Moje boje roweroweblog rowerowy

informacje

Moje zdjęcia:

Znajomi

wszyscy znajomi(28)

Spotkani w realu:

  • Agata
  • Galen
  • Legendary
  • drBike
  • argusiol
  • WrocNam
  • wilk
  • grzesiek76
  • nomisek
  • fi80
  • kocuriada
  • dawko
  • focus74
  • oska
  • bees
  • marcinluraniec
  • kamileq
  • Te czasopisma czytam:

  • Rowertour
  • Magazyn Rowerowy
  • Bikeboard
  • npm
  • Tam szukam adrenaliny:

  • Supermaraton
  • www.supermaraton.org
  • Uphill Cup
  • UpHill Cup

    Tam zaglądam:

  • Forum Polskich Wieżowców
  • Dolny Śląsk na fotografii
  • Polska na fotografii
  • wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy biker81.bikestats.pl

    linki

    Wpisy archiwalne w kategorii

    > 150 km

    Dystans całkowity:2449.36 km (w terenie 20.00 km; 0.82%)
    Czas w ruchu:113:02
    Średnia prędkość:21.67 km/h
    Maksymalna prędkość:56.19 km/h
    Suma podjazdów:5030 m
    Liczba aktywności:15
    Średnio na aktywność:163.29 km i 7h 32m
    Więcej statystyk

    Pomorze 2011 - Dzień 1 - Wrocław - Sława

    Wtorek, 26 lipca 2011 Kategoria > 100 km, > 150 km, Pomorze 2011, Wyprawy, > 50 km, Do innego miasta
    Km: 154.80 Km teren: 0.00 Czas: 07:45 km/h: 19.97
    Pr. maks.: 39.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 270m Sprzęt: Accent Nodrcapp Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław – Brzezina – Brzezinka średzka – Prężyce – Lenartowice – Księginice – Głoska – Brzeg Dolny – Żerków – Uskorz Mały – Wołów - Rudno – Wodnica – Ścinawa – Lasowice –Przychowa – Buszkowice – Ciechłowice – Naroszyce – Chobienia – Nieszczyce – Brodowice – Studzionki – Przedmoście – Głogów – Grodziec Mały –Sobczyce – Moszowie – Krzepielów – Krążkowo – Lipniki - Sława

    Mapa i profil trasy:


    Jak to z każdą wyprawą bywa tysiące planów, koncepcji i w sumie nie wiadomo gdzie jechać. Urlop już się zaczął a ja dalej ślęczę nad kosztorysem i sam nie wiem kiedy go skończę. Pierwotnie miałem jechać w Beskid Niski a potem przez Bieszczady i ścianę wschodnią do Suwałk. Wszystko już zaplanowane, trasa wyznaczona, mapy i przewodniki kupione. Tylko jakieś takie ciągle dziwna przeczucie czy aby na pewno tam jechać. W niedzielę kupuje namiot, żeby nie planować noclegów. Wieczorem oglądam pogodę i mówię w domu, że pojadę tam gdzie będzie ładniejsza pogoda. Okazuje się, ze musiałbym skakać co chwilę po całej Polsce. Ze wschodniej Polski jest się trudniej wycofać więc postanawiam pojechać rowerem nad morze i objechać wybrzeże z Gdańska do Świnoujścia. Czyli w poniedziałek musze kupić nowe mapy, spakować się i co najgorsze poszukać jakiś sensownych noclegów. Nie jest to wszystko łatwe ale jakoś daję radę. J jeszcze ta praca. Pełna improwizacja. Nad morze postanawiam dojechać szlakiem R-1, który ciągnie się od Kostrzynia nad Odrą aż do Braniewa. Dobrze, że czytałem ostatnio o tym szlaku w Rowerturze, więc będzie okazja go przejechać. Niestety ze szlakami jest tak, że są w terenie ale nie ma odpowiednich przewodników. Jakoś udaje mi się zakupić brakujące przewodniki a resztę kupię po drodze. W sumie to brakowało mi tylko fragmentu tego szlaku w województwie kujawsko –pomorskim. W najgorszym wypadku przyjdzie mi jechać po znakach. Jest o tyle dobrze, że mam rozpisane wszystkie miejscowości na szlaku.
    Po intensywnych przygotowaniach we wtorek o 9 rano ruszam przed siebie. Szybko dojeżdżam do Brzegu i teraz zostaje tylko dostać się na drugą stronę rzeki. Po 30 minut czekania okazuje się, że dziś jest za wysoki stan wody w rzece i prom jest nieczynny. Wiec zostaje wiadukt kolejowy.
    Rower w całej okozałości © biker81

    Przeprawa promowa w Brzegu © biker81

    Jadę z dwiema osobami, które jadą na skuterach. W czasie przechodzenia przez most w połowie drogi spotkałem się z miejscowym pijaczkiem, który myślał, że uda nam się na środku minąć. Ja mu tylko powiedziałem, że mam większe gabaryty, więc jego rower musieliśmy przenieść górą. Największe problemy były w momencie przenoszenia skuterów przez tory. Niestety trochę ważą i w 3 osoby musieliśmy przenosić każdy skuter z osobna. Po wydostaniu się na asfalt pożegnaliśmy i każdy pojechał w swoją stronę.
    Przeprawa przez most kolejowy © biker81

    Widok na Odrę © biker81

    Przeprawa przez most kolejowy © biker81

    Most kolejowy © biker81

    Dalej kieruję się na Wołów. Wiem, że dziś nie będzie nic ciekawego do oglądania poza odcinkiem między Głogowem a Sławą. Za Wołowem zaczyna się tak monotonny odcinek, że po kilkunastu kilometrach mam już dosyć tej jazdy i czekam na jakieś urozmaicenie krajobrazu. Odcinek przypomina amerykańskie bezdroża wzdłuż Router 66 i ciągnące się przez dziesiątki kilometrów te same krajobrazy. Nie wiem czemu ale ten teren wydaje mi się jakiś taki smutny i sprawia wrażenie całkowicie wymarłego.
    W Głogowie robię krótka przerwę na obiad i zwiedzanie miasta.
    Czołg w Głogowie © biker81

    Starówka w Głogowie © biker81

    Ruiny koscioła św. Mikołaja © biker81

    Kościół Bożego Ciała © biker81

    Ratusz w Głogowie © biker81

    Starówka w Głogowie © biker81

    Różowy most w Głogowie © biker81

    Z Głogowa DW319 jadę w stronę Sławy. W Krzepielowie odbijam na boczną drogę zaznaczoną na mapie jako ścieżka rowerowa i przez Krążkowi i Lipinki dojeżdżam do Sławy. Jakie jest moje zdziwienie jak po drodze do Sławy mijają mnie 3 TIR-y po drodze. W Sławie okazuje się, że o schronisku nikt nie słyszał, więc zostaje mi nocleg na polu namiotowym. O nocleg pytam się miejscowego zakonnika, który jest Dominikaninem i jak się okazało wrócił ostatnio z wyprawy rowerowej do Odessy. Po znalezieniu pola namiotowego jadę jeszcze na pizzę i zasłużone piwo.
    Po rozłożeniu namiotu i ciepłym prysznicu idę jeszcze na spacer nad jezioro. Mam nadzieję, że pierwsza noc pod namiotem od kilku lat minie spokojnie. Rower przypinam do drzewa, ale trochę się o niego boję więc potem zabieram go do namiotu.
    Długo oczekiwana wyprawa rozpoczęła się na dobre. Ciekaw jestem co przyniosą kolejne dni. Do domu pewno wrócę jako inny, odmieniony człowiek. Ponownie będę mógł spojrzeć z optymizmem w przyszłość. Znowu będę mógł powiedzieć, że życie jest piękne, że świat jest piękny.

    Trzebnicka pętla rowerowa cz. 1

    Sobota, 11 czerwca 2011 Kategoria > 100 km, > 150 km, > 50 km, Jubileusze, Poza miastem
    Km: 180.56 Km teren: 15.00 Czas: 08:50 km/h: 20.44
    Pr. maks.: 41.30 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Trek 7100 FX Aktywność: Jazda na rowerze
    Mapa i profil trasy:


    Już 3000 km w tym roku.
    Zdjęcia i opis wkrótce.

    Do Henrykowa

    Niedziela, 22 maja 2011 Kategoria > 100 km, > 150 km, Poza miastem, > 50 km
    Km: 152.31 Km teren: 0.00 Czas: 06:38 km/h: 22.96
    Pr. maks.: 53.90 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 230m Sprzęt: Trek 7100 FX Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław – Turów – Wojkowice – Polakowice – Nowojowice – Borek Strzeliński – Świnobród - Ludów Polski - Strzelin - Strzegów - Biały Kościół - Wadochowice - Brukalice - Henryków - Stary Henryków – Targowica – Janówka – Zarzyca – Czerwieniec - Prusy – Kodnratowice – Karczyn – Podgaj – Głownia – Mańczyce – Tyńczyk – Popowice – Biskupice – Pustków Wilczkowski – Domianowice – Ręków – Stary Zamek – Kwieciszów – Michałowice - Mirosławice - Czerńczyce - Kamionna - Piława - Kilianów - Kąty Wrocławskie – Sadowice – Małkowice – Skałka – Samowtór - Wrocław

    Mapa i profil trasy:


    Na dziś zapowiadali burze ale mimo wszystko postanowiłem wybrać się na kolejny wypad za miasto. Za cel wybrałem tym razem Opactwo Cystersów w Lubiążu. Już dawno tam nie byłem a trasa mi była dobrze znana. Za każdym razem jak jeździłem na rekolekcje studenckie do Kotliny Kłodzkiej na rowerze to jechałem tą trasą a pierwszy postój był w Henrykowie. Trasę zaplanowałem tak, żeby nie wracać tą samą drogą.
    Z domu wyjechałem o 10. Trasa do Henrykowa przebiegła bez większych problemów. Przed Henrykowem pomyliły mi się wioski i będąc w Wadochowicach myślałem ze to już Henryków. Pojeździłem po wiosce ale coś mi się nie zgadzało i dopiero jak wszedłem ze bramę przed kościołem zobaczyłem na tablicy, ze to nie Henryków. To był chyba wpływ tego upału i musiałem mieć jakąś fatamorganę. Po drodze znalazłem kolejne krzyże pokutne.
    Nigdy nie wiem do której wioski wjeżdzam © biker81

    Krzyż pokutny za Polakowicami © biker81

    Krzyże pokutne za Borkiem Stzrelińskim © biker81

    Widok na Wzgórza Strzelińsko - Niemczańśkie © biker81

    Widok na Wzgórza Strzelińsko - Niemczańśkie © biker81

    W Henrykowie zrobiłem dłuższy postój. Czas umilił mi jeden mieszkaniec Domu Opieki Społecznej rozmową na temat kolarstwa. Okazało się, ze też kiedyś jeździł i miał potrzebę powspominać sobie stare dobre czasy a ja go z chęcią wysłuchałem. W końcu musiałem mu podziękować za rozmowę i może jeszcze będzie okazja się spotkać.
    Henryków - Opactwo Cystersów © biker81

    Henryków - Opactwo Cystersów © biker81

    Henryków - Opactwo Cystersów © biker81

    Henryków - Opactwo Cystersów © biker81

    Henryków - Opactwo Cystersów © biker81

    Henryków - Opactwo Cystersów © biker81

    Henryków - Opactwo Cystersów © biker81

    Henryków - Opactwo Cystersów © biker81

    Henryków - Opactwo Cystersów © biker81

    Ja ruszyłem w drogę powrotną do domu. Słońce zaczęło grzać coraz bardziej. Po drodze zaliczyłem niezły podjazd a na zjeździe zaliczyłem max speed dnia. Na drogę wziąłem ze sobą 2,5 litra wody i okazało się, ze było to za mało. Po drodze przed Tyńcem nad Ślęzą pomyliłem drogę i pojechałem przez Popowice i Biskupice. W Starym Zamku zaopatruję się w wodę, batony znajduję kolejny krzyż pokutny i kieruję się do Rogowa Sobóckiego.
    Największy zjazd tego dnia © biker81

    Widok na masyw Ślęży i Raduni © biker81

    Ślęza przed Tyńcem nad Ślęzą © biker81

    Ślęza przed Tyńcem nad Ślęzą © biker81

    Krzyż pokutny w Domianowicach © biker81

    Krzyż pokutny w Starym Zamku © biker81

    Kościół w Starym Zamku © biker81

    Kościół w Starym Zamku © biker81

    Dalej już jadę dobrze znaną drogą przez Kąty Wrocławskie na Wrocław. Do domu docieram o 18.

    II rajd rowerowy śladami Ryszarda Szurkowskiego

    Sobota, 16 kwietnia 2011 Kategoria > 100 km, > 150 km, > 50 km, BS, Poza miastem, Rajdy rowerowe Uczestnicy
    Km: 177.73 Km teren: 0.00 Czas: 07:54 km/h: 22.50
    Pr. maks.: 37.90 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: m Sprzęt: Trek 7100 FX Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Olszyca - Bukowica - Pasikurowice - Siedlec - Tokary - Łozina - Bierzyce - Węgrów - Kopiec - Rzędziszowice - Ludgierzowice - Złotów - Bukowice - Pierstnica - Krośnice - Police - Brzostowo - Dąbrówka - Goszcz - Moszyce - Twardogóra - Sądrożyce - Drogoszewice - Sosnówka - Miodary - Dąbrowa - Oleśnica - Bystre - Piszkowa -Oleśniczka - Brzezia Łąka - Pietrzykowice - Kiełczów - Wilczyce - Wrocław

    Mapa i profil trasy dojadzu i powrotu z rajdu:


    Trasa rajdu:
    Krośnice - Police - Żeleźniki - Luboradów - Kotlarka - Czatkowice - Wierzchowice - Krośnice

    Mapa i profil trasy II rajdu śladami Ryszarda Szurkowskiego:


    Dziś w Krośnicy odbył się drugi rajd rowerowy śladami Ryszarda Szurkowskiego. Rano budzik budził mnie dobre 15 minut. Na początku myślałem, że trzeba już do pracy wstawać. Jednak szybko zorientowałem się, że trzeba wstawać na rajd. Z domu wyjechałem 5 minut po 6 rano. Na Moście Milenijnym była taka mgła, że w pewnym momencie musiałem zwolnić bo nie było już prawie nic widać.
    Mgła na Milenijnym © biker81

    Mgła na Milenijnym © biker81

    Mgła na Milenijnym © biker81

    Mgła na Milenijnym © biker81

    Mgła na moście Milenijnym © biker81

    Parę minut po siódmej dojechałem na pętlę 128 gdzie czekał na mnie Konrad. Razem pojechaliśmy do Krośnicy.
    Krzyż pokutny w Tokarach © biker81

    Na rajdzie byliśmy parę minut przed 10. Jeszcze szybka rejestracja i można było ruszyć. Niestety ludzi było znacznie mniej niż we wrześniu. Rajd minął bardzo szybko. Konrad wyrwał szybko do przodu i tyle go widziałem. Po drodze minąłem dużo osób w tym P. Szurkowskiego. Jednak na drugim postoju dogonił mnie i w większej grupie dojechaliśmy do mety. Na mecie szybko znalazłem Konrada, który okazało się, ze już dawno zjadł grochówkę. Tak się wyrwał do przodu, ze już nie miał kogo wyprzedzać. Szkoda, że nie ma dłuższej trasy dla bardziej wprawionych w bojach. Po rajdzie była tradycyjna grochówka i losowanie nagród. Tym razem postanowiłem zrobić sobie zdjęcie z Mistrzem.
    Zdjęcie z Ryszardem Szurkowskim © biker81

    Po losowaniu ruszyliśmy do Wrocławia przez Twardogórę i Oleśnice. Rozstajemy się na Psim Polu. Mnie jeszcze czeka parę kilometrów do domu a w nogach coraz większe zmęczenie. O 17 dojeżdżam do domu.
    Kościół w Twardogórze © biker81

    Drzwi wejściowe do kościoła w Twadrogórze © biker81

    Rynek w Twardogórze © biker81

    Kościół w Twardogórze © biker81

    Tu relacja z wcześniejszych rajdów:
    - I rajd 4 września 2010 r. - 206 km - tu relacja,

    I rajd rowerowy śladami Ryszarda Szurkowskiego

    Sobota, 4 września 2010 Kategoria > 100 km, > 150 km, > 50 km, Rajdy rowerowe, > 200 km, Poza miastem
    Km: 206.42 Km teren: 5.00 Czas: 09:13 km/h: 22.40
    Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
    : kcal Podjazdy: 480m Sprzęt: Trek 7100 FX Aktywność: Jazda na rowerze
    Trasa:
    Wrocław - Olszyca - Bąków - Łozina - Węgrów - Kopiec - Rzędziszowice - Ludgierzowice - Złotów - Bukowice - Pierstnica - Krośnice - Wierzchowice - Czatkowice - Duchowo - Sławoszowice - Milicz - Gogoowice - Marchwiska - Jeziora - Szkaradowo - Poradów - Piotrkosice - Dunkowa - Słączno - Sulimierz - Sułów - Gruszeczka - Ujeździec Mały - Ujeździec Wielki - Biedaszków Mały - Komorowo - Szczytkowice - Księginice - Trzebnica - Głuchów Górny - Skarszyn - Godzieszowa - Siedlec - Pasikurowice - Cienin - Krzyżanowice - Wrocław

    Trasa dojazdowa i powrotna na rajd w Krośnicach:


    Trasa rajdu:
    Krośnice - Police - Brzestowo - Brzostówko - Lędzina - Bukowice - Pierstnica -Pierstnica Mała - Krośnice

    Mapa i profil trasy rajdu:


    Dziś w Krośnicy odbył sie I rajd rowerowy śladami Ryszarda Szurkowskiego. Plan na dzień był nastepujący: dojechać tam rowerem, zaliczyć rajd, wrócic rowerem i zrobić życiówkę.
    O 5 rano obudził mnie budzik. Na poczatku zastanawiałem się po co i gdzie tak wcześnie wstaję. O 6 wyjechałem z domu. Przejazd przez Wrocław zajął mi godzinę. Więc zostało 2 godziny na dotarcie na miejsce plus godzina zapasu. Na miejscu byłem o 9:15. Więc nie było źle.
    Powoli zaczęli się zjeżdzać rowerzyści na różnym sprzęcie, różnie ubrani i w różnym wieku. Była mocna grupa z Trzebnicy i Brzegu Dolnego, parę dziewczyn z Wrocławia, tak przynajmniej wynikało po koszulkach. Po zapisach dostałem kamizelkę i muner startowy. Jakoś się dziwnie czułem w niej ale cóż względy bezpieczeństwa. Trasa raju liczyła 25 km. Wszyscy dali radę. Każdy z uczestników dostał prezenty. Ja dostałem ksiązkę o kolarstwie, notes, długopis i cukierka. Po otrzymaniu dyplomu poszedłem po autograf do naszego Mistrza. Po rajdzie było losowanie nagród i pokaz artystyczny. Na koniec zaczeło padać. Jak ruszałem w stronę Milicza, to pogodziłem się już z myślą, że wrócę pociągiem. Na miejscu okazało się, że na pociąg będę czekać 3 godziny. Pojechałem po gazetę i czekałem. Po godzinie przestało padać. Szybki telefon do domu z pytaniem czy we Wrocławiu tez pada. Okazało się, że nie. Więc postanowiłem ruszyc na Wrocław. Za Miliczem znowu coś pokropiło, ale szybko przestało. Zahaczyłem jeszcze o Szkaradów i nawrót na Wrocław. Przed Trzebnicą dopadł mnie kryzys. W Trzebnicy krótki posiłek regeneracyjny i standardową trasa (Eurovelo - R9) do domu.
    Pokręciłem jeszcze po mieście, żeby choć troche wyśróbować życiówkę.
  • 2014
  • button stats bikestats.pl
  • 2013
  • button stats bikestats.pl
  • 2012
  • button stats bikestats.pl
  • 2011
  • button stats bikestats.pl
  • 2010
  • button stats bikestats.pl
  • 2009
  • button stats bikestats.pl

    Zaliczone gminy:

    zaliczone gminy

    kategorie bloga