Wpisy archiwalne w kategorii
Nowy sprzęt
Dystans całkowity: | 487.85 km (w terenie 66.10 km; 13.55%) |
Czas w ruchu: | 25:57 |
Średnia prędkość: | 18.80 km/h |
Maksymalna prędkość: | 33.07 km/h |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 23.23 km i 1h 14m |
Więcej statystyk |
Po mieście
Poniedziałek, 18 listopada 2013 Kategoria do 50 km, Nowy sprzęt, Po mieście
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Standardowo dzień jak na wariackich papierach. Jak wyszedłem z biura to nie zauważyłem, ze wypadł mi kluczyk do kłódki. Zostawiłem rower w Bibliotece na Niderlandystyce i poszedłem na angielski. Wróciłem do pracy po angielskim. Kluczyk leżał na chodniku przed biurem.
Zamiast wracać przez Popowice, pojechałem wałami do mostu Milenijnego. Tu złapałem kolejnego kapcia w ostatnim tygodniu. Tym razem w przednim kole. Chciałem zamienić dętkę ale okazało się, że wentyl Dunlopa nie mieści się do mojej obręczy.
Taka mała różnica.
Już myślałem, że będę prowadzić rower do domu z buta, a to jest ok. 6 km. Na moście zauważyłem autobus 129. Musiałem podbiec. Dałem kierowcy znać ręką, że chcę wsiąść, ale nie wiedziałem czy na mnie zaczeka. Wysiadający pasażer przytrzymał dla mnie autobus.
I za to mu jeszcze raz dziękuję.
Zmiana tylnej opony na Land Cruiser przy stanie licznika 6207 km. Na poprzedniej zrobiłem 1877 km (od 4330 km).
Zamiast wracać przez Popowice, pojechałem wałami do mostu Milenijnego. Tu złapałem kolejnego kapcia w ostatnim tygodniu. Tym razem w przednim kole. Chciałem zamienić dętkę ale okazało się, że wentyl Dunlopa nie mieści się do mojej obręczy.
Taka mała różnica.
Już myślałem, że będę prowadzić rower do domu z buta, a to jest ok. 6 km. Na moście zauważyłem autobus 129. Musiałem podbiec. Dałem kierowcy znać ręką, że chcę wsiąść, ale nie wiedziałem czy na mnie zaczeka. Wysiadający pasażer przytrzymał dla mnie autobus.
I za to mu jeszcze raz dziękuję.
Zmiana tylnej opony na Land Cruiser przy stanie licznika 6207 km. Na poprzedniej zrobiłem 1877 km (od 4330 km).
Po mieście
Poniedziałek, 8 lipca 2013 Kategoria > 150 km, do 50 km, Po mieście, Nowy sprzęt
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Lidla po stojak na rower i na niemiecki.
Tak wygląda nowy stojak.
Rower też się z nim nie wywraca.
Tak wygląda nowy stojak.
Rower też się z nim nie wywraca.
Po mieście
Piątek, 5 lipca 2013 Kategoria Po mieście, Nowy sprzęt, do 50 km, Infrastruktura rowerowa
Km: | 27.33 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 27.33 |
Pr. maks.: | 29.67 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Krajka po nowe klocki hamulcowe i do sklepu Irena po mapę Doliny Baryczy.
Wymiana tylnych klocków na nowe przy stanie licznika 3049 km.
We wtorek będzie wymiana napędu.
Po południu pojechałem kupić mapy na wyprawę. Trasa powoli zaczyna się klarować.
Po niemieckim podjechałam na otwarcie Bike Cafe. Nie mogłem się dodzwonić do Michała.
Potem okazało się, że złapał mnie na fotoradar na Legnickiej. Dobrze, że zrobił mi zdjęcie z tyłu więc nie ma pewności czy to ja przekroczyłem prędkość.
Czerwony dywan na pl. Jana Pawła II.
Dzięki dzisiejszej porannej uprzejmości Michała wrzucam zdjęcie "czerwonego dywanu" na pl. Strzegomskiego.
Wymiana tylnych klocków na nowe przy stanie licznika 3049 km.
We wtorek będzie wymiana napędu.
Po południu pojechałem kupić mapy na wyprawę. Trasa powoli zaczyna się klarować.
Po niemieckim podjechałam na otwarcie Bike Cafe. Nie mogłem się dodzwonić do Michała.
Potem okazało się, że złapał mnie na fotoradar na Legnickiej. Dobrze, że zrobił mi zdjęcie z tyłu więc nie ma pewności czy to ja przekroczyłem prędkość.
Czerwony dywan na pl. Jana Pawła II.
Dzięki dzisiejszej porannej uprzejmości Michała wrzucam zdjęcie "czerwonego dywanu" na pl. Strzegomskiego.
Po mieście
Wtorek, 30 kwietnia 2013 Kategoria do 50 km, Nowy sprzęt, Po mieście
Km: | 7.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:25 | km/h: | 16.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Empiku po nowy Rowertour. Z ciekawostek jest wywiad z flash-em.
Nowe koło złożone:
- obręcz Mach1 610 28" - tu link,
- piasta Novatec NT-F062SB - tu link,
Jutro ruszam na kolejny wypad rowerowy. Miałem jechać dziś ale nie wyrobiłem się ze wszystkim.
Nowe koło złożone:
- obręcz Mach1 610 28" - tu link,
- piasta Novatec NT-F062SB - tu link,
Jutro ruszam na kolejny wypad rowerowy. Miałem jechać dziś ale nie wyrobiłem się ze wszystkim.
Do Lutyni i Wojnowic czyli rowerowe zakończenie roku 2012
Niedziela, 30 grudnia 2012 Kategoria > 50 km, BS, Nowy sprzęt, Poza miastem, Praca
Uczestnicy
Km: | 68.69 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 04:10 | km/h: | 16.49 |
Pr. maks.: | 33.07 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
W piątek wieczorem Michał zaproponował mi wypad rowerem do Brzegu Dolnego, żeby zobaczyć jak budują nowy most na Odrze. Mieliśmy się spotkać na moście na ul. Żernickiej.
W niedzielę jeszcze zdzwoniłem się z Marcinem. I tam mieliśmy jechać we trójkę.
Dzień wcześniej udało mi się wymienić tylne klocki hamulcowe i umyć porządnie rower.
Nowe klocki hamulcowe wymienione przy stanie licznika 8732 km. Przejechałem na nich 3131 km.
Jak zajechałem na miejsce spotkania nie było jeszcze nikogo.
Dopiero po paru minutach pojawiło się na horyzoncie dwóch rowerzystów.
To byli oni.
Jacyś tacy niewyraźni byli ale to przed Sylwestrem wiec byli usprawiedliwieni. Poczekaliśmy jeszcze chwile na ewentualnych spóźnialskich i ruszyliśmy w drogę.
Najpierw pojechaliśmy do Karczmy Rzym po drodze zahaczając o domy przysłupowe sprowadzone tutaj ze Zgorzelca.
Domy są chronione przez taki bunkier.
Karczma Rzym jest zaraz za kompleksem wypoczynkowo-rekreacyjny.
Na terenie Parku Krajobrazowego Dolina Bystrzycy jest wiele ciekawych tras rowerowych.
Niestety trasy są przeznaczone tylko dla takich rowerów:
Po wyjechanie za Wrocław postanowiliśmy pojechać terenem zamiast asfaltem. Tak dotarliśmy do Lutyni. Warunki do jazdy w terenie były sprzyjające. Prawie nie było błota, drogi były suche i lekko zmrożone.
Chłopaki naradzają się nad dalszą trasą:
Postanowiliśmy pojechać zobaczyć resztki pomnika upamiętniający bitwę pod Lutynią.
Jeszcze chwila odpoczynku na wspólne zdjęcie,
podziwianie widoków
i ruszamy dalej.
W Miękini zatrzymujemy się w winiarni. Niestety jesz zamknięta w niedzielę, więc nie będzie degustacji wina.
Chłopaki jak zobaczyli beczkę wina
zaczęli się zastanawiać czy nie zostać tu i nie wypić jej w ramach Sylwestra.
Ponieważ winiarnia jest na szlaku św. Jakuba do Santiago de Compostela wielu pielgrzymów zobaczywszy tyle wina tutaj kończy swoją pielgrzymkę. Ja jak zdecyduję się na taką pielgrzymkę albo zmienię trasę albo zacznę pielgrzymkę za Miękinią.
Czasu mieliśmy coraz mniej. Postanowiliśmy odpuścić Brzeg Dolny i pojechaliśmy do Wojnowic, zobaczyć zamek na wodzie. Dalsza część trasy przebiega w terenie.
W Wojnowicach robimy krótką przerwę. W międzyczasie przyjeżdża grupa 3 osób na rowerach. Jak się później okazało byli to członkowie grupy rowerowej HAHARY.
Jeszcze tylko spojrzenie na mapę, którą wziął ze sobą jak zwykle niezawodny pod tym względem Michał. Wtajemniczeni wiedzą skąd jest ta mapa.
Do Wrocławia wróciliśmy zielonym szlakiem rowerowym.
Z Leśnicy pojechaliśmy już asfaltem do Pilczyc.
Tu pożegnałem się z chłopakami. Złożyliśmy sobie życzenia Noworoczne i rozjechaliśmy się do domów.
Był to ostatni wypad na rower w tym roku. Kończę sezon wynikiem 8801 km. Jest to o 1200 km mniej niż rok temu.
Patrząc na piękny zachód słońca z optymizmem patrzę w nowy sezon.
Relacja Michała tutaj.
DZIĘKI ZA WSPÓLNY WYPAD !!!
Wieczorem pojechałem jeszcze do pracy.
W piątek wieczorem Michał zaproponował mi wypad rowerem do Brzegu Dolnego, żeby zobaczyć jak budują nowy most na Odrze. Mieliśmy się spotkać na moście na ul. Żernickiej.
W niedzielę jeszcze zdzwoniłem się z Marcinem. I tam mieliśmy jechać we trójkę.
Dzień wcześniej udało mi się wymienić tylne klocki hamulcowe i umyć porządnie rower.
Nowe klocki hamulcowe wymienione przy stanie licznika 8732 km. Przejechałem na nich 3131 km.
Jak zajechałem na miejsce spotkania nie było jeszcze nikogo.
Dopiero po paru minutach pojawiło się na horyzoncie dwóch rowerzystów.
To byli oni.
Jacyś tacy niewyraźni byli ale to przed Sylwestrem wiec byli usprawiedliwieni. Poczekaliśmy jeszcze chwile na ewentualnych spóźnialskich i ruszyliśmy w drogę.
Najpierw pojechaliśmy do Karczmy Rzym po drodze zahaczając o domy przysłupowe sprowadzone tutaj ze Zgorzelca.
Domy są chronione przez taki bunkier.
Karczma Rzym jest zaraz za kompleksem wypoczynkowo-rekreacyjny.
Na terenie Parku Krajobrazowego Dolina Bystrzycy jest wiele ciekawych tras rowerowych.
Niestety trasy są przeznaczone tylko dla takich rowerów:
Po wyjechanie za Wrocław postanowiliśmy pojechać terenem zamiast asfaltem. Tak dotarliśmy do Lutyni. Warunki do jazdy w terenie były sprzyjające. Prawie nie było błota, drogi były suche i lekko zmrożone.
Chłopaki naradzają się nad dalszą trasą:
Postanowiliśmy pojechać zobaczyć resztki pomnika upamiętniający bitwę pod Lutynią.
Jeszcze chwila odpoczynku na wspólne zdjęcie,
podziwianie widoków
i ruszamy dalej.
W Miękini zatrzymujemy się w winiarni. Niestety jesz zamknięta w niedzielę, więc nie będzie degustacji wina.
Chłopaki jak zobaczyli beczkę wina
zaczęli się zastanawiać czy nie zostać tu i nie wypić jej w ramach Sylwestra.
Ponieważ winiarnia jest na szlaku św. Jakuba do Santiago de Compostela wielu pielgrzymów zobaczywszy tyle wina tutaj kończy swoją pielgrzymkę. Ja jak zdecyduję się na taką pielgrzymkę albo zmienię trasę albo zacznę pielgrzymkę za Miękinią.
Czasu mieliśmy coraz mniej. Postanowiliśmy odpuścić Brzeg Dolny i pojechaliśmy do Wojnowic, zobaczyć zamek na wodzie. Dalsza część trasy przebiega w terenie.
W Wojnowicach robimy krótką przerwę. W międzyczasie przyjeżdża grupa 3 osób na rowerach. Jak się później okazało byli to członkowie grupy rowerowej HAHARY.
Jeszcze tylko spojrzenie na mapę, którą wziął ze sobą jak zwykle niezawodny pod tym względem Michał. Wtajemniczeni wiedzą skąd jest ta mapa.
Do Wrocławia wróciliśmy zielonym szlakiem rowerowym.
Z Leśnicy pojechaliśmy już asfaltem do Pilczyc.
Tu pożegnałem się z chłopakami. Złożyliśmy sobie życzenia Noworoczne i rozjechaliśmy się do domów.
Był to ostatni wypad na rower w tym roku. Kończę sezon wynikiem 8801 km. Jest to o 1200 km mniej niż rok temu.
Patrząc na piękny zachód słońca z optymizmem patrzę w nowy sezon.
Relacja Michała tutaj.
DZIĘKI ZA WSPÓLNY WYPAD !!!
Wieczorem pojechałem jeszcze do pracy.
Praca i po mieście
Wtorek, 13 listopada 2012 Kategoria do 50 km, Nowy sprzęt, Po mieście, Praca
Km: | 20.22 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 20.22 |
Pr. maks.: | 26.68 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
W drodze do pracy do sklepu po nową czołówkę Mactronica.
Tak wygląda:
Tu jest jej test.
Tu jej wideorecenzja:
"/>
Tak wygląda:
Tu jest jej test.
Tu jej wideorecenzja:
"/>
Po mieście
Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 Kategoria Po mieście, Nowy sprzęt, do 50 km
Km: | 29.63 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 16.46 |
Pr. maks.: | 29.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na zakupy i do sklepu Rowery Stylowe po nowe opony Schwalbe Land Cruiser 28 x 1 3/8 (37-622).
Wymiana przednich i tylnych opon na Land Cruiser i tylnych klocków hamulcowych przy stanie licznika 5601(23021)km.
Wymiana przednich i tylnych opon na Land Cruiser i tylnych klocków hamulcowych przy stanie licznika 5601(23021)km.
Po mieście
Czwartek, 21 czerwca 2012 Kategoria do 50 km, Nowy sprzęt, Po mieście
Km: | 16.76 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:56 | km/h: | 17.96 |
Pr. maks.: | 32.26 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po nocnej burzy i nieprzespanej nocy rano zadzwoniłem do Darka i powiedziałem mu, żeby przyjechał po mnie jak będzie jechać do pracy. po pracy też mnie przywiózł do domu. Rano tak padało a ja w dodatku miałem niesprawny napęd wiec nie widziałem sensu jechać rowerem do pracy.
Wieczorem pojechałem do Łukasza wymienić napęd. Udało się tylko wymienić łańcuch i kasetę. Suport jest tak zapieczony, że nie dało się go odkręcić.
Noyw łańcuch i kaseta - stan licznika 4091 km. Na starym zrobiłem 9592 km.
Wieczorem pojechałem do Łukasza wymienić napęd. Udało się tylko wymienić łańcuch i kasetę. Suport jest tak zapieczony, że nie dało się go odkręcić.
Noyw łańcuch i kaseta - stan licznika 4091 km. Na starym zrobiłem 9592 km.
Po mieście
Sobota, 26 maja 2012 Kategoria do 50 km, Po mieście, Nowy sprzęt
Km: | 6.04 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:21 | km/h: | 17.26 |
Pr. maks.: | 26.20 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przed wyjazdem zmieniłem opony z powrotem ma Marathon Szwalbe.
Stan licznika 2910 km.
Do Empiku po nową książkę i kupić jakieś batony na jutrzejszy maraton.
Stan licznika 2910 km.
Do Empiku po nową książkę i kupić jakieś batony na jutrzejszy maraton.
Trzeciomajowe spotkanie z Rambo
Czwartek, 3 maja 2012 Kategoria > 50 km, Nowy sprzęt, Poza miastem
Km: | 86.72 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:00 | km/h: | 21.68 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Wrocław – Żerniki Wrocławskie – Turów – Wojkowice – Polkowice – Węgry – Marcinkowice – Przecławie – Szczepankowie – Wierzbice – Owsianka – Gniechowice – Krobielowice – Kąty Wrocławskie – Sadowice – Małkowice – Krzeptów - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Byłem umówiony na dzisiaj z Michałem na krótką wycieczkę poza miasto. Mieliśmy pojechać potowarzyszyć Juzkowi w jego jednodniowej wyprawie z Zabrza do Migostowic. Michał miał zadzwonić koło 14, więc rano miałem jeszcze trochę czasu dla siebie. Stwierdziłem, że o 13 wezmę się za wymianę klocków hamulcowych. Dobrze, że zrobiłem to wcześniej ponieważ Michał zadzwonił o 13 i musiałem się za 30 minut stawić na skrzyżowaniu Hallera i Powstańców Śląskich. Byłem na miejscu parę minut spóźniony. Razem już ruszyliśmy na miejsce spotkania.
Okazało się, że trochę tam poczekaliśmy bo warunki się zmieniły i już trudniej bohaterowi dzisiejszego dnia się jechało.
Wreszcie nastąpiło spotkanie na szczycie.
Po krótkiej pogawędce zapoznawczej ruszyliśmy nadal dyskutując w kierunku Kątów Wrocławskich. Po drodze spotkaliśmy jakiegoś wiekowego kolarza pełnego mocy, który był trochę zdziwiony, że tak wolno się poruszamy na naszych rumakach. No cóż raczej nikt nie jest w stanie dorównać kolarzom od Charuckiego.
W Krobielowicach zrobiliśmy mały odpoczynek na zwiedzanie mauzoleum feldmarszałka Bluchera:
W Kątach koło przejazdu kolejowego rozstaliśmy się z Jurkiem a my z Michałem pojechaliśmy w stronę Wrocławia.
Na szczęście pogoda nam dopisała i ominęły nas deszcze. Następnego dnia chłopaki ze Strzegomia koło Sobótki mówili, że u nich strasznie lało.
Dzięki chłopaki za wspólny wyjazd.
Dziś wymieniłem klocki hamulcowe tylne i przednie przy stanie licznika 1947,73 km.
Wrocław – Żerniki Wrocławskie – Turów – Wojkowice – Polkowice – Węgry – Marcinkowice – Przecławie – Szczepankowie – Wierzbice – Owsianka – Gniechowice – Krobielowice – Kąty Wrocławskie – Sadowice – Małkowice – Krzeptów - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Byłem umówiony na dzisiaj z Michałem na krótką wycieczkę poza miasto. Mieliśmy pojechać potowarzyszyć Juzkowi w jego jednodniowej wyprawie z Zabrza do Migostowic. Michał miał zadzwonić koło 14, więc rano miałem jeszcze trochę czasu dla siebie. Stwierdziłem, że o 13 wezmę się za wymianę klocków hamulcowych. Dobrze, że zrobiłem to wcześniej ponieważ Michał zadzwonił o 13 i musiałem się za 30 minut stawić na skrzyżowaniu Hallera i Powstańców Śląskich. Byłem na miejscu parę minut spóźniony. Razem już ruszyliśmy na miejsce spotkania.
Okazało się, że trochę tam poczekaliśmy bo warunki się zmieniły i już trudniej bohaterowi dzisiejszego dnia się jechało.
Wreszcie nastąpiło spotkanie na szczycie.
Po krótkiej pogawędce zapoznawczej ruszyliśmy nadal dyskutując w kierunku Kątów Wrocławskich. Po drodze spotkaliśmy jakiegoś wiekowego kolarza pełnego mocy, który był trochę zdziwiony, że tak wolno się poruszamy na naszych rumakach. No cóż raczej nikt nie jest w stanie dorównać kolarzom od Charuckiego.
W Krobielowicach zrobiliśmy mały odpoczynek na zwiedzanie mauzoleum feldmarszałka Bluchera:
Eskorta z bohaterem dnia© WrocNam
Rambo odpoczywający i podziwiający© WrocNam
Gnający w błękitną dal© WrocNam
Dwie pory roku© WrocNam
W Kątach koło przejazdu kolejowego rozstaliśmy się z Jurkiem a my z Michałem pojechaliśmy w stronę Wrocławia.
Na szczęście pogoda nam dopisała i ominęły nas deszcze. Następnego dnia chłopaki ze Strzegomia koło Sobótki mówili, że u nich strasznie lało.
Dzięki chłopaki za wspólny wyjazd.
Dziś wymieniłem klocki hamulcowe tylne i przednie przy stanie licznika 1947,73 km.