Wpisy archiwalne w kategorii
do 50 km
Dystans całkowity: | 15973.24 km (w terenie 971.92 km; 6.08%) |
Czas w ruchu: | 871:17 |
Średnia prędkość: | 18.22 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.56 km/h |
Suma podjazdów: | 1069 m |
Liczba aktywności: | 710 |
Średnio na aktywność: | 22.50 km i 1h 14m |
Więcej statystyk |
Praca i po mieście
Wtorek, 18 września 2012 Kategoria do 50 km, Po mieście, Praca
Km: | 26.04 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 15.62 |
Pr. maks.: | 26.24 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
na spotkanie z architektem i potem do kolegi ze studiów.
IX Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - epilog
Poniedziałek, 17 września 2012 Kategoria do 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2012
Km: | 10.71 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 13.97 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po całym dniu wrażeń zasypiam i budzę się dopiero przed Wrocławiem. O 3:18 jestem we Wrocławiu. Do domu dojeżdżam o 4.
Jeszcze rok temu pojechałem do Rzeszowa i wróciłem bezpośrednim pociągiem. Teraz widać jak to wyglądało. W przyszłym roku PKP nie przewidziała żadnych bezpośrednich pociągów do Rzeszowa. Jak tam ma wyglądać jeżdżenie pociągami to ja zastanowię się czy pojadę za rok na pielgrzymkę.
Jeszcze rok temu pojechałem do Rzeszowa i wróciłem bezpośrednim pociągiem. Teraz widać jak to wyglądało. W przyszłym roku PKP nie przewidziała żadnych bezpośrednich pociągów do Rzeszowa. Jak tam ma wyglądać jeżdżenie pociągami to ja zastanowię się czy pojadę za rok na pielgrzymkę.
X Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 4 dzień - Kotań - Dębowiec
Niedziela, 16 września 2012 Kategoria do 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2012
Km: | 30.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 16.90 |
Pr. maks.: | 55.56 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 230m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
Ponieważ była to ostatnia noc, niektórych rano czeka niemiła niespodzianka.





Rano musimy się szybko zbierać w drogę. Musimy być o 10 w Dębowcu. Wyjeżdżamy o 6 rano. Pogoda rano nie rozpieszcza, jest chłodno. Wszyscy rozgrzewamy się na podjeździe na przełęcz Hałbowską (540 m n.p.m).
Jak się później okazało dojazd rowerem do Dębowca i autem do Rzeszowa to był pryszcz. Największe przygody przeżyłem w pociągu do Wrocławia.







Po drodze jeszcze zatrzymujemy się w Nowym Żmigrodzie, gdzie znajduję się sarkofag z relikwiami bł. księdza Władysława Findysza







Parę minut po 10 jesteśmy już w Dędowcu. Teraz czekamy na pieszą pielgrzymkę i uroczysty wjazd do Dębowca. O 11 zaczyna się Eucharystia.


Po mszy św. Mamy jeszcze trochę czasu na obiad I pożegnanie się z innymi uczestnikami pielgrzymki.
Na mszy pojawia się Ania z Kingą .
Po obiedzie i spakowaniu się do samochodów ruszamy do Rzeszowa autem. Po drodze mijamy wielu uczestników pielgrzymki, którzy zdecydowali się na powrót rowerami do Rzeszowa. Ja nie mogłem sobie na takie cos pozwolić. Rano musiałem być we Wrocławiu w pracy.
Zostałem odwieziony samochodem pod sam dworzec PKP. W kasie okazuję, że nie mogę kupić biletu na pociąg TLK z Rzeszowa do Wrocławia. Musze jechać osobowym na Kraków Płaszów i tam wsiąść w kolejny TLK ,w którym rzekomo będę mógł przewieść rower. Na Płaszowie okazuje się, że nie mogę kupić biletu na rower na pociąg do Wrocławia. Już zaczynam myśleć o jakimś noclegu w Krakowie. Ale w końcu siłą argumentu zmuszam Panią w kasie do sprzedania mi biletu na moją wyraźną prośbę i odpowiedzialność. Jeszcze jej się trochę obrywa ode mnie za politykę i jakość usług świadczonych przez PKP. Pani w kasie jeszcze zaznacza na bilecie, że bilet na rower został sprzedany na moje wyraźne życzenie. Przynajmniej nie kupuje miejscówki, bo zaznaczam, że nie będę siedzieć w przedziale skoro nie ma przedziału dla rowerów. Tak wsiadam do pociągu i dojeżdżam na Kraków Główny. Tam dostawiają nowy wagon więc muszę przesiąść się do ostatniego wagonu. Ponieważ w wagonie jest mało ludzi, zajmuję miejsce w ostatnim przedziale. W międzyczasie przychodzi konduktorka, która jeszcze każe mi kupić miejscówkę za 5 zł.
Ponieważ była to ostatnia noc, niektórych rano czeka niemiła niespodzianka.
Rano musimy się szybko zbierać w drogę. Musimy być o 10 w Dębowcu. Wyjeżdżamy o 6 rano. Pogoda rano nie rozpieszcza, jest chłodno. Wszyscy rozgrzewamy się na podjeździe na przełęcz Hałbowską (540 m n.p.m).
Jak się później okazało dojazd rowerem do Dębowca i autem do Rzeszowa to był pryszcz. Największe przygody przeżyłem w pociągu do Wrocławia.
Po drodze jeszcze zatrzymujemy się w Nowym Żmigrodzie, gdzie znajduję się sarkofag z relikwiami bł. księdza Władysława Findysza
Parę minut po 10 jesteśmy już w Dędowcu. Teraz czekamy na pieszą pielgrzymkę i uroczysty wjazd do Dębowca. O 11 zaczyna się Eucharystia.
Po mszy św. Mamy jeszcze trochę czasu na obiad I pożegnanie się z innymi uczestnikami pielgrzymki.
Na mszy pojawia się Ania z Kingą .
Po obiedzie i spakowaniu się do samochodów ruszamy do Rzeszowa autem. Po drodze mijamy wielu uczestników pielgrzymki, którzy zdecydowali się na powrót rowerami do Rzeszowa. Ja nie mogłem sobie na takie cos pozwolić. Rano musiałem być we Wrocławiu w pracy.
Zostałem odwieziony samochodem pod sam dworzec PKP. W kasie okazuję, że nie mogę kupić biletu na pociąg TLK z Rzeszowa do Wrocławia. Musze jechać osobowym na Kraków Płaszów i tam wsiąść w kolejny TLK ,w którym rzekomo będę mógł przewieść rower. Na Płaszowie okazuje się, że nie mogę kupić biletu na rower na pociąg do Wrocławia. Już zaczynam myśleć o jakimś noclegu w Krakowie. Ale w końcu siłą argumentu zmuszam Panią w kasie do sprzedania mi biletu na moją wyraźną prośbę i odpowiedzialność. Jeszcze jej się trochę obrywa ode mnie za politykę i jakość usług świadczonych przez PKP. Pani w kasie jeszcze zaznacza na bilecie, że bilet na rower został sprzedany na moje wyraźne życzenie. Przynajmniej nie kupuje miejscówki, bo zaznaczam, że nie będę siedzieć w przedziale skoro nie ma przedziału dla rowerów. Tak wsiadam do pociągu i dojeżdżam na Kraków Główny. Tam dostawiają nowy wagon więc muszę przesiąść się do ostatniego wagonu. Ponieważ w wagonie jest mało ludzi, zajmuję miejsce w ostatnim przedziale. W międzyczasie przychodzi konduktorka, która jeszcze każe mi kupić miejscówkę za 5 zł.
X Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - prolog
Środa, 12 września 2012 Kategoria do 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2012
Km: | 12.49 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 14.99 |
Pr. maks.: | 23.57 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rok temu jechałem na pielgrzymkę nocnym pociągiem. Tym razem nie było tak łatwo. Owszem był nocny pociąg ale na miejscu był dopiero koło 10 a nie chciałem potem z sakwami gonić grupy. Zdecydowałem się pojechać pociągiem o 11:30.

Wiadomo nie ma Londynu jest Lądek Zdrój.

Rower zostawiłem w przedziale dla rowerów a ja siadłem wygodnie w wagonie bez przedziałów. „Dzienniki kołymskie” Jacka Hugo-Badera umiliły mi podróż. O 20 byłem w Rzeszowie. Teraz czas na zasłużony odpoczynek i Rono ruszamy w drogę.
Wiadomo nie ma Londynu jest Lądek Zdrój.
Rower zostawiłem w przedziale dla rowerów a ja siadłem wygodnie w wagonie bez przedziałów. „Dzienniki kołymskie” Jacka Hugo-Badera umiliły mi podróż. O 20 byłem w Rzeszowie. Teraz czas na zasłużony odpoczynek i Rono ruszamy w drogę.
Po miescie
Poniedziałek, 10 września 2012 Kategoria do 50 km, Jubileusze, Po mieście, Treningi w mieście
Km: | 34.87 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:56 | km/h: | 18.04 |
Pr. maks.: | 29.95 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś 3 razy wychodziłem na rower:
- rano pojechałem zarejestrować się do okulisty i na zakupy,
- po południu do okulisty,
- wieczorem zrobiłem rundę do Marszowic, żeby trochę rozruszać nogi po wczorajszym rajdzie.
Już mam przejechane 7000 km w tym roku. Rok temu tę magiczną liczbę przekroczyłem tydzień wcześniej.
Mam strasznie dużo zaległości z wpisami. Gdzieś mi zginęło 1400 km. Mam nadzieje, że uda mi się to uzupełnić.
- rano pojechałem zarejestrować się do okulisty i na zakupy,
- po południu do okulisty,
- wieczorem zrobiłem rundę do Marszowic, żeby trochę rozruszać nogi po wczorajszym rajdzie.
Już mam przejechane 7000 km w tym roku. Rok temu tę magiczną liczbę przekroczyłem tydzień wcześniej.
Mam strasznie dużo zaległości z wpisami. Gdzieś mi zginęło 1400 km. Mam nadzieje, że uda mi się to uzupełnić.
Po mieście
Sobota, 8 września 2012 Kategoria do 50 km
Km: | 32.54 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:49 | km/h: | 17.91 |
Pr. maks.: | 29.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Łukasza wymienić tylną przerzutkę, klamko manetki i linki od hamulców i przerzutek.
Stan licznika 6872 km.
Na tylnej przerzutce przejechałem prawie 25000 km. Lewa klamko manetka służyła mi od nowości. Prawą wymieniłem jak złamałem obojczyk i wygiąłem rączkę od hamulca.
Wieczorem pojechałem jeszcze do koleżanki na kawę.
Stan licznika 6872 km.
Na tylnej przerzutce przejechałem prawie 25000 km. Lewa klamko manetka służyła mi od nowości. Prawą wymieniłem jak złamałem obojczyk i wygiąłem rączkę od hamulca.
Wieczorem pojechałem jeszcze do koleżanki na kawę.
Po mieście
Piątek, 7 września 2012 Kategoria do 50 km, Po mieście
Km: | 4.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:17 | km/h: | 14.12 |
Pr. maks.: | 22.25 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trzeci raz zdarzyło się, ze po rowerze wylądowałem na pogotowiu. Wczoraj jak wracałem rowerem od kolegi to coś mi wpadło do oka i przez dwie godziny mnie męczyło. Po powrocie do domu zadecydowałem o pojechaniu na pogotowie. Okazało się, że miałem w oku dwa ziarnka piasku. Z okiem już jest wszystko w porządku.
Dziś pojechałem tylko do apteki po leki.
Dziś pojechałem tylko do apteki po leki.
Po mieście
Środa, 5 września 2012 Kategoria do 50 km, Po mieście
Km: | 9.64 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | km/h: | 15.63 |
Pr. maks.: | 24.23 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Krajka kupić osłonkę na ramę od łańcucha i tylną przerzutkę.
Po mieście
Niedziela, 2 września 2012 Kategoria do 50 km, Po mieście
Km: | 6.44 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:22 | km/h: | 17.56 |
Pr. maks.: | 24.42 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do empiku po nowy Rowertour i dalej odsypiać całą noc w pociągu. Jednak 14 godzin w pociągu to dla mnie staje się powoli za dużo a to nie koniec takich maratonów w tym roku.
Po mieście
Czwartek, 23 sierpnia 2012 Kategoria do 50 km, Po mieście
Km: | 10.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:36 | km/h: | 17.42 |
Pr. maks.: | 26.02 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatnie przygotowania przed wyjazdem.