Las Rędziński i Lesicki
Sobota, 17 listopada 2012 Kategoria do 50 km, Terenowo w mieście, Wrocławska architektura
Km: | 40.53 | Km teren: | 17.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 17.75 |
Pr. maks.: | 30.53 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny wypad do Lasu Rędzińskiego. Tym razem jednak trasę lekko zmodyfikowałem. Na początek przejazd przez Park Zachodni.
Dalej tą samą trasą co zawsze.
Jeszcze spojrzenie na Szwedzki Szaniec.
Po dojeździe do Odry pojechałem lasem do ujścia Widawy.
Z czasem ścieżka robiła się coraz węższa.
Myślałem, ze dojechałem do Widawy. Dopiero w domu okazało się, że to ujście Trzciany do Odry. Nie wyglądało mi to na Widawę. Cały czas czułem, że to nie jest to. Rzeka była za wąska i bardzo brudna.
Do domu wracałem ścieżką w międzywalu.
Po drodze jeszcze pojechałem zobaczyć kamień graniczny.
Drodze do domu pojechałem jaszcze do Lasu Osobowickiego.
Ślady działalności człowieka pochodzą z IX – VII wieku p.n.e..
Na koniec pojechałem na Wzgórze Kapliczne
Na koniec ścieżką polną i mostem Tysiąclecia pojechałem zobaczyć wał na Kozanowie.
Wał na Kozanowie
Na Pilczycach jeszcze testowałem robienie zdjęć nocą.
Mapa i profil trasy:
Dalej tą samą trasą co zawsze.
Jeszcze spojrzenie na Szwedzki Szaniec.
Po dojeździe do Odry pojechałem lasem do ujścia Widawy.
Z czasem ścieżka robiła się coraz węższa.
Myślałem, ze dojechałem do Widawy. Dopiero w domu okazało się, że to ujście Trzciany do Odry. Nie wyglądało mi to na Widawę. Cały czas czułem, że to nie jest to. Rzeka była za wąska i bardzo brudna.
Do domu wracałem ścieżką w międzywalu.
Po drodze jeszcze pojechałem zobaczyć kamień graniczny.
Drodze do domu pojechałem jaszcze do Lasu Osobowickiego.
Ślady działalności człowieka pochodzą z IX – VII wieku p.n.e..
Na koniec pojechałem na Wzgórze Kapliczne
Na koniec ścieżką polną i mostem Tysiąclecia pojechałem zobaczyć wał na Kozanowie.
Wał na Kozanowie
Na Pilczycach jeszcze testowałem robienie zdjęć nocą.
Mapa i profil trasy: