Wpisy archiwalne w kategorii
Zimowe szaleństwa
Dystans całkowity: | 250.81 km (w terenie 82.50 km; 32.89%) |
Czas w ruchu: | 17:21 |
Średnia prędkość: | 14.46 km/h |
Maksymalna prędkość: | 24.00 km/h |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 27.87 km i 1h 55m |
Więcej statystyk |
Wałami do Opatowic
Sobota, 26 stycznia 2013 Kategoria do 50 km, Przegląd inwestycji budowlanych, Zimowe szaleństwa
Km: | 37.07 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 14.73 |
Pr. maks.: | 23.57 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dobrze, że zaplanowałem dziś rower. W domu nie chciało mi się siedzieć, pogoda ładna. Już byłem znużony oglądaniem Australia Open w telewizji.
Musiałem ustalić tylko godzinę wyjścia, tak żeby pojechać wałami do Opatowic i być na 16 na Dworcu Głównym.
Z domu wyjechałem o 13:30. Chyba 3 razy wracałem się do domu z dworu bo za każdym razem było mi za zimno.
Najpierw pojechałem do Parku Zachodniego, zobaczyć schron piechoty zbudowany w latach 1895-1896.
Mostem Milenijnym przedostaję na drugą stronę Odry. Tu można podziwiać jak jest zamarznięta Odra i jak zimują barki.
Most na Rędzinie też nie daje się zimie.
Na wysokości Cmentarza Osobowickiego wjeżdżam na wały, którymi będę jechał do Bartoszowic.
Elektrociepłownia stara się ogrzać Wrocław.
Tu zaczyna się najbardziej terenowy odcinek wycieczki. Niestety musiałem uważać na kobiety ciągnące dzieci na sankach. Nie byłem pewien w którym momencie skręcą. Taka jedna Pani skręciła kawałek przede mną i po nawrocie była tak zdziwiona moim widokiem, że powiedziała jedynie: ”OOOO”. Jak odpowiedziałem jedynie, że: „Czekałem aż Pani nawróci” i pojechałem dalej.
Mijając Mosty Trzebnickie, Warszawskie, Jagielońskie i Swojszyckie dojeżdżam do Bartoszowic.
W kanale powodziowym na jazie Bartoszowickim jest mało wody więc można przejść spokojnie na drugi brzeg.
Jeszcze tylko krótka wizyta na kanale powodziowym i można wracać do domu.
Jaz Opatowicki jest w remoncie.
Dalej wzdłuż Odry dojeżdżam do mostu Grunwaldzkiego. Ty kończy się terenowy odcinek wycieczki.
Teraz mały przegląd inwestycji budowlanych.
Na skrzyżowaniu Krasińskiego i Traugutta powstało Centrum Sztuk Użytkowych Centrum Innowacyjności.
Jeszcze niedawno była tu "czarna dziura".
Na Podwalu takie przeszkody postawili na chodniku.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się posterunek Policji.
Na końcu zwężenia ścieżki rowerowej jest znak zakazu jazdy rowerem. Tylko nie wiem czy od strony, od której jechałem też jest ten zakaz. Ale chyba nie ma bo ulica jest jednokierunkowa a ja jechałem zgodnie z kierunkiem ruchu.
A to wszystko przed budynkiem Ambasady Niemieckiej.
Zaczęła się budowa w miejscu dawnego Dworca PKS.
Jeszcze pamiętam czasy jak stąd zaczynałem swoje pierwsze podróże. Już nie pamiętam dokąd jeździłem.
Na Dworcu Głównym byłem o 15:45. Miałem jeszcze trochę czasu do przyjazdu pociągu.
Czekając na pociąg mogłem zacząć planową kolejną wyprawę rowerową.
Niestety dziś ja byłem jednym z niewielu, którym udało się przyjechać punktualnie.
Pociąg do Krakowa czeka na skomunikowanie z pociągiem Hamburga Altona.
Opóźniony pociąg ze stacji Hamburg Altona wjeżdża na tor 6 przy peronie 3.
A jej dalej nie było.
Pociąg z Głogowa wjeżdża na tor 10 przy peronie 5. O dziwo ten pociąg nie był opóźniony.
Opóźniony pociąg z Olsztyna wjeżdża na tor 3 przy peronie 2.
Tylko szkoda, że mieliśmy tak mało czasu na pogadanie i powspominanie starych dobrych czasów.
Do domu pojechałem Powstańców Śląskich i Hallera. W domu byłem o 18:15.
"/>
Musiałem ustalić tylko godzinę wyjścia, tak żeby pojechać wałami do Opatowic i być na 16 na Dworcu Głównym.
Z domu wyjechałem o 13:30. Chyba 3 razy wracałem się do domu z dworu bo za każdym razem było mi za zimno.
Najpierw pojechałem do Parku Zachodniego, zobaczyć schron piechoty zbudowany w latach 1895-1896.
Mostem Milenijnym przedostaję na drugą stronę Odry. Tu można podziwiać jak jest zamarznięta Odra i jak zimują barki.
Most na Rędzinie też nie daje się zimie.
Na wysokości Cmentarza Osobowickiego wjeżdżam na wały, którymi będę jechał do Bartoszowic.
Elektrociepłownia stara się ogrzać Wrocław.
Tu zaczyna się najbardziej terenowy odcinek wycieczki. Niestety musiałem uważać na kobiety ciągnące dzieci na sankach. Nie byłem pewien w którym momencie skręcą. Taka jedna Pani skręciła kawałek przede mną i po nawrocie była tak zdziwiona moim widokiem, że powiedziała jedynie: ”OOOO”. Jak odpowiedziałem jedynie, że: „Czekałem aż Pani nawróci” i pojechałem dalej.
Mijając Mosty Trzebnickie, Warszawskie, Jagielońskie i Swojszyckie dojeżdżam do Bartoszowic.
W kanale powodziowym na jazie Bartoszowickim jest mało wody więc można przejść spokojnie na drugi brzeg.
Jeszcze tylko krótka wizyta na kanale powodziowym i można wracać do domu.
Jaz Opatowicki jest w remoncie.
Dalej wzdłuż Odry dojeżdżam do mostu Grunwaldzkiego. Ty kończy się terenowy odcinek wycieczki.
Teraz mały przegląd inwestycji budowlanych.
Na skrzyżowaniu Krasińskiego i Traugutta powstało Centrum Sztuk Użytkowych Centrum Innowacyjności.
Jeszcze niedawno była tu "czarna dziura".
Na Podwalu takie przeszkody postawili na chodniku.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się posterunek Policji.
Na końcu zwężenia ścieżki rowerowej jest znak zakazu jazdy rowerem. Tylko nie wiem czy od strony, od której jechałem też jest ten zakaz. Ale chyba nie ma bo ulica jest jednokierunkowa a ja jechałem zgodnie z kierunkiem ruchu.
A to wszystko przed budynkiem Ambasady Niemieckiej.
Zaczęła się budowa w miejscu dawnego Dworca PKS.
Jeszcze pamiętam czasy jak stąd zaczynałem swoje pierwsze podróże. Już nie pamiętam dokąd jeździłem.
Na Dworcu Głównym byłem o 15:45. Miałem jeszcze trochę czasu do przyjazdu pociągu.
Czekając na pociąg mogłem zacząć planową kolejną wyprawę rowerową.
Niestety dziś ja byłem jednym z niewielu, którym udało się przyjechać punktualnie.
Pociąg do Krakowa czeka na skomunikowanie z pociągiem Hamburga Altona.
Opóźniony pociąg ze stacji Hamburg Altona wjeżdża na tor 6 przy peronie 3.
A jej dalej nie było.
Pociąg z Głogowa wjeżdża na tor 10 przy peronie 5. O dziwo ten pociąg nie był opóźniony.
Opóźniony pociąg z Olsztyna wjeżdża na tor 3 przy peronie 2.
Tylko szkoda, że mieliśmy tak mało czasu na pogadanie i powspominanie starych dobrych czasów.
Do domu pojechałem Powstańców Śląskich i Hallera. W domu byłem o 18:15.
"/>
Po mieście
Środa, 23 stycznia 2013 Kategoria do 50 km, Po mieście, Zimowe szaleństwa
Km: | 5.09 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 6.79 |
Pr. maks.: | 20.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po południu pojechałem do Faktory kupić naftę i odrdzewiacz do roweru. Z powrotem pojechałem do Parku Tysiąclecia zobaczyć czy da się tamtędy w ogóle jeździć.
Ślęza powoli zaczyna zamarzać.
Ślęza powoli zaczyna zamarzać.
Po mieście
Wtorek, 22 stycznia 2013 Kategoria do 50 km, Po mieście, Zimowe szaleństwa
Km: | 29.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 13.20 |
Pr. maks.: | 20.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś postanowiłem wyjść na rower po 12 dniach nie jeżdżenia. Pojechałem na cmentarz do dziadka zapalić mu świeczkę z okazji Dnia Dziadka.
Żeby dostać się na odśnieżone chodniki najpierw musiałem pokonać nieodśnieżone ulice na moim osiedlu.
Na obwodnicy Nowego Dworu było już znacznie lepiej i można było rozwinąć większe prędkości.
Niestety wszędzie ścieżki rowerowe nie są odśnieżane.
Dalej było już znacznie lepiej. Nawet na wiadukcie na ul. Klecińskiej nie było problemów z jazdą.
Na cmentarzu maiłem cały parking dla rowerów do swojej dyspozycji.
W drodze powrotnej pojechałem zobaczyć nowy biurowiec na ul. Szkockiej.
Na koniec musiałem jakoś przedostać się do ścieżki rowerowej a dalej to już prosto do domu.
Na koniec jeszcze przejazd przez pola do domu.
Wieczorem pojechałem jeszcze na angielski.
Żeby dostać się na odśnieżone chodniki najpierw musiałem pokonać nieodśnieżone ulice na moim osiedlu.
Na obwodnicy Nowego Dworu było już znacznie lepiej i można było rozwinąć większe prędkości.
Niestety wszędzie ścieżki rowerowe nie są odśnieżane.
Dalej było już znacznie lepiej. Nawet na wiadukcie na ul. Klecińskiej nie było problemów z jazdą.
Na cmentarzu maiłem cały parking dla rowerów do swojej dyspozycji.
W drodze powrotnej pojechałem zobaczyć nowy biurowiec na ul. Szkockiej.
Na koniec musiałem jakoś przedostać się do ścieżki rowerowej a dalej to już prosto do domu.
Na koniec jeszcze przejazd przez pola do domu.
Wieczorem pojechałem jeszcze na angielski.
Bożonarodzeniowe kręcenie po mieście
Niedziela, 26 grudnia 2010 Kategoria do 50 km, Po mieście, Zimowe szaleństwa
Km: | 26.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:58 | km/h: | 13.72 |
Pr. maks.: | 21.20 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechałem dziś zobaczyć szopkę Bożonarodzeniową na Żernikach i na grób księdza który był kiedyś w mojej parafii. Potem wrociłem do domu po kolejne rękawiczki których i tak nie założyłem i udałem się nad Odrę na Kozanowie a następnie na cmentarze na Osobowicach i na Grabiszynek. Palce u rąk i nóg strasznie zmarzły wiec chciałem jak najszybciej wrócić do domu.
Szopka Bożonarodzeniowa© biker81
Szopka Bożonarodzeniowa© biker81
Szopka Bożonarodzeniowa© biker81
Szopka Bożonarodzeniowa© biker81
Szopka Bożonarodzeniowa© biker81
Szopka Bożonarodzeniowa© biker81
Szopka Bożonarodzeniowa© biker81
Zima w parku© biker81
Zima w parku© biker81
Zamarznięta Odra© biker81
Po Parku Tysiąclecia
Wtorek, 30 listopada 2010 Kategoria Zimowe szaleństwa, do 50 km
Km: | 7.86 | Km teren: | 4.80 | Czas: | 00:47 | km/h: | 10.03 |
Pr. maks.: | 17.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na zakupy a potem rundka po parku.
Zima w Parku Tysiąclecia© biker81
Zima w Parku Tysiąclecia© biker81
Do PK Dolina Bystrzycy
Czwartek, 7 stycznia 2010 Kategoria do 50 km, Poza miastem, Zimowe szaleństwa
Km: | 41.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:20 | km/h: | 17.57 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dom - Smolec - Krzeptów - Kębłowice - Skałka - Samotwór- Dom
Jaz na rzece:
Droga w PK Dolina Bystrzycy:
Zamaskowany:
Świat widziany oczami rowerzysty:
Koło roweru:
Jaz na rzece:
Jaz na rzece Bystrzyca© biker81
Droga w PK Dolina Bystrzycy:
PK Dolina Bystrzycy© biker81
Zamaskowany:
Ja© biker81
Świat widziany oczami rowerzysty:
Świat widziany z perspektywy roweru© biker81
Koło roweru:
Koło roweru© biker81
Wałami Odry
Wtorek, 5 stycznia 2010 Kategoria do 50 km, Po mieście, Zimowe szaleństwa
Km: | 40.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:20 | km/h: | 17.31 |
Pr. maks.: | 24.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wały Odry czyli standard i jeszcze na Kiełczów. Budowa OAW idzie cały czas do przodu. Będzie trzeba zrobić mały objazd we czwartek. Powrót przez park Tysiąclecia.
Park Tysiąclecia:
Park Tysiąclecia:
Zachód słońca w Parku Tysiąclecia© biker81
Wałami do Opatowic
Niedziela, 3 stycznia 2010 Kategoria Po mieście, do 50 km, Zimowe szaleństwa
Km: | 38.70 | Km teren: | 38.70 | Czas: | 02:25 | km/h: | 16.01 |
Pr. maks.: | 24.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Stała trasa na letnie przejażdzki. Zimą też jest ciekawie. Można łatwo dostać się tędy na drugi koniec miasta omijając cedtrum.
Zamarznięta Odra:
Mój rower:
Jeden z piekniejszych jazów we Wrocławiu:
Opatowice, cel wycieczki, potem zostało już tylko kręcenie do domu:
Zamarznięta Odra:
Odra między mostami Trzebnickimi a mostami Warszawskimi© biker81
Mój rower:
Chwila przerwy po drodze© biker81
Jeden z piekniejszych jazów we Wrocławiu:
Jaz Bartoszowice w całej okazałości© biker81
Opatowice, cel wycieczki, potem zostało już tylko kręcenie do domu:
Zamarznięta śluza© biker81
Zimowo po ślęzańskich wałach
Sobota, 2 stycznia 2010 Kategoria Po mieście, do 50 km, Zimowe szaleństwa
Km: | 24.00 | Km teren: | 24.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 12.00 |
Pr. maks.: | 20.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najpiękniejszy w tym wszystkim jest ten strzalający śnieg pod kołami. Tylko szkoda, że pewwnego dnia się obudzę i już nie będzie tego śniegu :). Zostanie tylko czekać do następnej zimy a wcześniej cieszyć się jazdą w krótkim rękawku.
Las Oporowsk:
Las Oporowsk:
Las Oporowski - zima w pełni© biker81