - Kamionna – Kilianów - Kąty Wrocławskie – Wszemiłowice - Stoszyce - Bogdaszowice - Skałka - Samotwór - Wrocław

    Mapa i profil trasy:


    Wczoraj umówiłem się z Łukaszem na wyjazd na przełęcz Tapadła. Nikt inny nie chciał jechać. Mieli jakieś dziwne wymówki, że zmęczenie, że są na jakimś innym wyjeździe. Jak co roku przejeżdżam od razu 3 przełęcze masywu Ślęży i Raduni:
    Przełęcz Tąpadła 384 m n.p.m.
    Przełęcz Jędrzejowicka 277 m n.p.m.
    Przełęcz Sulistrowicka 280 m n.p.m.

    O 10 zjawiłem się przy Mc Donald’s koło Faktory gdzie czekał już na mnie Łukasz. Chwile pogadaliśmy i ruszyliśmy przed siebie.
    W sumie wyjazd bez historii i bez żadnych zdjęć. Jedyne odnotowania jest fakt, że po zjeździe z ostatniej przełęczy pojechaliśmy po wodę do Źródła Życia i ponownie wspięliśmy się na Tąpadłę objeżdżając Ślężę z drugiej strony. Po drodze jeszcze postój w Rogowie Sobóckim na kawę i lody.
    W domu byłem o 18.
  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl

    Zaliczone gminy:

    zaliczone gminy

    kategorie bloga