Wpisy archiwalne w kategorii
do 50 km
Dystans całkowity: | 15973.24 km (w terenie 971.92 km; 6.08%) |
Czas w ruchu: | 871:17 |
Średnia prędkość: | 18.22 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.56 km/h |
Suma podjazdów: | 1069 m |
Liczba aktywności: | 710 |
Średnio na aktywność: | 22.50 km i 1h 14m |
Więcej statystyk |
Praca
Poniedziałek, 8 sierpnia 2011 Kategoria do 50 km, Praca
Km: | 8.97 | Km teren: | 4.80 | Czas: | 00:30 | km/h: | 17.94 |
Pr. maks.: | 28.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pomorze 2011 - Dzień 4 - Trzcianka - Piła, Ustka - Duninowo
Piątek, 29 lipca 2011 Kategoria do 50 km, Pomorze 2011, Wyprawy, Jubileusze
Km: | 49.43 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:04 | km/h: | 16.12 |
Pr. maks.: | 36.90 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 90m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Trzcianka – Łomnica – Kepa – Pokrzywno – Stobno – Kotuń - Piła
Mapa i profil trasy:
Trasa:
Ustka - Duninowo
Mapa i profil trasy:
Kolejny dzień wprawy nie zapowiada się optymistycznie. Po śniadaniu i spakowaniu się ruszam dalej. Szkoda opuszczać tak fajne i ciepłe miejsce jak za oknem niepewna pogoda. Od rana cały czas kropi. Po wyjściu na dwór żałuję, że w ogóle wstałem z łóżka. Jednak stwierdzam, że nie ma co narzekać i nikt mi nie gwarantował, że będzie łatwo. Zaczynam mieć tego powoli dosyć. Ale coś trzeba jechać dalej. Mam nadzieję, że dojadę chociaż do Piły. Tam zastanowię się co dalej. Jadę na Dworzec PKP zobaczyć czy coś sensownego stąd jeździ, byle tylko się stąd wydostać. Niestety na pociąg musze długo czekać, wiec postanawiam jechać dalej do Piły. Po drodzę zaczynam żałować, że nie zostałem na dworcu ale już nie będę wracać. Zcayna padać coraz mocniej. Mogę tylko stwierdzić, że ładną mamy jesień tego lata.


30 km mija szybko. Po drodze ciągle pada. Więc decyzja jest już tylko jedna. Postanawiam pojechać pociągiem do Gdańska.













W Pile rozpadało się na dobre i nie ma żadnych widoków na ładną pogodę. Na Dworcu okazuje się, że mam pociąg do Gdańska. Jednak Pani na informacji informuje mnie, że ten pociąg jedzie do Ustki a w Słupsku jest przesiadka do Gdańska. Postanawiam jechać do Ustki. Dzwonie do Duninowa do schroniska i zamawiam nocleg na jedną noc.

Podróż pociągiem mija szybko. W przedziale dla rowerów jedzie jeszcze rodzina z 3 rowerami więc mam miłe towarzystwo w pociągu. Po drodze co chwile na jakiś czas przestaje padać. Jednak nie żałuję tej decyzji. Ustka wita mnie ulewą. Nie jest fajnie ładować rzeczy na rower w deszczu. Z Dworca szykuje się do portu zobaczyć morze. Deszcz przestaje padać i można na chwile cieszyć się ładną pogodą. Morze przywitało mnie fatalną pogodą. Na pocieszenie zostaje fakt, że jutro też jest dzień a od jutra ma być już ładna pogoda. Zjadam w porcie rybkę na obiad i postanawiam jechać do Duninowa.




Wyprawa rządzi się swoimi prawami i nie może być za lekko, więc znowu zaczyna padać. Do schroniska dojeżdżam w deszczu. Jakie jest moje zdziwienie jak się okazuje, że schronisko prowadzi ksiądz przy Parafii. Dostaję ładny pokój ze wspólną kuchnią na piętrze. Wszyscy siedzą na holu i umilają sobie czas grając w różne gry i oglądając telewizję. Nie ma nic innego do roboty w taką pogodę i dobrze, że ludzie nie siedzą zamknięci w swoich pokojach


Po ciepłym prysznicu i zmyciu z siebie brudów z całego dnia zaczynam robić kolację. Podczas kolacji mam czas na ustalenie trasy na najbliższe dni. Postanawiam dostać się do Gdańska w ciągu 2 dni przez Pojezierze Dynowskie i Kaszubskie.
Wyprawa zaczyna się na nowo. Teraz może być już tylko lepiej. Dziś już nie myślę o rowerze. Musze zebrać siły na kolejne dni wyprawy.
Już 5000 km przejechane w tym roku.
Trzcianka – Łomnica – Kepa – Pokrzywno – Stobno – Kotuń - Piła
Mapa i profil trasy:
Trasa:
Ustka - Duninowo
Mapa i profil trasy:
Kolejny dzień wprawy nie zapowiada się optymistycznie. Po śniadaniu i spakowaniu się ruszam dalej. Szkoda opuszczać tak fajne i ciepłe miejsce jak za oknem niepewna pogoda. Od rana cały czas kropi. Po wyjściu na dwór żałuję, że w ogóle wstałem z łóżka. Jednak stwierdzam, że nie ma co narzekać i nikt mi nie gwarantował, że będzie łatwo. Zaczynam mieć tego powoli dosyć. Ale coś trzeba jechać dalej. Mam nadzieję, że dojadę chociaż do Piły. Tam zastanowię się co dalej. Jadę na Dworzec PKP zobaczyć czy coś sensownego stąd jeździ, byle tylko się stąd wydostać. Niestety na pociąg musze długo czekać, wiec postanawiam jechać dalej do Piły. Po drodzę zaczynam żałować, że nie zostałem na dworcu ale już nie będę wracać. Zcayna padać coraz mocniej. Mogę tylko stwierdzić, że ładną mamy jesień tego lata.

Fontanna w Trzciance© biker81

Mauzoleum żołnierzy radzieckich© biker81
30 km mija szybko. Po drodze ciągle pada. Więc decyzja jest już tylko jedna. Postanawiam pojechać pociągiem do Gdańska.

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81

Przydrożne widoki© biker81
W Pile rozpadało się na dobre i nie ma żadnych widoków na ładną pogodę. Na Dworcu okazuje się, że mam pociąg do Gdańska. Jednak Pani na informacji informuje mnie, że ten pociąg jedzie do Ustki a w Słupsku jest przesiadka do Gdańska. Postanawiam jechać do Ustki. Dzwonie do Duninowa do schroniska i zamawiam nocleg na jedną noc.

Dworzec w Pile© biker81
Podróż pociągiem mija szybko. W przedziale dla rowerów jedzie jeszcze rodzina z 3 rowerami więc mam miłe towarzystwo w pociągu. Po drodze co chwile na jakiś czas przestaje padać. Jednak nie żałuję tej decyzji. Ustka wita mnie ulewą. Nie jest fajnie ładować rzeczy na rower w deszczu. Z Dworca szykuje się do portu zobaczyć morze. Deszcz przestaje padać i można na chwile cieszyć się ładną pogodą. Morze przywitało mnie fatalną pogodą. Na pocieszenie zostaje fakt, że jutro też jest dzień a od jutra ma być już ładna pogoda. Zjadam w porcie rybkę na obiad i postanawiam jechać do Duninowa.

Port w Ustce© biker81

Wreszcie nad morzem© biker81

Port w Ustce© biker81

Port w Ustce© biker81
Wyprawa rządzi się swoimi prawami i nie może być za lekko, więc znowu zaczyna padać. Do schroniska dojeżdżam w deszczu. Jakie jest moje zdziwienie jak się okazuje, że schronisko prowadzi ksiądz przy Parafii. Dostaję ładny pokój ze wspólną kuchnią na piętrze. Wszyscy siedzą na holu i umilają sobie czas grając w różne gry i oglądając telewizję. Nie ma nic innego do roboty w taką pogodę i dobrze, że ludzie nie siedzą zamknięci w swoich pokojach

Mój pokój© biker81

Mój pokój© biker81
Po ciepłym prysznicu i zmyciu z siebie brudów z całego dnia zaczynam robić kolację. Podczas kolacji mam czas na ustalenie trasy na najbliższe dni. Postanawiam dostać się do Gdańska w ciągu 2 dni przez Pojezierze Dynowskie i Kaszubskie.
Wyprawa zaczyna się na nowo. Teraz może być już tylko lepiej. Dziś już nie myślę o rowerze. Musze zebrać siły na kolejne dni wyprawy.
Już 5000 km przejechane w tym roku.
Po mieście
Poniedziałek, 25 lipca 2011 Kategoria do 50 km, Po mieście
Km: | 18.58 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 15.93 |
Pr. maks.: | 28.30 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zmiana planów wakacyjnych. Wczoraj jak obejrzałem pogodę stwierdziłem, że na zachodzie będzie ładniejsza pogoda. Jadę całkiem w ciemno bez żadnych załatwionych noclegów. Mam zamiar przejechac trasę R-1 z Kostrzynia nad Odrą do Elbląga i potem wzdłuż wybrzeża. Od Stilo prowadzi szlak R-10, którym będę jechać do Świnoujścia. Jutro wyjazd. Mam nadzieję, że pogoda dopisze a ja wrócę bogatszy o nowe doświadczenia.
Dziś ostatnie zakupy map. Reszta map będzie kupowana po drodze.
Dziś ostatnie zakupy map. Reszta map będzie kupowana po drodze.
Do Decathlonu
Niedziela, 24 lipca 2011 Kategoria do 50 km, Po mieście, Przegląd inwestycji budowlanych
Km: | 43.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 19.05 |
Pr. maks.: | 30.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Decathlonu po nowy namiot. Potem pojechałem nad Odrę i zobaczyć jak wygląda OAW. Na OAW wjechałem na wysokości Slężoujścia. Szkoda, że ochroniarz pilnował wjazdu na most. Potem dojechałem OAW do wysokości nawej drogi na Smolec.









Widok na OAW© biker81

Widok na most na Rędzinie© biker81

Stadion z mostem na Rędzinie w tle© biker81

Stadion we Wrocławiu© biker81

Widok na ulicę Żernicką© biker81

Widok na Park Tysiąclecia© biker81

Widok na OAW© biker81

Widok na OAW© biker81

Widok na OAW© biker81
Praca
Czwartek, 21 lipca 2011 Kategoria Praca, do 50 km
Km: | 10.56 | Km teren: | 4.80 | Czas: | 00:37 | km/h: | 17.12 |
Pr. maks.: | 24.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy w deszczu i z pracy w deszczu. O 10 wyszedłem z pracy. W mieście kupiłem nowe siodełko Selle Royal Freccie z oświetleniem oraz nowy tylny bagażnik Crosso.
Contador poległ na Tour de France :). Nadszedł czas braci Schlecków :). Nie żebym nie lubiał Hiszpana ale pojawiła się nowa siła w peletonie, a Luksemburczycy potwierdzili, że mają spory potenciał.
Contador poległ na Tour de France :). Nadszedł czas braci Schlecków :). Nie żebym nie lubiał Hiszpana ale pojawiła się nowa siła w peletonie, a Luksemburczycy potwierdzili, że mają spory potenciał.
Praca
Środa, 20 lipca 2011 Kategoria do 50 km, Praca
Km: | 12.67 | Km teren: | 4.80 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Praca
Wtorek, 19 lipca 2011 Kategoria do 50 km, Praca
Km: | 8.50 | Km teren: | 4.80 | Czas: | 00:30 | km/h: | 17.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Rower mojej mamy | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy na rowerze mojej mamy. Strasznie niewygodnie to siodełko. Potem jeszcze wizyta u dentysty.
Inauguracja nowego roweru :)
Wtorek, 19 lipca 2011 Kategoria do 50 km, Po mieście
Km: | 3.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Krajka na piechotę po nowy rower. Pierwsze kilometry na nowym rowerze.
Praca
Poniedziałek, 18 lipca 2011 Kategoria do 50 km, Po mieście, Praca
Km: | 11.94 | Km teren: | 4.80 | Czas: | 00:43 | km/h: | 16.66 |
Pr. maks.: | 26.60 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy normalnie. Po pracy wróciłem do domu i zawiozłem nową ramę do przełożenia do nowego roweru.
Praca
Piątek, 15 lipca 2011 Kategoria do 50 km, Praca
Km: | 9.12 | Km teren: | 4.80 | Czas: | 00:30 | km/h: | 18.24 |
Pr. maks.: | 27.60 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze |