Wpisy archiwalne w kategorii
> 50 km
Dystans całkowity: | 14532.97 km (w terenie 661.38 km; 4.55%) |
Czas w ruchu: | 722:39 |
Średnia prędkość: | 20.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.19 km/h |
Suma podjazdów: | 33267 m |
Suma kalorii: | 2165 kcal |
Liczba aktywności: | 174 |
Średnio na aktywność: | 83.52 km i 4h 09m |
Więcej statystyk |
Runda do Brzezinki
Poniedziałek, 4 marca 2013 Kategoria > 50 km, Runda do Brzezinki
Km: | 53.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 21.24 |
Pr. maks.: | 37.80 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 40m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Wrocław - Brzezina - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Wrocław - Brzezina - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Do Lutyni i Wojnowic czyli rowerowe zakończenie roku 2012
Niedziela, 30 grudnia 2012 Kategoria > 50 km, BS, Nowy sprzęt, Poza miastem, Praca
Uczestnicy


Km: | 68.69 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 04:10 | km/h: | 16.49 |
Pr. maks.: | 33.07 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
W piątek wieczorem Michał zaproponował mi wypad rowerem do Brzegu Dolnego, żeby zobaczyć jak budują nowy most na Odrze. Mieliśmy się spotkać na moście na ul. Żernickiej.
W niedzielę jeszcze zdzwoniłem się z Marcinem. I tam mieliśmy jechać we trójkę.
Dzień wcześniej udało mi się wymienić tylne klocki hamulcowe i umyć porządnie rower.
Nowe klocki hamulcowe wymienione przy stanie licznika 8732 km. Przejechałem na nich 3131 km.
Jak zajechałem na miejsce spotkania nie było jeszcze nikogo.

Dopiero po paru minutach pojawiło się na horyzoncie dwóch rowerzystów.

To byli oni.

Jacyś tacy niewyraźni byli ale to przed Sylwestrem wiec byli usprawiedliwieni. Poczekaliśmy jeszcze chwile na ewentualnych spóźnialskich i ruszyliśmy w drogę.
Najpierw pojechaliśmy do Karczmy Rzym po drodze zahaczając o domy przysłupowe sprowadzone tutaj ze Zgorzelca.



Domy są chronione przez taki bunkier.

Karczma Rzym jest zaraz za kompleksem wypoczynkowo-rekreacyjny.





Na terenie Parku Krajobrazowego Dolina Bystrzycy jest wiele ciekawych tras rowerowych.


Niestety trasy są przeznaczone tylko dla takich rowerów:

Po wyjechanie za Wrocław postanowiliśmy pojechać terenem zamiast asfaltem. Tak dotarliśmy do Lutyni. Warunki do jazdy w terenie były sprzyjające. Prawie nie było błota, drogi były suche i lekko zmrożone.





Chłopaki naradzają się nad dalszą trasą:

Postanowiliśmy pojechać zobaczyć resztki pomnika upamiętniający bitwę pod Lutynią.



Jeszcze chwila odpoczynku na wspólne zdjęcie,

podziwianie widoków


i ruszamy dalej.
W Miękini zatrzymujemy się w winiarni. Niestety jesz zamknięta w niedzielę, więc nie będzie degustacji wina.

Chłopaki jak zobaczyli beczkę wina

zaczęli się zastanawiać czy nie zostać tu i nie wypić jej w ramach Sylwestra.

Ponieważ winiarnia jest na szlaku św. Jakuba do Santiago de Compostela wielu pielgrzymów zobaczywszy tyle wina tutaj kończy swoją pielgrzymkę. Ja jak zdecyduję się na taką pielgrzymkę albo zmienię trasę albo zacznę pielgrzymkę za Miękinią.


Czasu mieliśmy coraz mniej. Postanowiliśmy odpuścić Brzeg Dolny i pojechaliśmy do Wojnowic, zobaczyć zamek na wodzie. Dalsza część trasy przebiega w terenie.


W Wojnowicach robimy krótką przerwę. W międzyczasie przyjeżdża grupa 3 osób na rowerach. Jak się później okazało byli to członkowie grupy rowerowej HAHARY.


Jeszcze tylko spojrzenie na mapę, którą wziął ze sobą jak zwykle niezawodny pod tym względem Michał. Wtajemniczeni wiedzą skąd jest ta mapa.

Do Wrocławia wróciliśmy zielonym szlakiem rowerowym.


Z Leśnicy pojechaliśmy już asfaltem do Pilczyc.


Tu pożegnałem się z chłopakami. Złożyliśmy sobie życzenia Noworoczne i rozjechaliśmy się do domów.
Był to ostatni wypad na rower w tym roku. Kończę sezon wynikiem 8801 km. Jest to o 1200 km mniej niż rok temu.
Patrząc na piękny zachód słońca z optymizmem patrzę w nowy sezon.

Relacja Michała tutaj.
DZIĘKI ZA WSPÓLNY WYPAD !!!
Wieczorem pojechałem jeszcze do pracy.
W piątek wieczorem Michał zaproponował mi wypad rowerem do Brzegu Dolnego, żeby zobaczyć jak budują nowy most na Odrze. Mieliśmy się spotkać na moście na ul. Żernickiej.
W niedzielę jeszcze zdzwoniłem się z Marcinem. I tam mieliśmy jechać we trójkę.
Dzień wcześniej udało mi się wymienić tylne klocki hamulcowe i umyć porządnie rower.
Nowe klocki hamulcowe wymienione przy stanie licznika 8732 km. Przejechałem na nich 3131 km.
Jak zajechałem na miejsce spotkania nie było jeszcze nikogo.
Dopiero po paru minutach pojawiło się na horyzoncie dwóch rowerzystów.
To byli oni.
Jacyś tacy niewyraźni byli ale to przed Sylwestrem wiec byli usprawiedliwieni. Poczekaliśmy jeszcze chwile na ewentualnych spóźnialskich i ruszyliśmy w drogę.
Najpierw pojechaliśmy do Karczmy Rzym po drodze zahaczając o domy przysłupowe sprowadzone tutaj ze Zgorzelca.
Domy są chronione przez taki bunkier.
Karczma Rzym jest zaraz za kompleksem wypoczynkowo-rekreacyjny.

Na terenie Parku Krajobrazowego Dolina Bystrzycy jest wiele ciekawych tras rowerowych.
Niestety trasy są przeznaczone tylko dla takich rowerów:
Po wyjechanie za Wrocław postanowiliśmy pojechać terenem zamiast asfaltem. Tak dotarliśmy do Lutyni. Warunki do jazdy w terenie były sprzyjające. Prawie nie było błota, drogi były suche i lekko zmrożone.
Chłopaki naradzają się nad dalszą trasą:
Postanowiliśmy pojechać zobaczyć resztki pomnika upamiętniający bitwę pod Lutynią.
Jeszcze chwila odpoczynku na wspólne zdjęcie,

podziwianie widoków
i ruszamy dalej.
W Miękini zatrzymujemy się w winiarni. Niestety jesz zamknięta w niedzielę, więc nie będzie degustacji wina.
Chłopaki jak zobaczyli beczkę wina
zaczęli się zastanawiać czy nie zostać tu i nie wypić jej w ramach Sylwestra.
Ponieważ winiarnia jest na szlaku św. Jakuba do Santiago de Compostela wielu pielgrzymów zobaczywszy tyle wina tutaj kończy swoją pielgrzymkę. Ja jak zdecyduję się na taką pielgrzymkę albo zmienię trasę albo zacznę pielgrzymkę za Miękinią.
Czasu mieliśmy coraz mniej. Postanowiliśmy odpuścić Brzeg Dolny i pojechaliśmy do Wojnowic, zobaczyć zamek na wodzie. Dalsza część trasy przebiega w terenie.
W Wojnowicach robimy krótką przerwę. W międzyczasie przyjeżdża grupa 3 osób na rowerach. Jak się później okazało byli to członkowie grupy rowerowej HAHARY.
Jeszcze tylko spojrzenie na mapę, którą wziął ze sobą jak zwykle niezawodny pod tym względem Michał. Wtajemniczeni wiedzą skąd jest ta mapa.
Do Wrocławia wróciliśmy zielonym szlakiem rowerowym.
Z Leśnicy pojechaliśmy już asfaltem do Pilczyc.
Tu pożegnałem się z chłopakami. Złożyliśmy sobie życzenia Noworoczne i rozjechaliśmy się do domów.
Był to ostatni wypad na rower w tym roku. Kończę sezon wynikiem 8801 km. Jest to o 1200 km mniej niż rok temu.
Patrząc na piękny zachód słońca z optymizmem patrzę w nowy sezon.
Relacja Michała tutaj.
DZIĘKI ZA WSPÓLNY WYPAD !!!
Wieczorem pojechałem jeszcze do pracy.
Runda do Galowic
Niedziela, 11 listopada 2012 Kategoria > 50 km, BS, Poza miastem
Km: | 63.12 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:00 | km/h: | 21.04 |
Pr. maks.: | 29.95 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Wrocław – Biestrzków – Suchy Dwór – Żórawina – Galowice – Wilczków – Pełczyce – Kobierzyce – Nowiny - Krzyżowice – Małuszów – Biskupice Podgórne – Pietrzykowice – Smolec – Wrocław
Mapa i profil trasy:
Na dziś miałem zaplanowany wyjazd z Michałem do Galowic zobaczyć Muzeum Powozów i Zaprzęgów w Galowicach. Umówiliśmy się pod wieżą ciśnień na ul. Wiśniowej. Wiedzieliśmy, że nikogo więcej nie będzie, więc punktualnie o 15 uszyliśmy w trasę.




W Wilczkowie kolejny krzyż pokutny.


Na koniec pojechaliśmy na Stadion zobaczyć jak się prezentuje w biało-czerwonych barwach. Przy okazji mogłem porobić trochę nocnych zdjęć.






W drodze powrotnej pojechałem jeszcze do siebie do kościoła.
Wrocław – Biestrzków – Suchy Dwór – Żórawina – Galowice – Wilczków – Pełczyce – Kobierzyce – Nowiny - Krzyżowice – Małuszów – Biskupice Podgórne – Pietrzykowice – Smolec – Wrocław
Mapa i profil trasy:
Na dziś miałem zaplanowany wyjazd z Michałem do Galowic zobaczyć Muzeum Powozów i Zaprzęgów w Galowicach. Umówiliśmy się pod wieżą ciśnień na ul. Wiśniowej. Wiedzieliśmy, że nikogo więcej nie będzie, więc punktualnie o 15 uszyliśmy w trasę.
W Wilczkowie kolejny krzyż pokutny.
Na koniec pojechaliśmy na Stadion zobaczyć jak się prezentuje w biało-czerwonych barwach. Przy okazji mogłem porobić trochę nocnych zdjęć.
W drodze powrotnej pojechałem jeszcze do siebie do kościoła.
Praca i szybki wypad za miasto z Magdą
Niedziela, 21 października 2012 Kategoria > 50 km, BS, Poza miastem, Praca
Km: | 51.38 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:43 | km/h: | 18.91 |
Pr. maks.: | 29.95 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś byłem umówiony w pracy na 17. Szybka wizyta, omówienie tematu i mogłem jechać do domu. Chciałem trochę pojeździć.
Szybki telefon do Magdy i omawiamy się pod Koroną. Zrobiliśmy małą rundkę za Wrocław. Pogadaliśmy trochę a na koniec odwiozłem ją do domu. Ja wracałem w ciemnościach, ponieważ latarka, działała mi coraz słabiej.

Mapa i profil trasy:
Szybki telefon do Magdy i omawiamy się pod Koroną. Zrobiliśmy małą rundkę za Wrocław. Pogadaliśmy trochę a na koniec odwiozłem ją do domu. Ja wracałem w ciemnościach, ponieważ latarka, działała mi coraz słabiej.

Barka na Odrze© biker81
Mapa i profil trasy:
Po mieście
Poniedziałek, 24 września 2012 Kategoria > 50 km, Po mieście, Praca
Km: | 52.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:17 | km/h: | 16.14 |
Pr. maks.: | 30.82 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano pojechałem wałami na ulice Wojciecha z Brudzewa na spotkanie z architektem.

W drodze powrotnej pojechałem zobaczyć nowy chaczkar koło kościoła u Dominikanów i zapisać się na angielski.



Po południu pojechałem do kolegi zawieść mu kosztorys. Po drodze pojechałem na rynek zobaczyć wystawę „Wrocław odbity”.


Na placu koło kościoła Marii Magdaleny miałem nadzieję zobaczyć wystawę o Wrocławskiej Inicjatywie Rowerowej. Niestety była częściowo zasłonięta przez stoiska Jarmarku Ekologicznego.



Za to kupiłem mapę szlaku rowerowego “Dolina Odry”.
W drodze powrotnej pojechałem zobaczyć nowy chaczkar koło kościoła u Dominikanów i zapisać się na angielski.
Po południu pojechałem do kolegi zawieść mu kosztorys. Po drodze pojechałem na rynek zobaczyć wystawę „Wrocław odbity”.
Na placu koło kościoła Marii Magdaleny miałem nadzieję zobaczyć wystawę o Wrocławskiej Inicjatywie Rowerowej. Niestety była częściowo zasłonięta przez stoiska Jarmarku Ekologicznego.
Za to kupiłem mapę szlaku rowerowego “Dolina Odry”.
X Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 3 dzień - Jaśliska - Kotań
Sobota, 15 września 2012 Kategoria > 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2012
Km: | 43.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:26 | km/h: | 17.84 |
Pr. maks.: | 51.45 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 490m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
Rano pogoda nie zapowiadała się najlepiej. Po Mszy św. okazuję się, że nie będzie aż tak źle.






Najpierw zjeżdżamy na DK łącząca Barwinek i Dukle. Z drogi odbijamy w lewy i po krótkim ale stromym podjeździe dojeżdżamy do parkingu.




Na parkingu rozmawia ze spotkanym księdzem, który opowiada mi o swoich wyprawach rowerowych po Polsce. Jak każdy spotkany po drodze człowiek jest pełen szacunku i podziwu do tego c robimy.
Teraz czas na drogę krzyżową.



Po drodze krzyżowej mamy czas na pamiątkowe zdjęcia, chwilę odpoczynku i zwiedzanie kościoła i pustelni Jana z Dukli.









![]()






Nasza grupa w całości.

W tym roku nie zwiedzalismy cerkwi w Komańczy. W zamian mamy klucze do cerkwi św. Kosmy i Damiana w Krempnej.
Ksiądz przy dźwiękach muzyki cerkiewnej opowiada nam historię cerkwi.




Teraz zostaje nam już dojechać do Kotani. Odpuszczamy sobie w tym roku trasę do Ożennej i na Słowację.
Po rozpakowaniu się i prysznicu idziemy w kilku osób zobaczyć Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana w Kotani .













Wieczorem już tradycyjnie ma miejsce wieczór pożegnalny. Każdy dzieli się swoimi spostrzeżeniami z pielgrzymki. Na koniec dostajemy niespodziankę w postaci szampanów z okazji jubileuszu dziesiątej pielgrzymki do Dębowca.
Rano pogoda nie zapowiadała się najlepiej. Po Mszy św. okazuję się, że nie będzie aż tak źle.
Najpierw zjeżdżamy na DK łącząca Barwinek i Dukle. Z drogi odbijamy w lewy i po krótkim ale stromym podjeździe dojeżdżamy do parkingu.
Na parkingu rozmawia ze spotkanym księdzem, który opowiada mi o swoich wyprawach rowerowych po Polsce. Jak każdy spotkany po drodze człowiek jest pełen szacunku i podziwu do tego c robimy.
Teraz czas na drogę krzyżową.
Po drodze krzyżowej mamy czas na pamiątkowe zdjęcia, chwilę odpoczynku i zwiedzanie kościoła i pustelni Jana z Dukli.
Nasza grupa w całości.
W tym roku nie zwiedzalismy cerkwi w Komańczy. W zamian mamy klucze do cerkwi św. Kosmy i Damiana w Krempnej.
Ksiądz przy dźwiękach muzyki cerkiewnej opowiada nam historię cerkwi.
Teraz zostaje nam już dojechać do Kotani. Odpuszczamy sobie w tym roku trasę do Ożennej i na Słowację.
Po rozpakowaniu się i prysznicu idziemy w kilku osób zobaczyć Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana w Kotani .
Wieczorem już tradycyjnie ma miejsce wieczór pożegnalny. Każdy dzieli się swoimi spostrzeżeniami z pielgrzymki. Na koniec dostajemy niespodziankę w postaci szampanów z okazji jubileuszu dziesiątej pielgrzymki do Dębowca.
X Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 2 dzień - Orzechówka - Jaśliska
Piątek, 14 września 2012 Kategoria > 100 km, > 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2012
Km: | 100.03 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:15 | km/h: | 19.05 |
Pr. maks.: | 50.51 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 790m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
Drugi dzień nie zapowiada ładnej pogody. Od rana kropi deszcz.
Najpierw jedziemy zwiedzić Starachowice, miejsce urodzin św. Andrzeja Boboli.







Dalej jedziemy do Komańczy. Po drodze widać skutki tegorocznej suszy.

W Komańczy robimy dłuższy postój na zwiedzanie i posiłek. Jestem tu po raz 3, więc zwiedzanie sobie odpuszczam. Wysłuchuję tylko opowieści siostry zakonnej o pobycie Prymasa Wyszyńskiego w Klasztorze. Przynajmniej dowiaduję się, że już nie żyje żadna siostra, która była świadkiem jego pobytu tutaj.


Po drodze pogada się pogarsza. Robi się bardzo mgliście, widoczność spada do kilkudziesięciu metrów. Jakoś udaje nam się dojechać do Jaślisk.




Wieczorem mamy spotkanie z księżmi, którzy nam opowiadają o Matce Boskiej z LaSalette. Po spotkaniu składamy jeszcze niespodziewaną wizytę w piekarni.
Drugi dzień nie zapowiada ładnej pogody. Od rana kropi deszcz.
Najpierw jedziemy zwiedzić Starachowice, miejsce urodzin św. Andrzeja Boboli.
Dalej jedziemy do Komańczy. Po drodze widać skutki tegorocznej suszy.
W Komańczy robimy dłuższy postój na zwiedzanie i posiłek. Jestem tu po raz 3, więc zwiedzanie sobie odpuszczam. Wysłuchuję tylko opowieści siostry zakonnej o pobycie Prymasa Wyszyńskiego w Klasztorze. Przynajmniej dowiaduję się, że już nie żyje żadna siostra, która była świadkiem jego pobytu tutaj.
Po drodze pogada się pogarsza. Robi się bardzo mgliście, widoczność spada do kilkudziesięciu metrów. Jakoś udaje nam się dojechać do Jaślisk.
Wieczorem mamy spotkanie z księżmi, którzy nam opowiadają o Matce Boskiej z LaSalette. Po spotkaniu składamy jeszcze niespodziewaną wizytę w piekarni.
X Górska rowerowa pielgrzymka z Rzeszowa do Dębowca - 1 dzień - Rzeszów - Orzechówka
Czwartek, 13 września 2012 Kategoria > 50 km, Rzeszów - Dębowiec 2012
Km: | 73.44 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:07 | km/h: | 17.84 |
Pr. maks.: | 50.51 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 950m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mapa i profil trasy:
Pierwszy dzień pielgrzymki nie bez powodu jest nazywany „dniem sklepowym”. Nikomu nie chcę się za bardzo jechać. Trasa jest mocno pofałdowana, trzeba znowu wpaść w rytm jazdy wyprawowej.
Tradycyjnie mamy spotkanie organizacyjne w Przylasku. Od tej pory grupa terenowa jedzie inną trasą niż grupa szosowa.




Na koniec dnia składamy wizytę w Kolegium Ojców Jezuitów z Starej Wsi.
























Pierwszy dzień pielgrzymki nie bez powodu jest nazywany „dniem sklepowym”. Nikomu nie chcę się za bardzo jechać. Trasa jest mocno pofałdowana, trzeba znowu wpaść w rytm jazdy wyprawowej.
Tradycyjnie mamy spotkanie organizacyjne w Przylasku. Od tej pory grupa terenowa jedzie inną trasą niż grupa szosowa.
Na koniec dnia składamy wizytę w Kolegium Ojców Jezuitów z Starej Wsi.
Runda do Lipnicy
Czwartek, 6 września 2012 Kategoria > 50 km, Lipnica
Km: | 94.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:38 | km/h: | 20.38 |
Pr. maks.: | 31.43 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Wrocław – Krzeptów - Kębłowice - Skałka - Bogdaszowice - Romułtowice - Budziszów - Rakoszyce - Gozdawa - Kryniczno - Jugowiec - Środa Śląska - Lipnica - Szczepanów - Kobylniki - Lubiatów - Głoska - Gąsiorów - Księginice - Lenartowice - Prężyce - Gosławice - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn – Wrocław
Mapa i profil trasy:
Dziś miałem w planach odwiedzić mojego kolegę ze studiów w Lipnicy. Zanim wyjechałem w drogę pojechałem jeszcze do Faktory kupić coś dla jego nowonarodzonego dziecka.
Do Środy dojechałem przez Rakorzyce. Niestety za Radoszycami na drodze dojazdowej do Środy był spory ruch. W Środzie Sląskiej miałem chwilę odpoczynku, którą poświęciłem na zrobienie paru zdjęć w mieście.
Kamienice






Posąg Rolanda – więcej tutaj

Urząd Miasta

Fontanna miejska

Plac Wolności z Pomnikiem Żołnierzy Polskich

Dzwonnica przy kościele św. Andrzeja

Figura św. Jana Nepomucena (1729)

Kościół św. Andrzeja Apostoła (XII/XIII w.)













Do Bartka dojechałem o 12. Po drodze jeszcze minąłem tory kolejowe do Legnicy.

U Bartka posiedziałem do 18. Do domu wróciłem standardową trasa, po drodze jeszcze podziwiając postępy budowy mostu na Odrze. Niestety droga do Głoski z Lubatowa jest teraz całkowicie nieprzejezdna i przez większość część trzeba pchać rower po piasku.
Mają tu dobrze oznakowane ścieżki rowerowe.







Po drodze mijam stację kolejową Brzeznka Średzka.

W Wilkszynie jest już nowy asfalt.

Do domu docieram o 20. Niestety problemy z okiem zmuszają mnie do wizyty na pogotowiu. Po drodze coś mi wpadło do oka i przez dwie godziny powrotu do domu mnie męczyło. W domu też nic nie udało się z okiem zrobić.
Wrocław – Krzeptów - Kębłowice - Skałka - Bogdaszowice - Romułtowice - Budziszów - Rakoszyce - Gozdawa - Kryniczno - Jugowiec - Środa Śląska - Lipnica - Szczepanów - Kobylniki - Lubiatów - Głoska - Gąsiorów - Księginice - Lenartowice - Prężyce - Gosławice - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn – Wrocław
Mapa i profil trasy:
Dziś miałem w planach odwiedzić mojego kolegę ze studiów w Lipnicy. Zanim wyjechałem w drogę pojechałem jeszcze do Faktory kupić coś dla jego nowonarodzonego dziecka.
Do Środy dojechałem przez Rakorzyce. Niestety za Radoszycami na drodze dojazdowej do Środy był spory ruch. W Środzie Sląskiej miałem chwilę odpoczynku, którą poświęciłem na zrobienie paru zdjęć w mieście.
Kamienice
Posąg Rolanda – więcej tutaj
Urząd Miasta
Fontanna miejska
Plac Wolności z Pomnikiem Żołnierzy Polskich
Dzwonnica przy kościele św. Andrzeja
Figura św. Jana Nepomucena (1729)
Kościół św. Andrzeja Apostoła (XII/XIII w.)
Do Bartka dojechałem o 12. Po drodze jeszcze minąłem tory kolejowe do Legnicy.
U Bartka posiedziałem do 18. Do domu wróciłem standardową trasa, po drodze jeszcze podziwiając postępy budowy mostu na Odrze. Niestety droga do Głoski z Lubatowa jest teraz całkowicie nieprzejezdna i przez większość część trzeba pchać rower po piasku.
Mają tu dobrze oznakowane ścieżki rowerowe.
Po drodze mijam stację kolejową Brzeznka Średzka.
W Wilkszynie jest już nowy asfalt.
Do domu docieram o 20. Niestety problemy z okiem zmuszają mnie do wizyty na pogotowiu. Po drodze coś mi wpadło do oka i przez dwie godziny powrotu do domu mnie męczyło. W domu też nic nie udało się z okiem zrobić.
3 przełęcze Masywu Ślęży
Środa, 15 sierpnia 2012 Kategoria > 50 km, > 100 km, BS, Poza miastem
Km: | 140.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 06:14 | km/h: | 22.48 |
Pr. maks.: | 48.74 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | 630m | Sprzęt: Accent Nodrcapp | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Wrocław - Krzeptów - Kębłowice - Małkowice - Sadowice - Wszemiłowice - Kąty Wrocławskie - Kilianów - Kamionna - Czereńczyce - Mirosławice - Rogów Sobócki - Sobótka - Strzegomiany - Będkowice - Sulistrowiczki - Tapadła - Wiry - Jędrzejowice - Jaźwina - Słupice - Młynica – Oleszna – Sulistrowice - Sulistrowiczki – Sady - Sobótka - Rogów Sobócki - Mirosławice - Czerńczyce - Kamionna – Kilianów - Kąty Wrocławskie – Wszemiłowice - Stoszyce - Bogdaszowice - Skałka - Samotwór - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Wczoraj umówiłem się z Łukaszem na wyjazd na przełęcz Tapadła. Nikt inny nie chciał jechać. Mieli jakieś dziwne wymówki, że zmęczenie, że są na jakimś innym wyjeździe. Jak co roku przejeżdżam od razu 3 przełęcze masywu Ślęży i Raduni:
Przełęcz Tąpadła 384 m n.p.m.
Przełęcz Jędrzejowicka 277 m n.p.m.
Przełęcz Sulistrowicka 280 m n.p.m.
O 10 zjawiłem się przy Mc Donald’s koło Faktory gdzie czekał już na mnie Łukasz. Chwile pogadaliśmy i ruszyliśmy przed siebie.
W sumie wyjazd bez historii i bez żadnych zdjęć. Jedyne odnotowania jest fakt, że po zjeździe z ostatniej przełęczy pojechaliśmy po wodę do Źródła Życia i ponownie wspięliśmy się na Tąpadłę objeżdżając Ślężę z drugiej strony. Po drodze jeszcze postój w Rogowie Sobóckim na kawę i lody.
W domu byłem o 18.
Wrocław - Krzeptów - Kębłowice - Małkowice - Sadowice - Wszemiłowice - Kąty Wrocławskie - Kilianów - Kamionna - Czereńczyce - Mirosławice - Rogów Sobócki - Sobótka - Strzegomiany - Będkowice - Sulistrowiczki - Tapadła - Wiry - Jędrzejowice - Jaźwina - Słupice - Młynica – Oleszna – Sulistrowice - Sulistrowiczki – Sady - Sobótka - Rogów Sobócki - Mirosławice - Czerńczyce - Kamionna – Kilianów - Kąty Wrocławskie – Wszemiłowice - Stoszyce - Bogdaszowice - Skałka - Samotwór - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Wczoraj umówiłem się z Łukaszem na wyjazd na przełęcz Tapadła. Nikt inny nie chciał jechać. Mieli jakieś dziwne wymówki, że zmęczenie, że są na jakimś innym wyjeździe. Jak co roku przejeżdżam od razu 3 przełęcze masywu Ślęży i Raduni:
Przełęcz Tąpadła 384 m n.p.m.
Przełęcz Jędrzejowicka 277 m n.p.m.
Przełęcz Sulistrowicka 280 m n.p.m.
O 10 zjawiłem się przy Mc Donald’s koło Faktory gdzie czekał już na mnie Łukasz. Chwile pogadaliśmy i ruszyliśmy przed siebie.
W sumie wyjazd bez historii i bez żadnych zdjęć. Jedyne odnotowania jest fakt, że po zjeździe z ostatniej przełęczy pojechaliśmy po wodę do Źródła Życia i ponownie wspięliśmy się na Tąpadłę objeżdżając Ślężę z drugiej strony. Po drodze jeszcze postój w Rogowie Sobóckim na kawę i lody.
W domu byłem o 18.