Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2012
Dystans całkowity: | 674.29 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 39:03 |
Średnia prędkość: | 17.27 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.56 km/h |
Suma podjazdów: | 2460 m |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 33.71 km i 1h 57m |
Więcej statystyk |
X Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 3 dzień - Jaśliska - Kotań
Sobota, 15 września 2012 Kategoria > 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2012
Km: | 43.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:26 | km/h: | 17.84 |
Pr. maks.: | 51.45 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 490m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
Rano pogoda nie zapowiadała się najlepiej. Po Mszy św. okazuję się, że nie będzie aż tak źle.
Najpierw zjeżdżamy na DK łącząca Barwinek i Dukle. Z drogi odbijamy w lewy i po krótkim ale stromym podjeździe dojeżdżamy do parkingu.
Na parkingu rozmawia ze spotkanym księdzem, który opowiada mi o swoich wyprawach rowerowych po Polsce. Jak każdy spotkany po drodze człowiek jest pełen szacunku i podziwu do tego c robimy.
Teraz czas na drogę krzyżową.
Po drodze krzyżowej mamy czas na pamiątkowe zdjęcia, chwilę odpoczynku i zwiedzanie kościoła i pustelni Jana z Dukli.
Nasza grupa w całości.
W tym roku nie zwiedzalismy cerkwi w Komańczy. W zamian mamy klucze do cerkwi św. Kosmy i Damiana w Krempnej.
Ksiądz przy dźwiękach muzyki cerkiewnej opowiada nam historię cerkwi.
Teraz zostaje nam już dojechać do Kotani. Odpuszczamy sobie w tym roku trasę do Ożennej i na Słowację.
Po rozpakowaniu się i prysznicu idziemy w kilku osób zobaczyć Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana w Kotani .
Wieczorem już tradycyjnie ma miejsce wieczór pożegnalny. Każdy dzieli się swoimi spostrzeżeniami z pielgrzymki. Na koniec dostajemy niespodziankę w postaci szampanów z okazji jubileuszu dziesiątej pielgrzymki do Dębowca.
Rano pogoda nie zapowiadała się najlepiej. Po Mszy św. okazuję się, że nie będzie aż tak źle.
Najpierw zjeżdżamy na DK łącząca Barwinek i Dukle. Z drogi odbijamy w lewy i po krótkim ale stromym podjeździe dojeżdżamy do parkingu.
Na parkingu rozmawia ze spotkanym księdzem, który opowiada mi o swoich wyprawach rowerowych po Polsce. Jak każdy spotkany po drodze człowiek jest pełen szacunku i podziwu do tego c robimy.
Teraz czas na drogę krzyżową.
Po drodze krzyżowej mamy czas na pamiątkowe zdjęcia, chwilę odpoczynku i zwiedzanie kościoła i pustelni Jana z Dukli.
Nasza grupa w całości.
W tym roku nie zwiedzalismy cerkwi w Komańczy. W zamian mamy klucze do cerkwi św. Kosmy i Damiana w Krempnej.
Ksiądz przy dźwiękach muzyki cerkiewnej opowiada nam historię cerkwi.
Teraz zostaje nam już dojechać do Kotani. Odpuszczamy sobie w tym roku trasę do Ożennej i na Słowację.
Po rozpakowaniu się i prysznicu idziemy w kilku osób zobaczyć Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana w Kotani .
Wieczorem już tradycyjnie ma miejsce wieczór pożegnalny. Każdy dzieli się swoimi spostrzeżeniami z pielgrzymki. Na koniec dostajemy niespodziankę w postaci szampanów z okazji jubileuszu dziesiątej pielgrzymki do Dębowca.
X Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 2 dzień - Orzechówka - Jaśliska
Piątek, 14 września 2012 Kategoria > 100 km, > 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2012
Km: | 100.03 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:15 | km/h: | 19.05 |
Pr. maks.: | 50.51 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 790m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
Drugi dzień nie zapowiada ładnej pogody. Od rana kropi deszcz.
Najpierw jedziemy zwiedzić Starachowice, miejsce urodzin św. Andrzeja Boboli.
Dalej jedziemy do Komańczy. Po drodze widać skutki tegorocznej suszy.
W Komańczy robimy dłuższy postój na zwiedzanie i posiłek. Jestem tu po raz 3, więc zwiedzanie sobie odpuszczam. Wysłuchuję tylko opowieści siostry zakonnej o pobycie Prymasa Wyszyńskiego w Klasztorze. Przynajmniej dowiaduję się, że już nie żyje żadna siostra, która była świadkiem jego pobytu tutaj.
Po drodze pogada się pogarsza. Robi się bardzo mgliście, widoczność spada do kilkudziesięciu metrów. Jakoś udaje nam się dojechać do Jaślisk.
Wieczorem mamy spotkanie z księżmi, którzy nam opowiadają o Matce Boskiej z LaSalette. Po spotkaniu składamy jeszcze niespodziewaną wizytę w piekarni.
Drugi dzień nie zapowiada ładnej pogody. Od rana kropi deszcz.
Najpierw jedziemy zwiedzić Starachowice, miejsce urodzin św. Andrzeja Boboli.
Dalej jedziemy do Komańczy. Po drodze widać skutki tegorocznej suszy.
W Komańczy robimy dłuższy postój na zwiedzanie i posiłek. Jestem tu po raz 3, więc zwiedzanie sobie odpuszczam. Wysłuchuję tylko opowieści siostry zakonnej o pobycie Prymasa Wyszyńskiego w Klasztorze. Przynajmniej dowiaduję się, że już nie żyje żadna siostra, która była świadkiem jego pobytu tutaj.
Po drodze pogada się pogarsza. Robi się bardzo mgliście, widoczność spada do kilkudziesięciu metrów. Jakoś udaje nam się dojechać do Jaślisk.
Wieczorem mamy spotkanie z księżmi, którzy nam opowiadają o Matce Boskiej z LaSalette. Po spotkaniu składamy jeszcze niespodziewaną wizytę w piekarni.
X Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 1 dzień - Rzeszów - Orzechówka
Czwartek, 13 września 2012 Kategoria > 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2012
Km: | 73.44 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:07 | km/h: | 17.84 |
Pr. maks.: | 50.51 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 950m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
Pierwszy dzień pielgrzymki nie bez powodu jest nazywany „dniem sklepowym”. Nikomu nie chcę się za bardzo jechać. Trasa jest mocno pofałdowana, trzeba znowu wpaść w rytm jazdy wyprawowej.
Tradycyjnie mamy spotkanie organizacyjne w Przylasku. Od tej pory grupa terenowa jedzie inną trasą niż grupa szosowa.
Na koniec dnia składamy wizytę w Kolegium Ojców Jezuitów z Starej Wsi.
Pierwszy dzień pielgrzymki nie bez powodu jest nazywany „dniem sklepowym”. Nikomu nie chcę się za bardzo jechać. Trasa jest mocno pofałdowana, trzeba znowu wpaść w rytm jazdy wyprawowej.
Tradycyjnie mamy spotkanie organizacyjne w Przylasku. Od tej pory grupa terenowa jedzie inną trasą niż grupa szosowa.
Na koniec dnia składamy wizytę w Kolegium Ojców Jezuitów z Starej Wsi.
X Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - prolog
Środa, 12 września 2012 Kategoria do 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2012
Km: | 12.49 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 14.99 |
Pr. maks.: | 23.57 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rok temu jechałem na pielgrzymkę nocnym pociągiem. Tym razem nie było tak łatwo. Owszem był nocny pociąg ale na miejscu był dopiero koło 10 a nie chciałem potem z sakwami gonić grupy. Zdecydowałem się pojechać pociągiem o 11:30.
Wiadomo nie ma Londynu jest Lądek Zdrój.
Rower zostawiłem w przedziale dla rowerów a ja siadłem wygodnie w wagonie bez przedziałów. „Dzienniki kołymskie” Jacka Hugo-Badera umiliły mi podróż. O 20 byłem w Rzeszowie. Teraz czas na zasłużony odpoczynek i Rono ruszamy w drogę.
Wiadomo nie ma Londynu jest Lądek Zdrój.
Rower zostawiłem w przedziale dla rowerów a ja siadłem wygodnie w wagonie bez przedziałów. „Dzienniki kołymskie” Jacka Hugo-Badera umiliły mi podróż. O 20 byłem w Rzeszowie. Teraz czas na zasłużony odpoczynek i Rono ruszamy w drogę.
Po miescie
Poniedziałek, 10 września 2012 Kategoria do 50 km, Jubileusze, Po mieście, Treningi w mieście
Km: | 34.87 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:56 | km/h: | 18.04 |
Pr. maks.: | 29.95 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś 3 razy wychodziłem na rower:
- rano pojechałem zarejestrować się do okulisty i na zakupy,
- po południu do okulisty,
- wieczorem zrobiłem rundę do Marszowic, żeby trochę rozruszać nogi po wczorajszym rajdzie.
Już mam przejechane 7000 km w tym roku. Rok temu tę magiczną liczbę przekroczyłem tydzień wcześniej.
Mam strasznie dużo zaległości z wpisami. Gdzieś mi zginęło 1400 km. Mam nadzieje, że uda mi się to uzupełnić.
- rano pojechałem zarejestrować się do okulisty i na zakupy,
- po południu do okulisty,
- wieczorem zrobiłem rundę do Marszowic, żeby trochę rozruszać nogi po wczorajszym rajdzie.
Już mam przejechane 7000 km w tym roku. Rok temu tę magiczną liczbę przekroczyłem tydzień wcześniej.
Mam strasznie dużo zaległości z wpisami. Gdzieś mi zginęło 1400 km. Mam nadzieje, że uda mi się to uzupełnić.
Po mieście
Sobota, 8 września 2012 Kategoria do 50 km
Km: | 32.54 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:49 | km/h: | 17.91 |
Pr. maks.: | 29.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Łukasza wymienić tylną przerzutkę, klamko manetki i linki od hamulców i przerzutek.
Stan licznika 6872 km.
Na tylnej przerzutce przejechałem prawie 25000 km. Lewa klamko manetka służyła mi od nowości. Prawą wymieniłem jak złamałem obojczyk i wygiąłem rączkę od hamulca.
Wieczorem pojechałem jeszcze do koleżanki na kawę.
Stan licznika 6872 km.
Na tylnej przerzutce przejechałem prawie 25000 km. Lewa klamko manetka służyła mi od nowości. Prawą wymieniłem jak złamałem obojczyk i wygiąłem rączkę od hamulca.
Wieczorem pojechałem jeszcze do koleżanki na kawę.
Po mieście
Piątek, 7 września 2012 Kategoria do 50 km, Po mieście
Km: | 4.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:17 | km/h: | 14.12 |
Pr. maks.: | 22.25 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trzeci raz zdarzyło się, ze po rowerze wylądowałem na pogotowiu. Wczoraj jak wracałem rowerem od kolegi to coś mi wpadło do oka i przez dwie godziny mnie męczyło. Po powrocie do domu zadecydowałem o pojechaniu na pogotowie. Okazało się, że miałem w oku dwa ziarnka piasku. Z okiem już jest wszystko w porządku.
Dziś pojechałem tylko do apteki po leki.
Dziś pojechałem tylko do apteki po leki.
Runda do Lipnicy
Czwartek, 6 września 2012 Kategoria > 50 km, Lipnica
Km: | 94.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:38 | km/h: | 20.38 |
Pr. maks.: | 31.43 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Wrocław – Krzeptów - Kębłowice - Skałka - Bogdaszowice - Romułtowice - Budziszów - Rakoszyce - Gozdawa - Kryniczno - Jugowiec - Środa Śląska - Lipnica - Szczepanów - Kobylniki - Lubiatów - Głoska - Gąsiorów - Księginice - Lenartowice - Prężyce - Gosławice - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn – Wrocław
Mapa i profil trasy:
Dziś miałem w planach odwiedzić mojego kolegę ze studiów w Lipnicy. Zanim wyjechałem w drogę pojechałem jeszcze do Faktory kupić coś dla jego nowonarodzonego dziecka.
Do Środy dojechałem przez Rakorzyce. Niestety za Radoszycami na drodze dojazdowej do Środy był spory ruch. W Środzie Sląskiej miałem chwilę odpoczynku, którą poświęciłem na zrobienie paru zdjęć w mieście.
Kamienice
Posąg Rolanda – więcej tutaj
Urząd Miasta
Fontanna miejska
Plac Wolności z Pomnikiem Żołnierzy Polskich
Dzwonnica przy kościele św. Andrzeja
Figura św. Jana Nepomucena (1729)
Kościół św. Andrzeja Apostoła (XII/XIII w.)
Do Bartka dojechałem o 12. Po drodze jeszcze minąłem tory kolejowe do Legnicy.
U Bartka posiedziałem do 18. Do domu wróciłem standardową trasa, po drodze jeszcze podziwiając postępy budowy mostu na Odrze. Niestety droga do Głoski z Lubatowa jest teraz całkowicie nieprzejezdna i przez większość część trzeba pchać rower po piasku.
Mają tu dobrze oznakowane ścieżki rowerowe.
Po drodze mijam stację kolejową Brzeznka Średzka.
W Wilkszynie jest już nowy asfalt.
Do domu docieram o 20. Niestety problemy z okiem zmuszają mnie do wizyty na pogotowiu. Po drodze coś mi wpadło do oka i przez dwie godziny powrotu do domu mnie męczyło. W domu też nic nie udało się z okiem zrobić.
Wrocław – Krzeptów - Kębłowice - Skałka - Bogdaszowice - Romułtowice - Budziszów - Rakoszyce - Gozdawa - Kryniczno - Jugowiec - Środa Śląska - Lipnica - Szczepanów - Kobylniki - Lubiatów - Głoska - Gąsiorów - Księginice - Lenartowice - Prężyce - Gosławice - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn – Wrocław
Mapa i profil trasy:
Dziś miałem w planach odwiedzić mojego kolegę ze studiów w Lipnicy. Zanim wyjechałem w drogę pojechałem jeszcze do Faktory kupić coś dla jego nowonarodzonego dziecka.
Do Środy dojechałem przez Rakorzyce. Niestety za Radoszycami na drodze dojazdowej do Środy był spory ruch. W Środzie Sląskiej miałem chwilę odpoczynku, którą poświęciłem na zrobienie paru zdjęć w mieście.
Kamienice
Posąg Rolanda – więcej tutaj
Urząd Miasta
Fontanna miejska
Plac Wolności z Pomnikiem Żołnierzy Polskich
Dzwonnica przy kościele św. Andrzeja
Figura św. Jana Nepomucena (1729)
Kościół św. Andrzeja Apostoła (XII/XIII w.)
Do Bartka dojechałem o 12. Po drodze jeszcze minąłem tory kolejowe do Legnicy.
U Bartka posiedziałem do 18. Do domu wróciłem standardową trasa, po drodze jeszcze podziwiając postępy budowy mostu na Odrze. Niestety droga do Głoski z Lubatowa jest teraz całkowicie nieprzejezdna i przez większość część trzeba pchać rower po piasku.
Mają tu dobrze oznakowane ścieżki rowerowe.
Po drodze mijam stację kolejową Brzeznka Średzka.
W Wilkszynie jest już nowy asfalt.
Do domu docieram o 20. Niestety problemy z okiem zmuszają mnie do wizyty na pogotowiu. Po drodze coś mi wpadło do oka i przez dwie godziny powrotu do domu mnie męczyło. W domu też nic nie udało się z okiem zrobić.
Po mieście
Środa, 5 września 2012 Kategoria do 50 km, Po mieście
Km: | 9.64 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | km/h: | 15.63 |
Pr. maks.: | 24.23 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do Krajka kupić osłonkę na ramę od łańcucha i tylną przerzutkę.
Po mieście
Niedziela, 2 września 2012 Kategoria do 50 km, Po mieście
Km: | 6.44 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:22 | km/h: | 17.56 |
Pr. maks.: | 24.42 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do empiku po nowy Rowertour i dalej odsypiać całą noc w pociągu. Jednak 14 godzin w pociągu to dla mnie staje się powoli za dużo a to nie koniec takich maratonów w tym roku.