Marcowa setka
Niedziela, 17 marca 2013 Kategoria > 100 km, > 50 km, BS, Poza miastem
Uczestnicy
Km: | 132.78 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:08 | km/h: | 21.65 |
Pr. maks.: | 45.79 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 190m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Wrocław – Radwanice – Siechnice – Łany – Kamieniec Wrocławski – Gajków – Czernica- Wojnowice – Chrząstawa Mała – Nadolice Małe – Wrocław – Domaszczyn – Szczodre – Dobroszów Oleśnicki – Jaksonowice – Skała – Wegrów – Krakowiany - Boleścin – Skarszyn – Godziszowa- Siedlec – Pasikurowice – Cienin – Raków – Krzyżanowice – Wrocław
Mapa i profil trasy:
Wczoraj Michał, napisał na forum, że organizuje wypad w celu zobaczenia Wschodniej Obwodnicy Wrocławia (WOW). Przy okazji chciał przetestować nowy rower. Nie miałem za bardzo ochoty jechać, ale jak wstałem dziś rano to naszła mnie chęć na jazdy. Jeszcze potwierdziłem SMS-em wyjazd i mogłem szykować się do drogi.
O 9:15 wjechałem z domu. 15 minut przed czasem byłem na rynku. Miałem chwilę więc zacząłem zbierać kasę na nowy rower.
Ludziom tak się spodobało moje stopowanie SPD-ami, że uzbierałem całkiem sporą sumę.
O 10 pojawił się Michał. Jeszcze przejechałem się jego rowerem i mogliśmy ruszać w trasę.
Na początku jedziemy cały czas pod wiatr. Michał utrzymywał mocne tempo. Ja niestety mam znowu spore braki kondycyjne, więc parę razy zostawia mnie w tyle.
Po skręcenie na WOW wiatr ustaje, a my możemy podziwiać Obwodnicę i piękne okoliczności przyrody.
Po zjeździe z trasy robimy chwilę odpoczynku. Nagle oboje dostajemy SMS-y od Magdy, że organizuje konkurencyjną wycieczkę. Ja postanawiam spróbować. Michał odmawia.
W Czernicy skręcamy zobaczyć dworzec kolejowy, na którym Kargul i Pawlak witali Jaśka jak wracał ze Stanów w filmie „Sami swoi”
Dalej pojechaliśmy do Gospody pod Czarnym Kurem i siedziby Browaru Widawa gdzie Micha zakupił browary.
Stamtąd mieliśmy już z wiatrem do Wrocławia. Pożegnałem się z Michałem pod Pasażem Grunwaldzkim. Ja wpadłem do znajomej, zjadłem jej połowę lodówki, a tak dokładnie to 2 racuchy. Wypiłem kawę, parę szklanek soku i ruszyłem do Magdy.
Dziś grał Śląsk u nas z Podbeskidziem. Niestety zremisowali.
Do Magdy wyruszyłem o 14. Jeszcze spojrzenie na wyburzanie Młynu Sułkowice.
Po drodze wpakowałem się na rozkopane Psie Pole, zamiast pojechać prosto Sobieskiego. Zaliczyłem 4-minutowe spóźnienie, ale wszyscy na mnie grzecznie czekali. Jak zobaczyłem tą grupę to pomyślałem, po pierwsze, skąd ona wzięła tyle osób a po drugie, że będzie ostro. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie i można ruszać.
Skład ekipy:
- Ja
- łukasz
- Magda
- Wojtek
- Tomek
- Kuba
- Pani Grażyna.
Po drodze było parę fajnych podjazdów. Oczywiście Magda nie zawiodła i zrobiła mufinki.
Z grupa rozstałem się w Pasikurowicach i przez Malin i Krzyżanowice dojechałem do Wrocławia. Przez miasto jakoś doczołgałem się do domu i o 18 zameldowałem się w domu.
Niezwykle udany dzień i jak na tę porę roku to niezły dystans wykręciłem. W sumie to 6 miesięcy prawie nie jeździłem.
Tu relacja Michała.
Tu relacja Magdy.
Wrocław – Radwanice – Siechnice – Łany – Kamieniec Wrocławski – Gajków – Czernica- Wojnowice – Chrząstawa Mała – Nadolice Małe – Wrocław – Domaszczyn – Szczodre – Dobroszów Oleśnicki – Jaksonowice – Skała – Wegrów – Krakowiany - Boleścin – Skarszyn – Godziszowa- Siedlec – Pasikurowice – Cienin – Raków – Krzyżanowice – Wrocław
Mapa i profil trasy:
Wczoraj Michał, napisał na forum, że organizuje wypad w celu zobaczenia Wschodniej Obwodnicy Wrocławia (WOW). Przy okazji chciał przetestować nowy rower. Nie miałem za bardzo ochoty jechać, ale jak wstałem dziś rano to naszła mnie chęć na jazdy. Jeszcze potwierdziłem SMS-em wyjazd i mogłem szykować się do drogi.
O 9:15 wjechałem z domu. 15 minut przed czasem byłem na rynku. Miałem chwilę więc zacząłem zbierać kasę na nowy rower.
Ludziom tak się spodobało moje stopowanie SPD-ami, że uzbierałem całkiem sporą sumę.
O 10 pojawił się Michał. Jeszcze przejechałem się jego rowerem i mogliśmy ruszać w trasę.
Na początku jedziemy cały czas pod wiatr. Michał utrzymywał mocne tempo. Ja niestety mam znowu spore braki kondycyjne, więc parę razy zostawia mnie w tyle.
Po skręcenie na WOW wiatr ustaje, a my możemy podziwiać Obwodnicę i piękne okoliczności przyrody.
Po zjeździe z trasy robimy chwilę odpoczynku. Nagle oboje dostajemy SMS-y od Magdy, że organizuje konkurencyjną wycieczkę. Ja postanawiam spróbować. Michał odmawia.
W Czernicy skręcamy zobaczyć dworzec kolejowy, na którym Kargul i Pawlak witali Jaśka jak wracał ze Stanów w filmie „Sami swoi”
Dalej pojechaliśmy do Gospody pod Czarnym Kurem i siedziby Browaru Widawa gdzie Micha zakupił browary.
Stamtąd mieliśmy już z wiatrem do Wrocławia. Pożegnałem się z Michałem pod Pasażem Grunwaldzkim. Ja wpadłem do znajomej, zjadłem jej połowę lodówki, a tak dokładnie to 2 racuchy. Wypiłem kawę, parę szklanek soku i ruszyłem do Magdy.
Dziś grał Śląsk u nas z Podbeskidziem. Niestety zremisowali.
Do Magdy wyruszyłem o 14. Jeszcze spojrzenie na wyburzanie Młynu Sułkowice.
Po drodze wpakowałem się na rozkopane Psie Pole, zamiast pojechać prosto Sobieskiego. Zaliczyłem 4-minutowe spóźnienie, ale wszyscy na mnie grzecznie czekali. Jak zobaczyłem tą grupę to pomyślałem, po pierwsze, skąd ona wzięła tyle osób a po drugie, że będzie ostro. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie i można ruszać.
Skład ekipy:
- Ja
- łukasz
- Magda
- Wojtek
- Tomek
- Kuba
- Pani Grażyna.
Po drodze było parę fajnych podjazdów. Oczywiście Magda nie zawiodła i zrobiła mufinki.
Z grupa rozstałem się w Pasikurowicach i przez Malin i Krzyżanowice dojechałem do Wrocławia. Przez miasto jakoś doczołgałem się do domu i o 18 zameldowałem się w domu.
Niezwykle udany dzień i jak na tę porę roku to niezły dystans wykręciłem. W sumie to 6 miesięcy prawie nie jeździłem.
Tu relacja Michała.
Tu relacja Magdy.
komentarze
Sorry, ten Tropiciel to był listopad, ale przed Sylwestrem też niezły wypad wpadł ;-)
WrocNam - 18:19 wtorek, 19 marca 2013 | linkuj
Dzięki za jazdę!
Nie przesadzaj, że 6 miesięcy - a kto seteczkę w grudniu zrobił podczas Tropiciela? Brat bliźniak? ;-)
Zrobiłeś połówkę motyla tymi dwoma trasami :-D. WrocNam - 15:37 wtorek, 19 marca 2013 | linkuj
Nie przesadzaj, że 6 miesięcy - a kto seteczkę w grudniu zrobił podczas Tropiciela? Brat bliźniak? ;-)
Zrobiłeś połówkę motyla tymi dwoma trasami :-D. WrocNam - 15:37 wtorek, 19 marca 2013 | linkuj
Fajna wycieczka. Szkoda mi tego młyna, rządzący chyba mają zamiar sprzedać wszystkie zabytki i potem je wysadzić, robią z tego Wrocławia i innych miast coraz bardziej "nowoczesne", brzydkie i nijakie miasta. Szkoda...
Ciekawe co teraz stanie się z targiem pod młynem, podobno developer chce przeznaczyć 15 tyś. mkW na targ (5 tysięcy mniej niż obecnie), ale wiadomo że wprowadzi opłatę, podejrzewam, że sporo sprzedawców po prostu zrezygnuje z tego miejsca. kaeres123 - 13:20 wtorek, 19 marca 2013 | linkuj
Komentuj
Ciekawe co teraz stanie się z targiem pod młynem, podobno developer chce przeznaczyć 15 tyś. mkW na targ (5 tysięcy mniej niż obecnie), ale wiadomo że wprowadzi opłatę, podejrzewam, że sporo sprzedawców po prostu zrezygnuje z tego miejsca. kaeres123 - 13:20 wtorek, 19 marca 2013 | linkuj