Wpisy archiwalne w kategorii
Rzeszów - Dębowiec 2011
Dystans całkowity: | 316.43 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 18:01 |
Średnia prędkość: | 17.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.30 km/h |
Suma podjazdów: | 3080 m |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 52.74 km i 3h 00m |
Więcej statystyk |
IX Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - epilog
Poniedziałek, 19 września 2011 Kategoria do 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2011
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 20.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
W nocy powrót do domu z dworca. Bardzo udany wyjazd towarzysko i pogodowo. Pierwszy tak słoneczny wyjazd w tym roku. Przez 4 dni nie padało :).
IX Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 4 dzień - Kotań - Dębowiec
Niedziela, 18 września 2011 Kategoria do 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2011
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 230m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Kotań - Kąty - Wygoda - Nowy Żmigród - Toki - Gorzyce - Łężyny - Świerchowa - Zarzecze - Dębowiec
Mapa i profil trasy:
Przed 6 rano jest pobudka. Ktoś skutecznie przerwał mój sen. Nie byłem z tego powodu zadowolony. Rano okazało się, że niektórzy mieli zieloną noc:
- niektóre rowery wzniosły się trochę ku niebios,
- niektórzy dostali w gratisie 2 miotły,
- niektórzy dostali zapasowe siodełko,
- komuś ktoś przestawił błotnik,
O 6 śniadanie i szybkie pakowanie się. Przed 7 jesteśmy już na trasie. Jedziemy w stronę Nowego Żmigrodu. Przed nami jest podjazd na przełęcz Hałbowską na wysokość 540 m n.p.m..
Po zaliczeniu przełęczy jedziemy prosto do kościoła w św. Piotra i Pawła w Nowym Żmigrodzie. W tym kościele znajduje się sarkofag z relikwiami ks. Władysława Findysza, błogosławionego Kościoła katolickiego. Został zaliczony w poczet błogosławionych przez papieża Benedykta XVI i uroczyście ogłoszone 19 czerwca 20005 r. przez prymasa Polski Józefa Glempa w Warszawie. Jak się okazało ksiądz ten chrzcił jednego z uczestników pielgrzymki.
Stąd jest już parę kilometrów do Dębowca. Pokonanie ostatniego odcinka nie zajmuje nam dużo czasu i o 10 meldujemy się w Dębowcu. Mamy jeszcze trochę czasu na wymianę kontaktów do siebie. Potem w pielgrzymką pieszą wjeżdżamy na plac, gdzie będzie msza święta połączona z odpustem. Ponieważ jest to 100 rocznica pobytu Saletynów w Dębowcu przyjeżdża też wysłannik z Francji.
Po mszy jest jeszcze czas na spakowanie się do samochodu, zjedzenie bigosu i pożegnanie z innymi uczestnikami pielgrzymki. O 14:30 wyjeżdżamy do Dębicy. Na godzinę przed pociągiem jesteśmy na dworcu. Mamy czas na złożenie rowerów i zakupy na drogę. Wracam z Asią i Elą, które jadą do Katowic. Dalszą część drogi jadę sam w przedziale. We Wrocławiu jestem przed północą. Wrocław wita mnie deszczem, więc tradycji stało się zadość odnośnie wyjazdów w tym roku.
Z wyjazdu jestem bardzo zadowolony. Pogoda dopisała, towarzystwo świetne, był czas na przemyślenie paru spraw, bo o to chodziło w tej pielgrzymce. Żal było odjeżdżać, ale jak będę miał możliwość, to za rok wracam.
Dziękuje wszystkim za wspólny czas.
Kotań - Kąty - Wygoda - Nowy Żmigród - Toki - Gorzyce - Łężyny - Świerchowa - Zarzecze - Dębowiec
Mapa i profil trasy:
Przed 6 rano jest pobudka. Ktoś skutecznie przerwał mój sen. Nie byłem z tego powodu zadowolony. Rano okazało się, że niektórzy mieli zieloną noc:
- niektóre rowery wzniosły się trochę ku niebios,
Zielona noc© biker81
- niektórzy dostali w gratisie 2 miotły,
Zielona noc© biker81
- niektórzy dostali zapasowe siodełko,
Zielona noc© biker81
- komuś ktoś przestawił błotnik,
Zielona noc© biker81
O 6 śniadanie i szybkie pakowanie się. Przed 7 jesteśmy już na trasie. Jedziemy w stronę Nowego Żmigrodu. Przed nami jest podjazd na przełęcz Hałbowską na wysokość 540 m n.p.m..
Górskie krajobrazy© biker81
Górksie krajobrazy© biker81
Zwolnij rysie - wcześniej w drodze do Orzennej było zwolnij niedźwiedz i wilki© biker81
Przełęcz zdobyta© biker81
Po zaliczeniu przełęczy jedziemy prosto do kościoła w św. Piotra i Pawła w Nowym Żmigrodzie. W tym kościele znajduje się sarkofag z relikwiami ks. Władysława Findysza, błogosławionego Kościoła katolickiego. Został zaliczony w poczet błogosławionych przez papieża Benedykta XVI i uroczyście ogłoszone 19 czerwca 20005 r. przez prymasa Polski Józefa Glempa w Warszawie. Jak się okazało ksiądz ten chrzcił jednego z uczestników pielgrzymki.
Górskie krajobrazy© biker81
Górskie krajobrazy© biker81
Kościół św. Piotra i Pawła z Nowym Żmigrodzie© biker81
Kościół św. Piotra i Pawła z Nowym Żmigrodzie© biker81
Ołtarz w kościele© biker81
bł. Władysław Findysz© biker81
Stąd jest już parę kilometrów do Dębowca. Pokonanie ostatniego odcinka nie zajmuje nam dużo czasu i o 10 meldujemy się w Dębowcu. Mamy jeszcze trochę czasu na wymianę kontaktów do siebie. Potem w pielgrzymką pieszą wjeżdżamy na plac, gdzie będzie msza święta połączona z odpustem. Ponieważ jest to 100 rocznica pobytu Saletynów w Dębowcu przyjeżdża też wysłannik z Francji.
Bo z dziewczynami fajnie jest :)© biker81
Bo z dziewczynami fajnie jest :)© biker81
Sanktuarium w Dębowcu© biker81
Msza św.© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Procesja po mszy© biker81
Po mszy jest jeszcze czas na spakowanie się do samochodu, zjedzenie bigosu i pożegnanie z innymi uczestnikami pielgrzymki. O 14:30 wyjeżdżamy do Dębicy. Na godzinę przed pociągiem jesteśmy na dworcu. Mamy czas na złożenie rowerów i zakupy na drogę. Wracam z Asią i Elą, które jadą do Katowic. Dalszą część drogi jadę sam w przedziale. We Wrocławiu jestem przed północą. Wrocław wita mnie deszczem, więc tradycji stało się zadość odnośnie wyjazdów w tym roku.
Już w pociągu© biker81
Z wyjazdu jestem bardzo zadowolony. Pogoda dopisała, towarzystwo świetne, był czas na przemyślenie paru spraw, bo o to chodziło w tej pielgrzymce. Żal było odjeżdżać, ale jak będę miał możliwość, to za rok wracam.
Dziękuje wszystkim za wspólny czas.
IX Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 3 dzień - Jaśliska - Kotań
Sobota, 17 września 2011 Kategoria > 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2011
Km: | 90.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:45 | km/h: | 18.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 1110m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
?131696607288473
Poranek podobny do wczorajszego. Po spakowaniu się czas na Eucharystię i śniadanie. Rano jeszcze robię parę zdjęć w Jaśliskach. Charakterystyczną zabudową są stare domy (I. poł. XIX) o konstrukcji przysłupowej ustawione szczytem do placu.
Dziś niestety mamy dzień wypadków. Na trasie były 2 wypadki. Ja na szczęście się z jednego wybroniłem. Po zjechaniu na DK9 zacząłem rozmawiać z koleżanką na temat tego gdzie mieszka. Zaczęła mi pokazywać na mapie swoją miejscowość. I tak się zagadaliśmy, ze nie zauważyłem na drodze barierek. W ostatniej chwili zahamowałem. Dobrze, że nie wjechałem w Kasię. Po zjechaniu z DK zwiedzamy Cerkiew Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Tylawie.
Po zwiedzeniu cerkwi wracamy na DK9 i jedziemy do pustelni Jana z Dukli. Po drodze Bogdan pokazywał prawą ręką, ze ktoś idzie po drodze i nagle przed nim ktoś zahamował. Bogdan zahamował przednim hamulcem, przeleciał przez kierownicę i zahaczył kolegę jadącego obok. Ten nie miał tyle szczęścia i się dość mocno poobijał. Na szczęście po chwili wszyscy pojechali dalej. Podjazd do pustelni daje mocno w kość ale za to widoki wynagradzają nam zmęczenie. W Pustelni mamy drogę krzyżową po górach a na koniec zwiedzamy kościół i dom w którym mieszkał Jan z Dukli.
Znowu wracamy do Tylawy i dalej przez Polanę jedziemy do Kotania. Na postoju okazuje się, ze jeden z uczestników pielgrzymki podczas zjazdu z Pustelni miał wypadek i z wybitym barkiem zabrało go pogotowie do szpitala. Potem okazało się, że czekają go dwie operacje.
W Kotani część grupy zostaje na noclegu i reszta jedzie na nieoficjalną cześć pielgrzymki czyli na Słowację. Do Ożennej droga wiedzie cały czas pod górę. Część grupy wyrwałą mocno do przodu. Ja zostałem z najsłabszymi i jechaliśmy razem spokojnie na samym końcu.
Pod sklepem część grupy zostaje a reszta jedzie na Słowację. Po drodze trzeba zdobyć przełęcz Beskid nad Ożenną na wysokości 590 m n.p.m..
Po zdobyciu przełęczy zjeżdżamy na Słowację do Niżnej Polanki. Z powrotem wracamy do sklepu po Polskiej stronie. Zostaje nam niewiele czasu do kolacji. Dobrze, że z powrotem cały czas mamy z górki. Zjeżdżam z Anią i Karoliną. Na kolację przyjeżdżamy dokładnie o 18 jako ostatni.
?131696607288473
Poranek podobny do wczorajszego. Po spakowaniu się czas na Eucharystię i śniadanie. Rano jeszcze robię parę zdjęć w Jaśliskach. Charakterystyczną zabudową są stare domy (I. poł. XIX) o konstrukcji przysłupowej ustawione szczytem do placu.
Jaśliska - Sanktuarium Maryjne© biker81
Jaśliska - zabudowa drewniana© biker81
Jaśliska - zabudowa drewniana© biker81
Jaśliska - zabudowa drewniana© biker81
Dziś niestety mamy dzień wypadków. Na trasie były 2 wypadki. Ja na szczęście się z jednego wybroniłem. Po zjechaniu na DK9 zacząłem rozmawiać z koleżanką na temat tego gdzie mieszka. Zaczęła mi pokazywać na mapie swoją miejscowość. I tak się zagadaliśmy, ze nie zauważyłem na drodze barierek. W ostatniej chwili zahamowałem. Dobrze, że nie wjechałem w Kasię. Po zjechaniu z DK zwiedzamy Cerkiew Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Tylawie.
Cerkiew Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Tylawie© biker81
Krzyż przy cerkwii© biker81
Krzyż przy cerkwii© biker81
Ikonostans w cerkwii© biker81
Po zwiedzeniu cerkwi wracamy na DK9 i jedziemy do pustelni Jana z Dukli. Po drodze Bogdan pokazywał prawą ręką, ze ktoś idzie po drodze i nagle przed nim ktoś zahamował. Bogdan zahamował przednim hamulcem, przeleciał przez kierownicę i zahaczył kolegę jadącego obok. Ten nie miał tyle szczęścia i się dość mocno poobijał. Na szczęście po chwili wszyscy pojechali dalej. Podjazd do pustelni daje mocno w kość ale za to widoki wynagradzają nam zmęczenie. W Pustelni mamy drogę krzyżową po górach a na koniec zwiedzamy kościół i dom w którym mieszkał Jan z Dukli.
Podjazd do Pustelni© biker81
Stacja drogi krzyżowej© biker81
Droga krzyżowa© biker81
Neogotycki kościółek "Na Puszczy"© biker81
Wnętrze kościoła© biker81
Żółta grupa w komplecie© biker81
Widok na góry© biker81
Chata św. Jana z Dukli© biker81
Rekonstrukcja wnętrza chaty, w której mieszkał św. Jan© biker81
Rekonstrukcja wnętrza chaty, w której mieszkał św. Jan© biker81
Żródełko wody© biker81
Żródełko wody© biker81
Napis na ścianie© biker81
Napis na drewie© biker81
Widok na góry z Pustelni© biker81
Znowu wracamy do Tylawy i dalej przez Polanę jedziemy do Kotania. Na postoju okazuje się, ze jeden z uczestników pielgrzymki podczas zjazdu z Pustelni miał wypadek i z wybitym barkiem zabrało go pogotowie do szpitala. Potem okazało się, że czekają go dwie operacje.
Przedrożne widoki© biker81
Przydrożne widoki© biker81
Przydrożne widoki© biker81
Przydrożne widoki© biker81
Przydrożne widoki© biker81
Przydrożne widoki© biker81
W Kotani część grupy zostaje na noclegu i reszta jedzie na nieoficjalną cześć pielgrzymki czyli na Słowację. Do Ożennej droga wiedzie cały czas pod górę. Część grupy wyrwałą mocno do przodu. Ja zostałem z najsłabszymi i jechaliśmy razem spokojnie na samym końcu.
W drodze do Ożennej© biker81
Droga do Ożennej© biker81
Pod sklepem część grupy zostaje a reszta jedzie na Słowację. Po drodze trzeba zdobyć przełęcz Beskid nad Ożenną na wysokości 590 m n.p.m..
Na przełeczy© biker81
Widok na Słowację© biker81
Po zdobyciu przełęczy zjeżdżamy na Słowację do Niżnej Polanki. Z powrotem wracamy do sklepu po Polskiej stronie. Zostaje nam niewiele czasu do kolacji. Dobrze, że z powrotem cały czas mamy z górki. Zjeżdżam z Anią i Karoliną. Na kolację przyjeżdżamy dokładnie o 18 jako ostatni.
IX Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 2 dzień - Orzechówka - Jaśliska
Piątek, 16 września 2011 Kategoria > 100 km, > 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2011, Jubileusze
Km: | 100.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:45 | km/h: | 17.39 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 790m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
Wyspany i wypoczęty mogę ruszać rano w dalszą drogę. Dziś najdłuższa trasa pielgrzymki, 100 km z Orzechówki do Jasielska w Beskidzie Niskim.
Na początek zwiedzamy Starachowice, miejsce urodzin św. Andrzeja Boboli partona mojej parafii.
Po zwiedzeniu sanktuarium idziemy do Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek
Rycerstwa Niepokalanej gdzie znajuje się figurka Matki Boskiej Japońskiej.
Dalej jedziemy do Komańczy. Za Porażem jedziemy drogą dobrze mi znaną z ubiegłorocznej wyprawy w Bieszczady. Tym razem jednak w Komańczy będzie trzeba skręcić w stronę Beskidu Niskiego a Bieszczady zostawić za plecami. Na lekko bez żadnych sakw udaje mi się podjechać podjazdem do Klasztoru Nazaretanek.
Ja już nie zwiedzałem klasztoru, w sumie jestem tu co roku, więc czas poświęcam na posiłek i odpoczynek. Po krótkim odpoczynku czas ruszać dalej. PO drodze jeszcze zwiedzamy nową cerkiew w Komańczy odbudowaną w miejscu spalonej parę lat temu.
Dalej pozostaje nam ok. 20 km, ładną widokowo drogą do Jasielska.
Jutro to dopiero będą widoki.
Już 3000 km na tym rowerze.
Wyspany i wypoczęty mogę ruszać rano w dalszą drogę. Dziś najdłuższa trasa pielgrzymki, 100 km z Orzechówki do Jasielska w Beskidzie Niskim.
Na początek zwiedzamy Starachowice, miejsce urodzin św. Andrzeja Boboli partona mojej parafii.
Starachowice u św. Andrzeja Boboli© biker81
Przydrożna kaplica - pojmanie© biker81
Kaplica św. Andrzeja Boboli© biker81
Sanktuarium św. Andrzeja Boboli© biker81
Dzwonnica przy sanktuarium© biker81
Sanktuarium św. Andrzeja Boboli© biker81
Sanktuarium św. Andrzeja Boboli© biker81
Sanktuarium św. Andrzeja Boboli - tablica upamietniająca poległych mieszkańców okolic w czasie I wojny światowej© biker81
Okolice Strachocina© biker81
Okolice Strachocina© biker81
Okolice Strachocina© biker81
Po zwiedzeniu sanktuarium idziemy do Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek
Rycerstwa Niepokalanej gdzie znajuje się figurka Matki Boskiej Japońskiej.
Figurka Matki Boskiej Japońskiej© biker81
Dalej jedziemy do Komańczy. Za Porażem jedziemy drogą dobrze mi znaną z ubiegłorocznej wyprawy w Bieszczady. Tym razem jednak w Komańczy będzie trzeba skręcić w stronę Beskidu Niskiego a Bieszczady zostawić za plecami. Na lekko bez żadnych sakw udaje mi się podjechać podjazdem do Klasztoru Nazaretanek.
Komańcza - miejsce więzienia Prymasa Tysiąclecia© biker81
Ja już nie zwiedzałem klasztoru, w sumie jestem tu co roku, więc czas poświęcam na posiłek i odpoczynek. Po krótkim odpoczynku czas ruszać dalej. PO drodze jeszcze zwiedzamy nową cerkiew w Komańczy odbudowaną w miejscu spalonej parę lat temu.
Cerkiew w Komańczy© biker81
Cerkiew w Komańczy© biker81
Cerkiew w Komańczy© biker81
Krzyż przy cerkwii© biker81
Krzyż przy cerkwii© biker81
Dalej pozostaje nam ok. 20 km, ładną widokowo drogą do Jasielska.
Przydrożne widoki© biker81
Przydrożne widoki© biker81
Przydrożne widoki© biker81
Przydrożne widoki© biker81
Jutro to dopiero będą widoki.
Już 3000 km na tym rowerze.
IX Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 1 dzień - Rzeszów - Orzechówka
Czwartek, 15 września 2011 Kategoria > 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2011
Km: | 76.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:36 | km/h: | 16.70 |
Pr. maks.: | 48.30 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 950m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
O 7:11 wysiadam z pociągu w Rzeszowie. Szybko przejeżdżam na miejsce spotkania pod kościół u Saletynów. Akurat kończy się msza, więc wszyscy spotykamy się przed Domem Misyjnym Saletynów. Szybko odnajduje mnie Grzesiek. Na razie muszę się zameldować i przekazać bagaże do samochodu. Około 8:30 wyjeżdżamy. Przez miasto przeprowadza nas policja. Po chwili następuje rozjazd terenowej i szosowej pielgrzymki. Grzesiek pojechał terenem. W grupie górskiej jedzie też Kamil, który prowadzi treningi MTB we Wrocławiu, w ramach akcji „Polska na rowery”. Zaraz za Rzeszowem mamy spotkanie organizacyjne.
Tu następuje podział na podgrupy i dalej jedziemy już w małych grupach. W szosowej pielgrzymce jedzie jeszcze Ania, ale w innej grupie. Na pielgrzymce poznaję też Bogdana i Marcina, którzy dzięki mnie trafiają na BS. Pierwszy dzień zapamiętałem między innymi ze względu na 3 postoje pod sklepami. Początek trasy to ciągłe podjazdy i zjazdy.
Najfajniejszy był podjazd serpentynami między Hłudnem i Przysietnicą
W Starej Wsi zwiedzamy Kolegium Ojców Jezuitów.
Po krótkiej modlitwie w bazylice zakonnik oprowadza nas po muzeum bazyliki i barwnie opowiada historie z nim związane.
We wnętrzu kaplicy znajduje się relikwiarz z zebrami św. Stanisława Kostki.
Tu, pośród 4.000 eksponatów, można zobaczyć najstarszą datowaną kopię cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej (ukazującą go takim jakim był za czasów króla Zygmunta III Wazy), bogaty zbiór szat liturgicznych jak również unikatowe pamiątki związane ze świętymi i wielkimi postaciami Kościoła: św. Franciszkiem de Hieronimo, św. Robertem Bellarminem, ks. Piotrem Skargą, arcybiskupem Ignacym Raczyńskim, bł. Janem Beyzymem, ks. Władysławem Gurgaczem czy kard. Adamem Kozłowieckim. Szczególnego wzruszenia dostarczają liczne pamiątki związane z osobą papieża Jana Pawła II, pośród których wyróżnia się jego ornat z kaplicy pałacowej w Watykanie. Atrakcją są też wyjątkowe pamiątki po jego poprzednikach na tronie papieskim - aksamitny pantofel Piusa VI, którym wg legendy miał rzucić w jednego z jezuitów, który go czymś zdenerwował i jedwabny pas Piusa IX wielkiego przyjaciela Polski, którego dekretem koronowano obraz Matki Boskiej Starowiejskiej.
Szczególnym zainteresowaniem zwiedzających cieszą się egzotyczne zbiory misyjne, jak i ulubiona przez dzieci całoroczna, unikatowa w skali kraju ekspozycja ponad 100 szopek bożonarodzeniowych pochodzących z całego niemal świata.
Potem zostaje już tylko parę kilometrów do noclegu. Na koniec teren funduje nam niezły podjazd. Po dotarciu wszyscy rozbijamy się w pokojach. Czas jeszcze na upragniony prysznic i można iść na kolację.
Po kolacji jest wieczorek zapoznawszy. Każdy mówi coś o sobie a debiutanci czyt. koty czyli między innymi ja, Grzesiek i Bogdan składają przysięgę wierności i posłuszeństwa pozostałym uczestnikom pielgrzymkSi.
O 22 padam do łóżka i śpię do rana. W końcu czas się wyspać.
O 7:11 wysiadam z pociągu w Rzeszowie. Szybko przejeżdżam na miejsce spotkania pod kościół u Saletynów. Akurat kończy się msza, więc wszyscy spotykamy się przed Domem Misyjnym Saletynów. Szybko odnajduje mnie Grzesiek. Na razie muszę się zameldować i przekazać bagaże do samochodu. Około 8:30 wyjeżdżamy. Przez miasto przeprowadza nas policja. Po chwili następuje rozjazd terenowej i szosowej pielgrzymki. Grzesiek pojechał terenem. W grupie górskiej jedzie też Kamil, który prowadzi treningi MTB we Wrocławiu, w ramach akcji „Polska na rowery”. Zaraz za Rzeszowem mamy spotkanie organizacyjne.
Pierwszy postój za Rzeszowem© biker81
Pierwszy postój za rzeszowem - kapliczka© biker81
Tu następuje podział na podgrupy i dalej jedziemy już w małych grupach. W szosowej pielgrzymce jedzie jeszcze Ania, ale w innej grupie. Na pielgrzymce poznaję też Bogdana i Marcina, którzy dzięki mnie trafiają na BS. Pierwszy dzień zapamiętałem między innymi ze względu na 3 postoje pod sklepami. Początek trasy to ciągłe podjazdy i zjazdy.
Przydrożne widoki© biker81
Przydrożne widoki© biker81
Przydrożne widoki© biker81
Najfajniejszy był podjazd serpentynami między Hłudnem i Przysietnicą
Podjazd z serpentynami© biker81
Przydrożne widoki© biker81
W Starej Wsi zwiedzamy Kolegium Ojców Jezuitów.
Bazylika w Starej Wsi© biker81
Bazylika w Starej Wsi© biker81
Bazylika w Starej Wsi© biker81
Bazylika w Starej Wsi© biker81
Bazylika w Starej Wsi© biker81
Bazylika w Starej Wsi© biker81
Bazylika w Starej Wsi© biker81
Bazylika w Starej Wsi© biker81
Bazylika w Starej Wsi© biker81
Stacja drogi krzyżowej© biker81
Po krótkiej modlitwie w bazylice zakonnik oprowadza nas po muzeum bazyliki i barwnie opowiada historie z nim związane.
Wnętrze bazyliki© biker81
We wnętrzu kaplicy znajduje się relikwiarz z zebrami św. Stanisława Kostki.
Wnętrze kaplicy domowej© biker81
Wnetzre kaplicy© biker81
Tu, pośród 4.000 eksponatów, można zobaczyć najstarszą datowaną kopię cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej (ukazującą go takim jakim był za czasów króla Zygmunta III Wazy), bogaty zbiór szat liturgicznych jak również unikatowe pamiątki związane ze świętymi i wielkimi postaciami Kościoła: św. Franciszkiem de Hieronimo, św. Robertem Bellarminem, ks. Piotrem Skargą, arcybiskupem Ignacym Raczyńskim, bł. Janem Beyzymem, ks. Władysławem Gurgaczem czy kard. Adamem Kozłowieckim. Szczególnego wzruszenia dostarczają liczne pamiątki związane z osobą papieża Jana Pawła II, pośród których wyróżnia się jego ornat z kaplicy pałacowej w Watykanie. Atrakcją są też wyjątkowe pamiątki po jego poprzednikach na tronie papieskim - aksamitny pantofel Piusa VI, którym wg legendy miał rzucić w jednego z jezuitów, który go czymś zdenerwował i jedwabny pas Piusa IX wielkiego przyjaciela Polski, którego dekretem koronowano obraz Matki Boskiej Starowiejskiej.
Szczególnym zainteresowaniem zwiedzających cieszą się egzotyczne zbiory misyjne, jak i ulubiona przez dzieci całoroczna, unikatowa w skali kraju ekspozycja ponad 100 szopek bożonarodzeniowych pochodzących z całego niemal świata.
Pantofelek Piusa VI© biker81
Fragment ekspozycji© biker81
Fragment ekspozycji© biker81
Fragment ekspozycji© biker81
Fragment ekspozycji© biker81
Fragment ekspozycji© biker81
Fragment ekspozycji© biker81
Fragment ekspozycji© biker81
Fragment ekspozycji© biker81
Fragment ekspozycji© biker81
Potem zostaje już tylko parę kilometrów do noclegu. Na koniec teren funduje nam niezły podjazd. Po dotarciu wszyscy rozbijamy się w pokojach. Czas jeszcze na upragniony prysznic i można iść na kolację.
Po kolacji jest wieczorek zapoznawszy. Każdy mówi coś o sobie a debiutanci czyt. koty czyli między innymi ja, Grzesiek i Bogdan składają przysięgę wierności i posłuszeństwa pozostałym uczestnikom pielgrzymkSi.
O 22 padam do łóżka i śpię do rana. W końcu czas się wyspać.
IX Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - prolog
Środa, 14 września 2011 Kategoria do 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2011
Km: | 9.63 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 14.45 |
Pr. maks.: | 22.90 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjeżdżam z domu o 21:45 na pociąg. Po drodze podczas zsiadania z roweru zahaczam nogą o sakwę i upadam na kolano, mocno je rozbijając :(. O 23:05 mam pociąg do Rzeszowa. Cała noc w pociągu daje nieźle w kość. Zero snu albo lekki sen, którego w ogóle nie pamiętam. Mam nadzieję, że jakoś dam radę.