Pogoniony przez 4 psy, poszukuję hycla
Środa, 17 listopada 2010 Kategoria do 50 km, Po mieście
| Km: | 32.03 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 18.66 |
| Pr. maks.: | 33.10 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| : | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Po mieście jeżdzać na spotkania z branżystami.
Po spotkaniu pojechałem Obwodnicą Śródmiejską (OŚ) do ulicy Żmigrodzkiej. Na odcinku między ul. Obornicką a Żmigrodzką leżał pies przy ścieżce rowerowej ale tylko się na mnie popatrzył i leżał dalej. Potem trafiłem na 4 psy. Pogoniły mnie ale szybko zrezygnowały. W drodze powrotnej odeszły trochę od ścieżki ale jak mnie zauważyły to znowu mnie pogoniły. Tym razem biegły znacznie dłużej za mną. Potem zauważyłem jak jedzie kolejny rowerzysta, którego też psy pogoniły. Okazało się że te psy należą do Cyganów, którzy mieszkają niedaleko i że często są przy tej drodze. Jest to trochę niebezpieczne. Zobaczę co będzie następnym razem.
Po spotkaniu pojechałem Obwodnicą Śródmiejską (OŚ) do ulicy Żmigrodzkiej. Na odcinku między ul. Obornicką a Żmigrodzką leżał pies przy ścieżce rowerowej ale tylko się na mnie popatrzył i leżał dalej. Potem trafiłem na 4 psy. Pogoniły mnie ale szybko zrezygnowały. W drodze powrotnej odeszły trochę od ścieżki ale jak mnie zauważyły to znowu mnie pogoniły. Tym razem biegły znacznie dłużej za mną. Potem zauważyłem jak jedzie kolejny rowerzysta, którego też psy pogoniły. Okazało się że te psy należą do Cyganów, którzy mieszkają niedaleko i że często są przy tej drodze. Jest to trochę niebezpieczne. Zobaczę co będzie następnym razem.
Do Brzezinki
Niedziela, 14 listopada 2010 Kategoria > 50 km, Runda do Brzezinki
| Km: | 56.09 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:35 | km/h: | 21.71 |
| Pr. maks.: | 39.90 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| : | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trasa:
Wrocław - Brzezina - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Dużo rowerzystów i ludzi na spacerach. Niektorzy na rowerach poczuli wiosnę bo na krótko ubrani.
Wrocław - Brzezina - Brzezinka Średzka - Pisarzowice - Wilkszyn - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Dużo rowerzystów i ludzi na spacerach. Niektorzy na rowerach poczuli wiosnę bo na krótko ubrani.
Runda do Rakoszyc
Sobota, 13 listopada 2010 Kategoria > 50 km, Czasówka, Runda do Rakoszyc
| Km: | 50.03 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:09 | km/h: | 23.27 |
| Pr. maks.: | 32.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| : | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trasa:
Wrocław - Samotwór - Skałka - Bogdaszowice - Romułtowice - Budziszów - Rakoszyce - Budziszów - Romułtowice - Bogdaszowice - Skałka - Samotwór - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Miało być 25 km pod wiatr i potem 25 z wiatrem. Jakie było moje zdziwienie gdy się okazało, że 25 km kończy się na krzyżówce w Rakoszycach. Myślałem, że ten świat jest większy i że nawrót do domu będzie wcześniej. Ale ostatecznie wyszła idealna trasa 50-kilometrowa.
Do Rakoszyc miałem średnią 20,97 km/h, a czas przejazdu 73 minuty. Czasem tak wiało, że zwalniało mnie do 17-18 km/h. Z powrotem miałem z wiatrem. Zrobiłem małą czasówkę do domu. Nie napinałem sie mocno i jechałem w miare spokojnie na tyle, na ile pozwalała pogoda. Do domu 25 km pokonałem w czasie 56:16 minuty. Wyszła średnia 26,78 km/h. Był to pierwszy zmierzony czas przejazdu na tej trasie. Będzie punkt odniesienia do wiosennego jeżdzenia tą trasą.
Wrocław - Samotwór - Skałka - Bogdaszowice - Romułtowice - Budziszów - Rakoszyce - Budziszów - Romułtowice - Bogdaszowice - Skałka - Samotwór - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Miało być 25 km pod wiatr i potem 25 z wiatrem. Jakie było moje zdziwienie gdy się okazało, że 25 km kończy się na krzyżówce w Rakoszycach. Myślałem, że ten świat jest większy i że nawrót do domu będzie wcześniej. Ale ostatecznie wyszła idealna trasa 50-kilometrowa.
Do Rakoszyc miałem średnią 20,97 km/h, a czas przejazdu 73 minuty. Czasem tak wiało, że zwalniało mnie do 17-18 km/h. Z powrotem miałem z wiatrem. Zrobiłem małą czasówkę do domu. Nie napinałem sie mocno i jechałem w miare spokojnie na tyle, na ile pozwalała pogoda. Do domu 25 km pokonałem w czasie 56:16 minuty. Wyszła średnia 26,78 km/h. Był to pierwszy zmierzony czas przejazdu na tej trasie. Będzie punkt odniesienia do wiosennego jeżdzenia tą trasą.
Po zach. Wrocławiu
Piątek, 12 listopada 2010 Kategoria do 50 km, Treningi w mieście
| Km: | 30.34 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 21.42 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| : | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Stadnardowa trasa.
Kolarze na autostradzie
Czwartek, 11 listopada 2010 Kategoria do 50 km, Imprezy plenerowe, Po mieście, Poza miastem
| Km: | 37.07 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 20.98 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| : | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Dziś na ul. Granicznej na nowo otwieranym odcinku OAW odbyła się ciekawa impreza kolarska. Była to 8-kilometrowa czasówka po OAW. Stawili się na starcie najwybitniejsi polscy kolarze obecni i z dawnych czasów. Startowali też mastersi. Nie zabrakło także kibiców, którzy gorąco dopingowali startujących zawodników. Pojechałem tam i ja. Po drodze dogonił mnie Michał i razem pojechaliśmy dopingować kolejnych startujących. Czas umijaliśmy sobie rozmowami. Wcześniej objechaliśmy trasę rowerami. W końcu to jedna z ostatnich szans na pojeżdżenie po tej drodze na rowerach. Potem juz nie będzie tak łatwo, przyjemnie a przede wszystkim legalnie. Michał w międzyczasie zmył się do domu, a ja zostałem jeszcze pokibicować. W międzyczasie pojechałem do Mokronosu i zrobiłem rundkę na lotnisko. Na końcu wystartowali Maciej i Łukasz Bodnarowie oraz Jarosław Marycz na swoim kosmicznym rowerze do czasówek i w kosmicznym opływowym kasku. Ostatecznym zwycięzcą okazał sie Marycz, który na trasie jeszcze wyprzedził Łukasza Bodnara, który startował przed nim. Na mecie przyznał w wywiadzie, że to jest duża zasługa sprzętu bo on sam jest w fazie roztrenowania i przez 3 tygodnie nie siedział na rowerze. Nie zostałem już na dekorację i wróciłem do domu.
To była udana impreza szkoda tylko, że nie można było w niej wyprostować. Oby więcej takich imprez i żeby była możliwość startu.













To była udana impreza szkoda tylko, że nie można było w niej wyprostować. Oby więcej takich imprez i żeby była możliwość startu.

Autostrada na czas© biker81

Autostrada na czas© biker81

Autostrada na czas© biker81

Autostrada na czas© biker81

Autostrada na czas© biker81

Autostrada na czas© biker81

Niektórzy bardzo ambitnie się szykowali do startu© biker81

Tęcza nad autostradą© biker81

Łukasz Bodnar po starcie© biker81

Jarosław Marycz po starcie© biker81

Maciej Bodnar po starcie© biker81

Widok na OWA© biker81

Widok z OAW na budowę Stadionu i na budowę Mostu na Rędzinie© biker81

Zaraz po starcie był czas na wywiady© biker81
Po mieście
Środa, 10 listopada 2010 Kategoria do 50 km, Po mieście
| Km: | 26.79 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 20.09 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| : | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Po małych problemach zdrowotnych pozwoliłem sobie dojść do siebie i trochę odpocząć. Poniedziałek i wtorek nad projektem i zrobiło się tydzień bez roweru.
Po wizycie w biurze pojechałem na nową obwodnicę. Od końca obwidnicy do mojego domu wyszło 10 km.
Więc będzie ładna trasa do treningów z paroma podjazdami :).
Tylko ten jeden ciemny przejazd pod mostem :).
Po wizycie w biurze pojechałem na nową obwodnicę. Od końca obwidnicy do mojego domu wyszło 10 km.
Więc będzie ładna trasa do treningów z paroma podjazdami :).
Tylko ten jeden ciemny przejazd pod mostem :).
Po mieście
Wtorek, 2 listopada 2010 Kategoria do 50 km, Po mieście
| Km: | 35.22 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:58 | km/h: | 17.91 |
| Pr. maks.: | 36.90 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| : | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Na cmentarze a potem jeszcze rundka po obwodnicy.
Do Obornik i Trzebnicy
Niedziela, 31 października 2010 Kategoria > 100 km, > 50 km, Poza miastem, Przegląd inwestycji budowlanych
| Km: | 100.26 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 04:48 | km/h: | 20.89 |
| Pr. maks.: | 41.10 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| : | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trasa:
Wrocław - Szewce - Zajączków - Pęgów - Golędzinów - Oborniki Śląskie - Wilczyn - Kowale - Przecławice - Rzepotowice - Marcinowo - Trzebnica - Głuchów Górny - Skarszyn - Łozina - Bąków - Olszyca - Pruszowice - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Z domu wyjechałem znowu o 11. Trasa była tak ustalona, żeby wyjechać do miasta przed zmrokiem. Do trasy wylotowej na Oborniki dotarłem nową obwodnicą. Do Obornik dojechałem główną drogą. Potem skręt na Trzebnicą. Po drodze odbijam na Kowale i wioskami dojeżdżam do Trzebnicy. W Trzebnicy trochę pobłądziłem szukając bazyliki. Zjadłem przy okazji frytki w podejrzanej mordobijni i ruszyłem na Wrocław. Za Skarczynem kolejny krzyż pokutny do kolekcji. Po wjeździe do Wrocławia trochę przekombinowałem. Chciałem przejechać przez Polanowice i Pawłowice do Obwodnicy. Najpierw pobłądziłem Na Pawłowicach. Po znalezieniu żółtego szlaku zajechałem za daleko i musiałem się cofać szukając mostu na Widawie. Następnie zamiast w prawo pojechałem w lewo. Mało znam tą część miasta, stąd takie problemy na trasie. Potem już obwodnicą do domu. Na moście Milenijnym minąłem Galena, ale tak gnał, że nawet mnie nie zauważył. Nawet próbowałem pojechać za nim ale odpuściłem. Musiał się najeść Nutelli, bo dosyć szybko jechał :). Jak dojechałem do domu miałem 98 km. Akurat w domu byli goście, więc posiedziałem. Z nimi a jak wyszli dobiłem do 100 km. Jeszcze spotkałem Michała, który był pobiegać. Po krótkiej rozmowie i wymianie cennych uwag pojechałem do domu.
Zdjęcia:







Wrocław - Szewce - Zajączków - Pęgów - Golędzinów - Oborniki Śląskie - Wilczyn - Kowale - Przecławice - Rzepotowice - Marcinowo - Trzebnica - Głuchów Górny - Skarszyn - Łozina - Bąków - Olszyca - Pruszowice - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Z domu wyjechałem znowu o 11. Trasa była tak ustalona, żeby wyjechać do miasta przed zmrokiem. Do trasy wylotowej na Oborniki dotarłem nową obwodnicą. Do Obornik dojechałem główną drogą. Potem skręt na Trzebnicą. Po drodze odbijam na Kowale i wioskami dojeżdżam do Trzebnicy. W Trzebnicy trochę pobłądziłem szukając bazyliki. Zjadłem przy okazji frytki w podejrzanej mordobijni i ruszyłem na Wrocław. Za Skarczynem kolejny krzyż pokutny do kolekcji. Po wjeździe do Wrocławia trochę przekombinowałem. Chciałem przejechać przez Polanowice i Pawłowice do Obwodnicy. Najpierw pobłądziłem Na Pawłowicach. Po znalezieniu żółtego szlaku zajechałem za daleko i musiałem się cofać szukając mostu na Widawie. Następnie zamiast w prawo pojechałem w lewo. Mało znam tą część miasta, stąd takie problemy na trasie. Potem już obwodnicą do domu. Na moście Milenijnym minąłem Galena, ale tak gnał, że nawet mnie nie zauważył. Nawet próbowałem pojechać za nim ale odpuściłem. Musiał się najeść Nutelli, bo dosyć szybko jechał :). Jak dojechałem do domu miałem 98 km. Akurat w domu byli goście, więc posiedziałem. Z nimi a jak wyszli dobiłem do 100 km. Jeszcze spotkałem Michała, który był pobiegać. Po krótkiej rozmowie i wymianie cennych uwag pojechałem do domu.
Zdjęcia:

Wzgórza Trzebnickie jesienią© biker81

Wzgórza Trzebnickie jesienią© biker81

Jesienne snopki siana© biker81

Rynek w Trzebnicy© biker81

Bazylika św. Jadwigi w Trzebnicy© biker81

Krzyż pokutny za Skarczynem© biker81

Budowa OAW© biker81

Budowa OAW© biker81
Pod Więżycę
Sobota, 30 października 2010 Kategoria > 100 km, > 50 km, Poza miastem
| Km: | 100.58 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:40 | km/h: | 21.55 |
| Pr. maks.: | 35.60 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| : | kcal | Podjazdy: | 180m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Trasa:
Wrocław - Samotwór - Skałka - Małkowice - Sadowice - Kąty Wrocławskie - Nowa Wieś Kącka - Stróża - Wawrzeńczyce - Mietków - Maniów - Garncarsko - Sobótka - Rogów Sobócki - Mirosławice - Czerńczyce - Kamionna - Piława - Kilianów - Kąty Wrocławskie - Sośnica - Sadkówek - Sadków - Pietrzykowice - Smolec - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Z domu wyjechałem dopiero o 11. Chciałem zobaczyć mecz naszych siatkarek. Myślałem, ze w końcu wygrają ale jak większość kibiców zawiodłem się. Nie wiedziałem jak wytrzymam taką długą trasę po wczorajszej siłowni. Nogi są ostatnio mocno obciążane, nie tylko na rowerze ale i na siłce. Bardziej skupiam się ostatnio na nabijaniu kilometrów ale nie mogłem nie skorzystać z ładnej pogody i nie wyskoczyć gdzieś dalej żeby popodziwiać krajobrazy. I tak zostanie do wiosny z treningami. Do Sobótki cały czas pod wiatr. W Maniowie naszukałem się krzyża pokutnego ale nie mogłem go znaleźć. Pod Wieżycą dużo ludzi. Nie tylko ja chciałem skorzystać z tak ładnej pogody. Zjadłem pizzę i powrót do domu. W drodze powrotnej krótka wizyta w Rogowie Sobóckim w poszukiwaniu krzyży pokutnych. Przy murze kościoła trochę zarosło krzakami i niestety jednego krzyża nie widać. Potem to już prosto do domu. Chciałem jeszcze po drodze zobaczyć jak wygląda droga z Czerńczyca do Kilianowa pod katem treningów i szybkiego dojazdy do Sobótki. Nie zawiodłem się. Ważne, że jest asfalt. W domu melduję się przed 17. Ostatni dzień w tym roku w czasie letnim. Jutro już wcześniej się ściemni. Mam nadzieję, że to nie ostatnia setka w tym roku.
Zdięcia:










Wrocław - Samotwór - Skałka - Małkowice - Sadowice - Kąty Wrocławskie - Nowa Wieś Kącka - Stróża - Wawrzeńczyce - Mietków - Maniów - Garncarsko - Sobótka - Rogów Sobócki - Mirosławice - Czerńczyce - Kamionna - Piława - Kilianów - Kąty Wrocławskie - Sośnica - Sadkówek - Sadków - Pietrzykowice - Smolec - Wrocław
Mapa i profil trasy:
Z domu wyjechałem dopiero o 11. Chciałem zobaczyć mecz naszych siatkarek. Myślałem, ze w końcu wygrają ale jak większość kibiców zawiodłem się. Nie wiedziałem jak wytrzymam taką długą trasę po wczorajszej siłowni. Nogi są ostatnio mocno obciążane, nie tylko na rowerze ale i na siłce. Bardziej skupiam się ostatnio na nabijaniu kilometrów ale nie mogłem nie skorzystać z ładnej pogody i nie wyskoczyć gdzieś dalej żeby popodziwiać krajobrazy. I tak zostanie do wiosny z treningami. Do Sobótki cały czas pod wiatr. W Maniowie naszukałem się krzyża pokutnego ale nie mogłem go znaleźć. Pod Wieżycą dużo ludzi. Nie tylko ja chciałem skorzystać z tak ładnej pogody. Zjadłem pizzę i powrót do domu. W drodze powrotnej krótka wizyta w Rogowie Sobóckim w poszukiwaniu krzyży pokutnych. Przy murze kościoła trochę zarosło krzakami i niestety jednego krzyża nie widać. Potem to już prosto do domu. Chciałem jeszcze po drodze zobaczyć jak wygląda droga z Czerńczyca do Kilianowa pod katem treningów i szybkiego dojazdy do Sobótki. Nie zawiodłem się. Ważne, że jest asfalt. W domu melduję się przed 17. Ostatni dzień w tym roku w czasie letnim. Jutro już wcześniej się ściemni. Mam nadzieję, że to nie ostatnia setka w tym roku.
Zdięcia:

Złota polska jesień© biker81

Masyw Ślęży© biker81

Figurka w Maniowie© biker81

Jesień pod Wieżycą© biker81

Jesień pod Wieżycą© biker81

Jesień pod Wieżycą© biker81

Jesień pod Wieżącą© biker81

Krzyże pokutne - Rogów Sobócki© biker81

Krzyż pokutny przy pręgieżu w Rogowie Sobóckim© biker81

Złota polska jesień© biker81

Jan Nepomucen w Kamionnej© biker81
6000 km
Piątek, 29 października 2010 Kategoria do 50 km, Treningi w mieście, Jubileusze
| Km: | 30.37 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 18.98 |
| Pr. maks.: | 31.60 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| : | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trek 7100 FX | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Zobaczyć otwarty fragment Obwodnicy Śródmiejskiej.
Będzie gdzie trenować jak będzie ciemno.
Już 6000 km w tym roku.
Będzie gdzie trenować jak będzie ciemno.
Już 6000 km w tym roku.




















